Afera ściekowa. Hanna Gronkiewicz-Waltz wskazuje winnych
- Za awarię oczyszczalni ścieków w Warszawie jest odpowiedzialny PiS - mówi była prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Odrzuca zarzuty, że to za jej rządów doszło do fatalnych w skutkach nieprawidłowości. Podkreśla, że przez opieszałość poprzedników musiała działać w pośpiechu.
28.09.2019 | aktual.: 28.09.2019 10:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Usuwanie awarii w Warszawie kosztowało już podatników ponad 40 mln złotych. Eksperci podkreślają, że to dopiero początek wydatków, bo do opanowania sytuacji jeszcze długa droga. Na ten moment pościekowe osady wywożone są ze stolicy m.in. do podwarszawskich miejscowości.
- Za awarię oczyszczalni ścieków w Warszawie jest odpowiedzialny PiS - mówi w Radiu ZET była prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Zwraca uwagę, że projekt umowy na budowę oczyszczalni miał być zrealizowany w roku 2004. Wtedy to m.in. Lech Kaczyński i Sławomir Skrzypek mieli podpisać z EBOiR (Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju) umowę na dużą pożyczkę. - Wtedy pan Sławomir Skrzypek, kiedy przyszliśmy do ratusza, odmówił podpisania umowy. Nie wiem do tej pory, dlaczego - podkreśla Hanna Gronkiewicz-Waltz.
- To wina poprzednich rządów PiS, a nie moja. Nie dam sobie tego wmówić, bo mam to na piśmie - podkreśla była prezydent Warszawy. Hanna Gronkiewicz-Waltz uważa, że gdyby prace zostały rozpoczęte w 2004 r., byłoby więcej czasu na wykonanie prac i "nie byłby konieczny pośpiech".
Przypomnijmy, że tymczasowym rozwiązaniem do zatrzymania efektów awarii jest zbudowany przez rządy most pontonowy.
Trwa przerzucanie się odpowiedzialnością za awarię. Ministerstwo Gospodarki i Żeglugi Śródlądowej podkreśla, że prezydent Trzaskowski wciąż nie złożył w resorcie niezbędnych dokumentów w tej sprawie. Rządzący podkreślają, że oczyszczalnia Czajka była oddana do użytku w 2012 roku, czyli aż 6 lat po tym, jak prezydentem Warszawy została Hanna Gronkiewicz-Waltz. Budowa obiektu miała kosztować aż 3,7 mld złotych.
- Lech Kaczyński nie rządzi Warszawą od 2005 roku. Lech Kaczyński i Sławomir Skrzypek zginęli w katastrofie smoleńskiej. To przynajmniej 3 lata przed oddaniem Czajki do użytkowania - podkreśla teraz na Twitterze zdumiony poseł PiS Paweł Lisiecki i zaznacza, że argumenty byłej prezydent stolicy są nietrafione.
Śledztwo w sprawie awarii w Czajce oraz modernizacji i niewłaściwej rozbudowy stacji termicznego unieszkodliwiania osadów ściekowych prowadzi już Prokuratura Krajowa.
Źródło: Radio ZET