ABW zatrzymała urzędnika magistratu w Piotrkowie
Funkcjonariusze łódzkiej delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymali byłego urzędnika dawnego Urzędu Wojewódzkiego w Piotrkowie Trybunalskim (Łódzkie) Adama W., podejrzanego o przyjęcie łapówek. Mężczyzna jest obecnie kierownikiem referatu ochrony środowiska Urzędu Miasta w Piotrkowie Tryb.
25.10.2004 | aktual.: 25.10.2004 15:35
Jak poinformował rzecznik łódzkiej delegatury ABW kpt. Wojciech Barański, Adam W. jest podejrzany o przyjęcie w latach 1997-98, kiedy był dyrektorem jednego z wydziałów ówczesnego Urzędu Wojewódzkiego w Piotrkowie Trybunalskim, około 180 tys. złotych łapówek. Miał je przyjąć w związku z inwestycją realizowaną przez ten urząd. Jak dowiedział się dziennikarz PAP ze źródeł zbliżonych do śledztwa, w Adam W. był wówczas szefem wydziału ochrony środowiska.
W poniedziałek mężczyznę przesłuchiwano. Grozi mu kara do 8 lat więzienia. Zarówno ABW, jak i Prokuratura Okręgowa w Łodzi, która prowadzi śledztwo w tej sprawie, nie chcą ujawniać jej szczegółów.
Zatrzymanie urzędnika ma związek ze śledztwem prowadzonym przeciw obecnemu prezydentowi Piotrkowa Tryb. i byłemu marszałkowi województwa łódzkiego Waldemarowi M., podejrzanemu o przyjęcie łapówek od Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Łodzi i narażenie funduszu na 28 mln złotych strat.
46-letni Waldemar M. został aresztowany pod koniec maja. Zarzucono mu przyjęcie 42 tys. zł łapówek w latach 1999-2000, kiedy pełnił funkcję marszałka województwa, od osób z WFOŚ oraz trzech jego spółek-córek. Według prokuratury, polecił też szefom funduszu dokonać operacji finansowych, na których WFOŚ stracił blisko 28 mln zł. Chodzi o zakup akcji Banku Częstochowa oraz weksli spółki Laesko SA. Waldemar M. nie przyznaje się do winy. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Śledztwo w sprawie niegospodarności w WFOŚ w latach 1999-2000 Prokuratura Okręgowa w Łodzi prowadzi od ponad trzech lat. Podejrzanych jest w sumie ponad 20 osób. B. prezesowi Markowi K. oraz czterem b. członkom zarządu funduszu przedstawiono zarzuty przekroczenia uprawnień, niedopełnienia obowiązków i wyrządzenia ponad 42 mln zł szkody w mieniu funduszu. Zarzuty dotyczące niegospodarności przedstawiono także byłemu "baronowi" SLD w Łódzkiem, posłowi Andrzejowi Pęczakowi.
Pęczakowi prokuratura zarzuca również wyłudzenie na szkodę jednej ze spółek Funduszu co najmniej 40 tys. zł, podżeganie do wyłudzenia z WFOŚ 3,5 tys. zł oraz działanie na szkodę interesu publicznego.