PolskaAresztowany emerytowany rusznikarz, który postrzelił dziewczynę

Aresztowany emerytowany rusznikarz, który postrzelił dziewczynę

69-letni emerytowany wojskowy rusznikarz z
Rybnika nie mógł się powstrzymać od realizowania swojego hobby - w
mieszkaniu i piwnicy trzymał co najmniej kilka sztuk nielegalnej
broni, której od czasu do czasu używał. Pod koniec lipca tego roku
postrzelił z wiatrówki w ramię młodą dziewczynę; w czwartek został
aresztowany.

15.12.2006 10:25

Przeszukujący jego mieszkanie w rybnickiej dzielnicy Boguszowice policjanci znaleźli m.in. dwie sztuki broni pneumatycznej, dwie - broni gazowej przerobionej na ostrą oraz amunicję i różne części innej broni. Mężczyzna nie posiadał wymaganych pozwoleń - powiedziała Aleksandra Nowara z rybnickiej policji.

Łącznie znaleziono m.in. 130 sztuk amunicji ostrej różnego kalibru, 40 sztuk amunicji ćwiczebnej, 14 sztuk amunicji gazowej, 60 łusek, trzy pojemniki z prochem strzelniczym, lufę karabinka, cztery pudełka amunicji do pistoletów pneumatycznych, 60 różnych części oryginalnych i własnej konstrukcji do broni różnego rodzaju.

Arsenał rusznikarza-emeryta został ujawniony w toku dochodzenia w sprawie postrzelenia w lipcu tego roku 17-letniej dziewczyny. Nastolatka siedziała wtedy z grupą znajomych na ławce - jak się później okazało - przed blokiem sprawcy. W pewnej chwili została postrzelona w ramię; trafiła do szpitala, gdzie wyciągnięto jej z ramienia śrut.

Wówczas nie udało się ustalić kto, ani skąd strzelał, pytający mieszkańców okolicy funkcjonariusze stopniowo dowiadywali się jednak o kolejnych przypadkach używania w tej okolicy broni.

Zdarzało się, że ktoś strzelał do ptaków, do psów chodzących po trawnikach, do znaków drogowych - w zasadzie do wszystkiego, co mogło być jakimś celem. Zawężając stopniowo obszar, gdzie występowały te incydenty, jako miejsce oddawania strzałów policjanci wytypowali balkon jednego z mieszkań, jak się okazało, należącego do emerytowanego wojskowego rusznikarza - wyjaśniła Nowara.

Przesłuchiwany przez policjantów emeryt przyznał się do sporadycznego używania gromadzonej - jak tłumaczył - w ramach hobby broni. Wyjaśniał funkcjonariuszom, że dziewczynę postrzelił, gdy zdenerwowała go grupa zakłócającej często w tym miejscu spokój młodzieży. Psy z kolei notorycznie zanieczyszczały trawnik przed jego oknem.

69-latek został zatrzymany, a w czwartek wieczorem, decyzją rybnickiego sądu - aresztowany. Prokurator postawił mu zarzuty uszkodzenia ciała, narażenia innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, znęcania się nad zwierzętami, a także wyrobu i posiadania broni bez zezwolenia. Za te czyny grozić może mu kara do trzech lat więzienia.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)