Akademia wojenna

Studenci już nie walczą o indeksy, to indeksy biją się o studentów.

Wycieczki do Rzymu, dyktafony w prezencie, darmowe podręczniki i bilety na koncert Wilków albo zwolnienie z wpisowego, a czasem z czesnego. Tak uczelnie, przestraszone widmem demograficznego niżu, walczą o studentów. Są nawet rektorzy, którzy jeżdżą po kraju na harleyach davidsonach, aby w ten sposób przekonać licealistów do wyboru ich uczelni. W ubiegłym roku po raz pierwszy od 15 lat nie wzrosła liczba studentów. Uczelnie przygotowały o 100 tys. miejsc więcej, niż było maturzystów. A teraz z każdym rokiem będzie gorzej: w 2016 r. maturzystów będzie aż o 40 proc. mniej niż obecnie. Dla ponad 400 uczelni w Polsce zacięta, często na granicy fauli walka o studenta jest jedyną szansą na przetrwanie. Kandydaci na studentów tylko na tym zyskują, bo wymuszają lepszy produkt edukacyjny. Rynek klienta już święci triumfy, a będzie jeszcze lepiej.

Studia jak karnawał

Uczelni nie stać już na to, by podczas wakacji robić sobie wakacje. W rektoratach i dziekanatach trwa powszechna mobilizacja, panuje bojowy nastrój. Już w ubiegłym roku do uczelni państwowych przyjęto o 10 tys. mniej pierwszoroczniaków niż rok wcześniej. Uczelnie niepaństwowe przyjęły z kolei o 6 tys. mniej kandydatów. W ciągu najbliższej dekady liczba osób w wieku 19- -24 lata zmniejszyła się o ponad 1,1 mln, czyli o jedną czwartą. W efekcie część uczelni po prostu zbankrutuje. Dlatego szukają coraz wymyślniejszych narzędzi promocji. W ubiegłym roku przemyska Wyższa Szkoły Administracji i Zarządzania rozdawała kandydatom wejściówki na koncert zespołu Wilki. Ekipy studentów i pracowników tej uczelni co roku odwiedzają podkarpackie szkoły średnie z prezentacją multimedialną. W konkursach organizowanych podczas tych spotkań można wygrać modne gadżety, na przykład plecaki. Poznańska Wyższa Szkoła Bankowa organizuje imprezy plenerowe i quizy, w których nagrodami są iPody czy pendrive'y. Z kolei Wyższa Szkoła
Zarządzania w Rzeszowie co roku wymyśla konkursy, w których pierwszą nagrodą jest zwolnienie z czesnego przez całe studia, drugą - studia za pół ceny, a trzecią - bezpłatny pierwszy rok. Można jeszcze wygrać wycieczkę do Rzymu, aparat fotograficzny lub radio. A rozstrzygnięcie konkursu odbywa się na imprezie, którą uświetniają takie gwiazdy jak Anita Lipnicka i John Porter czy zespół Dżem. Praktycznie wszystkie uczelnie biorą udział w targach edukacyjnych, organizują festiwale kultury, pikniki naukowe, konferencje, debaty, wykłady otwarte.

Mniej znane i uznane uczelnie prywatne przyciągają studentów poprzez kształcące się u nich celebrities. Tomek Makowiecki, muzyk, finalista "Idola", zachęca do wybrania Wyższej Szkoły Promocji w Warszawie. Wyższą Szkołę Przedsiębiorczości i Zarządzania im. Leona Koźmińskiego promuje znany surfer, mistrz świata Wojciech Brzozowski, który pisze tam doktorat. Na tej uczelni studiuje też tancerz Marcin Hakiel, partner Kasi Cichopek z "Tańca z gwiazdami" w TVN. Gdy brakuje celebrities, szkoły starają się robić wrażenie, że są trendy. Studenci reklamujący Wyższą Szkołę Handlu i Prawa im. Ryszarda Łazarskiego wyglądają niczym bohaterowie serialu "Beverly Hills 90 210". Z kolei studenci Wyższej Szkoły Ekonomiczno-Informatycznej w Warszawie pozują na przebojowych pracowników międzynarodowej korporacji.

Profesor Roch Sulima, antropolog kultury, uważa, że konkurencja między uczelniami doprowadziła do skarnawalizowania edukacji. - Promowanie tylko wiedzy wydaje się banalne, bo to oferuje każdy. Reklamuje się nie wiedzę, lecz towarzyszące jej pozyskiwaniu szczęśliwe okoliczności. Studiowanie w konkretnej uczelni to nie tyle kucie, ile miłe spędzanie czasu w klubach, kafejkach, na uczelnianych kortach i basenach. Student ma się poczuć jak w centrum handlowo-rozrywkowym - mówi "Wprost" prof. Sulima. Tak promuje się na przykład Wyższa Szkoła Informatyki w Łodzi, mająca własny ośrodek sportu i rekreacji.

Agnieszka Niedek
Magdalena Rychter

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Odtrąbiono sukces. Izrael: zabiliśmy kluczowego członka irańskich sił
Odtrąbiono sukces. Izrael: zabiliśmy kluczowego członka irańskich sił
Zmarła po zatruciu czadem. Pomocy potrzebowali też ratownicy
Zmarła po zatruciu czadem. Pomocy potrzebowali też ratownicy
Tam wylądowały balony przemytnicze. Nowe informacje
Tam wylądowały balony przemytnicze. Nowe informacje
Tyle wydało miasto na oświetlenie ulic Warszawy w najdłuższą noc w roku. Są dane
Tyle wydało miasto na oświetlenie ulic Warszawy w najdłuższą noc w roku. Są dane
Pożar na A2. Spłonęła naczepa z owocami
Pożar na A2. Spłonęła naczepa z owocami
Oblała syropem rosyjskiego ambasadora w Warszawie. Moskwa podejmuje kroki
Oblała syropem rosyjskiego ambasadora w Warszawie. Moskwa podejmuje kroki
Strzelanina pod kołem podbiegunowym. Policja nie ujawnia motywów sprawcy
Strzelanina pod kołem podbiegunowym. Policja nie ujawnia motywów sprawcy
Rozmowy pokojowe w Watykanie? Nuncjusz w Ukrainie mówi wprost
Rozmowy pokojowe w Watykanie? Nuncjusz w Ukrainie mówi wprost
Koszmar w Hiszpanii. Polacy podejrzani o brutalne zabójstwo Niemców
Koszmar w Hiszpanii. Polacy podejrzani o brutalne zabójstwo Niemców
Napięcia na granicach Polski i w relacjach Chiny-USA [SKRÓT DNIA]
Napięcia na granicach Polski i w relacjach Chiny-USA [SKRÓT DNIA]
Dostali informację, że samochód spadł z wiaduktu. Prawda była inna
Dostali informację, że samochód spadł z wiaduktu. Prawda była inna
Dania wyśmiewa Trumpa ws. Grenlandii. "Zaczniemy kupować stany"
Dania wyśmiewa Trumpa ws. Grenlandii. "Zaczniemy kupować stany"