75 milionów podróbek przechwyconych w 2005 roku
Ponad 75 milionów podrobionych papierosów, ubrań, perfum, zegarków, zabawek, leków i innych produktów przechwycili w ubiegłym roku celnicy w krajach Unii Europejskiej - podała Komisja Europejska. 64% podróbek pochodziło z Chin.
10.11.2006 | aktual.: 10.11.2006 17:45
Najwięcej skonfiskowano papierosów: 32 mln sztuk. W dalszej kolejności są tekstylia i dodatki (11 mln), płyty CD, DVD, kasety i oprogramowanie do komputerów (9,7 mln), oraz podrabiana żywność i alkohole (5,2 mln). Celnicy przechwycili też 560 tys. podrobionych leków, w tym antybiotyków, substancji używanych w leczeniu nowotworów, a nawet fałszywe lekarstwo na ptasią grypę.
Właśnie dane o przemycie fałszywych leków, alkoholi i żywności najbardziej niepokoi unijnego komisarza ds. podatków i ceł Laszlo Kovacsa. Podróbki godzą nie tylko w europejską gospodarkę. Coraz częściej są zagrożeniem dla życia i zdrowia człowieka - ostrzegł.
Jednak jego zdaniem część odpowiedzialności za rozkwit handlu podróbkami w UE ponoszą sami konsumenci. Gdyby nie było zapotrzebowania, nie byłoby podaży. Ludzie, którzy kupują podróbki, powinni mieć świadomość, że finansują przestępców - powiedział na konferencji prasowej.
Walka z podróbkami w UE jest coraz trudniejsza: sprzedaż na coraz szerszą skalę odbywa się przez Internet, gdzie ściganie fałszerzy i pośredników jest praktycznie niemożliwe. Z drugiej strony, proceder dotyczy obecnie przede wszystkim artykułów codziennego użytku, nie zaś - jak wcześniej - tylko dóbr luksusowych. Często rozpoznanie podróbki jest możliwe dopiero dzięki szczegółowej ekspertyzie, np. składu chemicznego kupionego na targowisku szamponu.
Ogromny wzrost wykrywalności przemytu podróbek nastąpił w Polsce, gdzie celnicy skonfiskowali w 2005 roku 2,6 mln podrobionych artykułów, w porównaniu z 773 tys. w ciągu ośmiu miesięcy roku 2004 (od przystąpienia do UE 1 maja).
Ogółem w UE przechwycono w 2005 roku 25 proc. podróbek mniej niż rok wcześniej. Wynika to przede wszystkim z ograniczenia przemytu papierosów z Chin, a także coraz mniejszego przemytu takich nośników jak DVD i CD, co z kolei spowodowane jest powszechniejszym ściąganiem filmów, oprogramowania i muzyki z internetu.
Michał Kot