ABW ostrzegła Tuska przed podsłuchami
Donald Tusk od kilku lat nie spotykał się ze znajomymi politykami w restauracjach, ponieważ Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego ostrzegła go przed podsłuchami - czytamy w "Fakcie".
18.06.2014 | aktual.: 18.06.2014 07:56
"Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego ostrzegła szefa rządu, że w jego ulubionej knajpie Lemongrass może dochodzić do podsłuchiwania. Pracował tam zresztą Łukasz N., który od ponad roku jest menedżerem w restauracji... Sowa i Przyjaciele" - pisze tabloid.
W Lemongrassie regularnie bywała cała czołówka Platformy. Politycy partii Donalda Tuska świętowali tam nawet zwycięstwo wyborcze w 2011 roku. Jednak niedługo po wieczorze wyborczym premier przestaje tam chodzić. Z informacji "Faktu" wynika, że to właśnie w tym czasie ABW ostrzegła szefa rządu.
Według "Newsweeka" Łukasz N., menedżer restauracji Sowa & Przyjaciele, którego ABW podejrzewa, że brał udział w nagrywaniu polityków, wcześniej pracował w nieistniejącym już lokalu Lemongrass.
Źródło: "Fakt"