8 lat więzienia po wypadku drogowym
Na 8 lat więzienia skazał czeski sąd kierowcę autobusu neoplan, który w marcu spowodował wypadek, w którym zginęło 19 osób, a 34 zostały ranne. Sprawa
odpowiedzialności za ten wypadek była w Czechach żywo dyskutowana.
21.11.2003 | aktual.: 21.11.2003 12:35
Sąd uznał, że 52-letni kierowca spowodował wypadek zbyt szybką jazdą. Co więcej, za kierownicę autobusu usiadł fałszując pieczątkę w zawodowym prawie jazdy.
Piętrowy neoplan, którym z ferii narciarskich w Austrii wracali członkowie klubu pływackiego w Karlowych Warach, zjeżdżając z niewielkiego wzniesienia wypadł z szosy, przerwał barierkę ochronną i przekoziołkował z kilkumetrowej skarpy.
Eksperci ustalili, że w chwili wypadku pojazd poruszał się z prędkością 118 kilometrów na godzinę, mimo, że maksymalna dopuszczalna prędkość ograniczona jest do 90 km/godz.
Kierowca, który znajduje się pod opieką rodziny i nie występuje publicznie, twierdzi, że kontrolę nad pojazdem utracił, kiedy doszło do chwilowej blokady prawego tylnego koła. W wywiadzie dla jednej z gazet powiedział, że przyjmie każdą karę i że ciągle jest w stanie szoku.
Proces toczył się w atmosferze ogromnego zainteresowania społecznego. Wzięli w nim udział m.in. najbliżsi krewni ofiar katastrofy. Już po wyroku powiedzieli, że mogą żałować jedynie tego, iż skazany kierowca nie odważył się im spojrzeć prosto w oczy i nie wziął nawet udziału w odczytaniu werdyktu sądu.
Jeszcze przed procesem adwokat oskarżonego domagał się wydania przez sąd polecenia likwidacji stron internetowych prowadzonych przez krewnych ofiar wypadku, którzy jego klienta nazywali w nich mordercą.