Antysemici z Rosji i Białorusi niepokoją USA
Rosja i Białoruś przedstawione zostały w dorocznym raporcie Departamentu Stanu USA jako kraje, w których antysemityzm stanowi "poważny problem".
07.01.2005 | aktual.: 07.01.2005 07:55
Podkreśla się, że liczba przestępstw na gruncie antysemityzmu rośnie tam z roku na rok. Liczba eksponentów skrajnego nacjonalizmu, skinheadów, wzrosła w 2004 roku do 50 tysięcy osób. Dysponują oni dziesiątkami publikacji oraz mają co najmniej 80 witryn w internecie.
Raport wskazuje, że w Rosji istnieją nieduże, ale hałaśliwe gazety. Drukują one antysemickie, antymuzułmańskie i ksenofobiczne materiały. Wiele artykułów ewidentnie łamie ustawy o walce z ekstremizmem. Mimo to wydawanie tych materiałów jest kontynuowane, zaś ich wydawcy karani są rzadko".
Amerykanie zwracają uwagę, że nacjonalistyczne druki znaleźć można nawet w Dumie. Od października 2003 roku w księgarni parlamentu w sprzedaży jest antysemicka powieść "Bezimienny zwierz" autorstwa Jewgienija Czebalina. Obfitujące w ksenofobiczne wypowiedzi, pisma "Russkaja Prawda", "Witiaź" i "Pierieswiet", kupić można w metrze.
Deputowani Dumy także nad wyraz często pozwalają sobie na antysemickie wyskoki. Prym wiedzie tu Władimir Żyrinowskij, szef Partii Liberalno-Demokratycznej Rosji. Podczas kampanii wyborczej antysemickie oświadczenia wygłaszali komuniści. Senator z Kraju Krasnodarskiego, Nikołaj Kondratienko, uznał, że to za sprawą syjonizmu i Żydów Rosja ma problemy. Radzieckich Żydów oskarżył o sprzyjanie rozpadowi ZSRR.
Departament Stanu USA podkreśla, że "pojmowanie Żydów jako siły zarządzającej światowym kapitałem" tworzy glebę dla nastrojów antysemickich w pewnych kręgach społecznych.
Raport akcentuje, że bezczeszczenie cmentarzy żydowskich stało się powszechnym przestępstwem w Rosji. W ub.r. akty wandalizmu odnotowano w Briańsku, Kałudze, Kostromie, Pietrozawodzku, Piatigorsku, Sankt Petersburgu, w Uljanowsku i Wiatce. I choć władze ścigają sprawców, to wolą określać ich mianem "terrorystów" i "ekstremistów", zamiast nazywać rzeczy po imieniu, wskazując na antysemickie motywy kierujące postępkami wandali.