Andrzej Pęczak pozostanie w areszcie
Były poseł Andrzej Pęczak pozostanie w areszcie co najmniej do 10 lutego w związku z zarzutami pomocnictwa w oszustwie i przyjęcia korzyści majątkowej. Grozi mu za to kara 8 lat więzienia.
Sąd okręgowy rozpatrywał kolejne zażalenie obrońców Pęczaka dotyczące dalszego stosowania wobec niego aresztu. Zdaniem jego adwokatów, zwolnienie z aresztu jest konieczne ze względu na pogarszający się stan zdrowia ich klienta. Sąd nie podzielił tych argumentów i utrzymał w mocy postanowienie sądu rejonowego o zastosowaniu wobec Pęczaka aresztu - poinformowała Grażyna Jeżewska z biura prasowego łódzkiego sądu okręgowego.
Według ustaleń prokuratury, od stycznia 1999 roku do maja 2002 roku Pęczak, działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, zawarł z różnymi firmami i instytucjami umowy na wykonanie określonych prac, z których żadna nie została wykonana. W ten sposób - zdaniem prokuratury - pomógł tym osobom wyłudzić od firm i instytucji, m.in. Urzędu Marszałkowskiego, ponad 66,4 tys. zł. Jedną z osób, z którą zawarto fikcyjne umowy, był kierowca Pęczaka, zatrudniony później przez lobbystę Marka D.
Zdaniem śledczych, w październiku 2002 roku Pęczak jako poseł przyjął także od przedsiębiorców z woj. łódzkiego (chodzi o braci G., właścicieli hal targowych w Rzgowie) 10 tys. zł w zamian za obietnicę uzyskania przez nich korzystnej decyzji administracyjnej. Wyłudził też od nich 40 tys. zł, zapewniając ich, że trafią one na rzecz kampanii wyborczej SLD.
B. posłowi postawiono również zarzut usunięcia w sierpniu i wrześniu ub. roku ze swojego konta bankowego niemal miliona złotych. Pieniądze te miały stanowić zabezpieczenie ewentualnych kar majątkowych w związku ze śledztwem dotyczącym Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (WFOŚiGW), w którym Pęczakowi przedstawiono zarzut niegospodarności i narażenia Funduszu na stratę 42 mln zł.
Proces w tej sprawie rozpocznie się w czwartek 26 stycznia. Na ławie oskarżonych - oprócz Pęczaka - zasiądą m.in. b. marszałek województwa z ramienia SLD, a obecnie prezydent Piotrkowa Trybunalskiego Waldemar Matusewicz, b. prezes Funduszu Marek K. oraz b. członkowie zarządu i Rady Nadzorczej WFOŚiGW (powiązani z SLD i PSL), a także b. szef łódzkiego PSL, Wiesław S. Wśród oskarżonych są również b. członkowie władz spółki-córki Funduszu, sieradzkiej "Warty".