Polska426 kilogramów waży rekordowy tort z... pasztetu

426 kilogramów waży rekordowy tort z... pasztetu

426 kilogramów waży największy w świecie tort pasztetowy, który przygotowano dla mieszkańców Ostrzeszowa (Wielkopolska).

426 kilogramów waży rekordowy tort z... pasztetu
Źródło zdjęć: © PAP

23.09.2007 | aktual.: 23.09.2007 21:11

Okaz, który wkrótce zostanie zgłoszony do Księgi Rekordów Guinessa, po zważeniu i zbadaniu przez specjalnych obserwatorów, został podzielony na ponad 3,5 tysiąca porcji i rozdany uczestnikom odbywającego się w tej miejscowości od soboty 2. Ogólnopolskiego Festiwalu Pasztetników i Festiwalu Produktów Lokalnych.

Tort przygotowano z 30 pociętych na warstwy bochenków chleba. Każda warstwa została nakropiona masłem i wódką żołądkową, która nadała pasztetowi większych wartości smakowych. Następnie nakładano kolejne warstwy pasztetu wieprzowego i z dzika, a na nie - warstwy borówek amerykańskich. Każda z warstw ważyła około 30 kilogramów. Dzieło, przyozdobiono na końcu plasterkami pomarańczy i winogronami - wyjaśnił Marcin Biel, który koordynował przygotowanie pasztetu - rekordzisty.

Dodał, że wykonaniem tortu zajęła się jedna z kilkunastu firm produkujących w regionie ostrzeszowskim pasztety. Jest to standardowy pasztet dworski z dzika i z wieprzowiny. Przygotowany został według oryginalnej, dziewiętnastowiecznej receptury - mówi Biel.

Nad przygotowaniem rekordowego pasztetu czuwała specjalna komisja, która - oprócz zważenia tortu - pilnowała m.in. zastosowanych receptur. W jej skład wchodzili naukowcy z Akademii Rolniczej w Poznaniu i przedstawiciele branżowych związków spożywczych oraz wędliniarskich z całej Polski.

Oprócz rekordowego tortu, smakosze mogli już od soboty spróbować pasztetów z dzika, drobiu, jelenia, królika, ryby, warzyw. Były też wyroby nakrapiane koniakiem.

Prezentowano pasztety produkowane na skalę przemysłową oraz wyrabiane w gospodarstwach domowych i w małych firmach. Nie myśleliśmy o promowaniu znanych w całym kraju firm, lecz o indywidualnych pomysłach na nietypowe pasztety, wziętych od sąsiadów, babci, czy prababci - powiedział Bohdan Ogrodowski z miejscowego starostwa powiatowego.

Kucharzem można być, ale pasztetnikiem trzeba się urodzić - twierdzą nauczyciele z ostrzeszowskiego Technikum Żywienia. Pasztetnik musi mieć fantazję i bogatą duszę. Pasztet musi wyglądać pięknie i przyciągająco. Jeśli się chce i ma się wyobraźnię, można go zrobić ze wszystkiego - z warzyw, mięsa, czy ryb - mówią.

Według nich, dobry pasztet wymaga "dużo czasu, poświęcenia i pomysłowości". Miejscowi producenci uważają, że najlepszy jest pasztet bogaty w różnorodność wielokrotnie przemielonych mięs i odpowiednio doprawionych. Jak twierdzą, wskazane są zioła, inne dla pasztetów z dziczyzny, inne dla mięsnych i drobiowych.

Według Ogrodowskiego, wielkopolska tradycja przygotowania i wytwarzania różnego rodzajów pasztetów o wybornych i delikatnych smakach spowodowała potrzebę utrwalania wiedzy o regionalnych produktach, przepisach i recepturach, przekazywanych z pokolenia na pokolenie. "To jest najważniejszym celem festiwalu", podkreślił.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)