ŚwiatAfganistan: siedmiu zabitych w ataku talibów na komisję wyborczą

Afganistan: siedmiu zabitych w ataku talibów na komisję wyborczą

Co najmniej pięciu napastników i dwóch afgańskich policjantów zginęło w ataku talibów na siedzibę komisji wyborczej w Kabulu - poinformował rzecznik policji. Starcia bojowników z lokalnymi siłami bezpieczeństwa i siłami NATO trwały ponad trzy godziny.

Afganistan: siedmiu zabitych w ataku talibów na komisję wyborczą
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | S. Sabawoon

25.03.2014 | aktual.: 25.03.2014 13:56

Rannych zostało też co najmniej dwóch cywilów i dwóch funkcjonariuszy - powiedział agencji EFE rzecznik policji Haszmat Stanikzai.

Do ataku doszło półtora tygodnia przed afgańskimi wyborami prezydenckimi, w których wyłoniony zostanie następca obecnego szefa państwa Hamida Karzaja. Talibowie zapowiadali, że zbojkotują zaplanowane na 5 kwietnia głosowanie i je zakłócą. Ostrzegali, że będą atakować biura wyborcze, ich pracowników oraz siły bezpieczeństwa.

Stanikzai relacjonował, że napastnicy weszli do siedziby komisji wyborczej, która mieści się na zachodzie afgańskiej stolicy i zaczęli strzelać.

Inny policjant wyjaśnił agencji EFE, że w miejscu ataku słychać było "potężną eksplozję".

Lokalna telewizji Tolo News pokazała zdjęcia żołnierzy z dowodzonych przez NATO Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF), które uczestniczyły w walkach.

Do ataku przyznali się talibowie. W oświadczeniu napisali, że zamachowcy samobójcy weszli do pobliskiego budynku i wysadzili się w powietrze. "Kilku zamachowców samobójców zaatakowało ważne centrum wyborcze w sercu Kabulu. Atak rozpoczął się od silnej eksplozji, a potem pewna liczba osób weszła do środka z bronią ciężką i lekką" - napisali bojownicy.

Ataku dokonano w pobliżu domu niezależnego kandydata w wyborach prezydenckich Aszrafa Ghaniego. Ten faworyt wyborów przebywał wówczas na mitingu przedwyborczym w prowincji Paktia, na wschodzie kraju.

Ghani to były minister finansów i dawny dygnitarz z Banku Światowego. Obecnie kieruje komisją nadzorującą przekazywanie odpowiedzialności za sytuację w kraju z wojsk NATO na afgańskie siły bezpieczeństwa.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)