PolskaAbp Nycz: potrzebujemy ludzi młodych

Abp Nycz: potrzebujemy ludzi młodych

Obejmuję Archidiecezję Warszawską z sercem
pełnym pragnień i pozbawionym jakichkolwiek ambicji, poza gorącą
potrzebą służenia Bogu w ludziach - napisał nowy metropolita
warszawski, abp Kazimierz Nycz w liście pasterskim do swoich
nowych diecezjan na drugą niedzielę wielkanocną. Abp napisał też, że jego archidiecezja potrzebuje dobra młodych ludzi.

04.04.2007 | aktual.: 04.04.2007 19:58

"Pragnę, by Kościół warszawski był prawdziwie domem każdego księdza, rodzinną wspólnotą kapłanów wspierających się w czynieniu dobra na chwałę Bogu i na pożytek ludziom. Kapłanów współpracujących ze sobą. Chcę być dla nich ojcem i bratem, takim jakim powinien być biskup. Wymagającym i serdecznym, zawsze gotowym do rozmowy, podczas której będziemy mieli na względzie dobro i przyszłość Kościoła" - głosi list arcybiskupa.

Abp Nycz wyraża liście życzenie, aby młodzież archidiecezji napełniła Kościół warszawski tymi wszystkimi dobrymi cechami, które niesie w sobie młody człowiek. Potrzeba - jak mówił Jan Paweł II - "świadectwa ludzi młodych, wolnych i odważnych, którzy ośmielą się pójść pod prąd, głosząc z mocą i entuzjazmem swoją wiarę w Boga, Pana i Zbawiciela". Podkreśla jednocześnie, że szczególnym adresatem jego biskupich inspiracji będą ludzie młodzi.

Metropolita warszawski zwraca uwagę na rolę, jaka przypada rodzinom, które "powinny i mogą ofiarować wspólnocie Kościoła wzór ludzkiej wielowymiarowej miłości, uczciwego wychowania dzieci, promieniowania radością życia". "Życie w rodzinie - jak pisze w liście abp Nycz - pozwala w sposób najbardziej naturalny unaocznić sens służenia drugiemu człowiekowi, autentycznej życzliwości i wielkoduszności".

W ocenie abp. Nycza, w metropolii, jaką jest Warszawa, życie ma wiele barw i odcieni, jest kolorowe i szare. Ludzie mają różne statusy społeczne, pełnią różne role. Społeczność tej archidiecezji jest rozpięta miedzy najbardziej ubogimi, bezdomnymi i bezrobotnymi a ludźmi zamożnymi, niemal wolnymi od trosk związanych z prozą codzienności. "I jedni, i drudzy są w centrum uwagi Kościoła" - czytamy w liście arcybiskupa.

Według metropolity warszawskiego, bogactwo i pozycja społeczna sprawia, że ciężar odpowiedzialności za dysponowanie dobrami, staje się znacznie większy niż ten, jaki dotyczy życia przeciętnego człowieka.

"Łączenie praktyki zawodowej z prawością postępowania jest niemal niewykonalne bez Bożej pomocy. I jedni, i drudzy, bogaci i biedni, mogą we wspólnocie Kościoła czynić dar ze swojego losu. Uwrażliwiając na miłosierdzie, Ewangelia poucza nas o szczególnym szacunku, jaki winniśmy ubogim, i o specjalnej pozycji, jaką zajmują oni w społeczeństwie. Ci, którym się bardziej powiodło, mają szansę uczynić wiele, aby ich dobra zostały wielkodusznie udostępnione innym ludziom, braciom" - naucza w liście abp Nycz.

Zdaniem metropolity warszawskiego, w stolicy szczególną rolę do spełnienia mają ludzie kultury i nauki, bowiem niemały jest ich wpływ na opinię publiczną.

"Czynności umysłu nie mogą być oddzielone od niezbędnych cnót moralnych, takich jak szczerość, odwaga, pokora, uczciwość i autentyczna troska o człowieka, o jego rozwój i godność. Aby pomóc człowiekowi żyjącemu w świecie zagrożonym subiektywizmem i relatywizmem, ludziom nauki i kultury potrzebne są drogowskazy ewangeliczne. Nie ograniczają one wolności badań i twórczości, lecz są niezbędnym światłem na drodze naukowych i twórczych poszukiwań" - napisał w liście abp Nycz.

Metropolita warszawski w liście do diecezjan wymienia też swoich "wybitnych" poprzedników: kardynałów Augusta Hlonda, Stefana Wyszyńskiego i Józefa Glempa. Podkreśla, że jest świadom ich "wielkiej i bogatej spuścizny, których wiara i mądrość pod czujnym okiem Opatrzności pozwoliły przejść Kościołowi warszawskiemu przez ciężkie próby". Zdaje sobie sprawę z tego - jak pisze w liście abp Nycz - że przejmuje archidiecezję w nowych, niełatwych czasach.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)