60. rocznica aresztowania przywódców polskiego Państwa Podziemnego
W 60. rocznicę aresztowania 16 przywódców polskiego Państwa Podziemnego premier Marek Belka, ministrowie SWiA i kultury oraz przedstawiciele Sejmu, Senatu i środowisk kombatanckich złożyli kwiaty pod pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej w Warszawie.
29.03.2005 | aktual.: 29.03.2005 14:09
Wspominając dzisiaj losy 16 przywódców Polskiego Państwa Podziemnego nie obwiniamy za nie narodu rosyjskiego, także ciężko doświadczonego przez reżim stalinowski. Mamy jednak prawo i obowiązek przypominać Polsce i światu o wszystkich tragicznych wydarzeniach w tamtych wzajemnych stosunkach - powiedział podczas uroczystości kierownik Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Turski.
Oba nasze państwa i narody potrzebują rozumnego partnerstwa i współpracy we wszystkich dziedzinach. Nie da się wszakże zbudować przyszłości bez ujawnienia pełnej prawdy o przeszłości, szczególnie o tym, co było w niej podłe i nikczemne - podkreślił Turski.
W trakcie uroczystości duchowni różnych Kościołów odprawili modlitwy ekumeniczne.
Prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej podpułkownik Stanisław Karolkiewicz pytany przez dziennikarzy o opinię na temat udziału 9 maja przedstawicieli Polski w moskiewskich obchodach 60. rocznicy zakończenia II wojny światowej, powiedział, że 9 maja "zakończyła się wojna tylko z Niemcami, a rozpoczęła się druga wojna, która się zakończyła dopiero powstaniem 'Solidarności'".
Ja nie obchodzę zakończenia wojny w Moskwie - dodał Karolkiewicz. Jego zdaniem, przedstawiciele Polski nie powinni brać udziału w moskiewskich uroczystościach.
27 marca 1945 roku NKWD, podstępnie aresztowało w Pruszkowie pod Warszawą i uprowadziło do Moskwy 16 przywódców Polski Podziemnej, zaproszonych na rozmowy z przedstawicielami władz sowieckich. Wśród uprowadzonych byli ostatni dowódca Armii Krajowej gen. Leopold Okulicki "Niedźwiadek", delegat rządu na kraj w randze wicepremiera Jan Stanisław Jankowski i jego trzej zastępcy - Adam Bień, Antoni Pajdak, Stanisław Jasiukowicz - a także przewodniczący Rady Jedności Narodowej Kazimierz Pużak.
Przedstawicieli władz RP, uznawanych wówczas przez Wielką Brytanię i USA, osądzono w Moskwie według prawa sowieckiego. Po wielotygodniowym śledztwie oskarżono ich o kolaborację z Niemcami i dywersję przeciw Armii Radzieckiej i skazano na kary od kilku miesięcy do 10 lat więzienia; trzech oskarżonych uniewinniono. Okulicki, Jasiukowicz i Jankowski zginęli bez śladu w sowieckich więzieniach. Pozostali po powrocie do kraju byli represjonowani i ponownie więzieni.