Kiedy 18-letni Matthew nakrył w łóżku 15-letniego Johna z własną matką, będącą w wyraźnym stanie nietrzeźwości, wpadł we wściekłość. Rzucił się na nastolatka, bo był przekonany, że doszło do gwałtu. Johnowi udało się jednak uciec do położonego niedaleko domu babci.
Tak sprawa jednak się nie zakończyła. Jakiś czas później 15-latek razem z kolegami wrócił do domu Matthewa, by skonfrontować z nim i jego matką oskarżenie o gwałt, choć formalnie nikt nie wniósł zawiadomienia o jego popełnieniu.
Początkowo 18-latek nie reagował na zaczepki wyrostków. Jednak gdy grupa zaczęła zaczepiać jego nietrzeźwą matkę, wziął z kuchni nóż i zadał nim śmiertelny cios 15-latkowi. - Dźgnąłem go, bo gwałcił moją mamę - miał powiedzieć później policji.
Sąd skazał chłopca na pięć lat więzienia. Ojciec ofiary nazwał wyrok "farsą". - Nie mogę w to uwierzyć. Tylko tyle warte jest dla sądu życie mojego syna - powiedział cytowany przez "Daily Mail". Ostro skrytykował też matkę chłopca za to, że poszła z jego 15-letnim synem do łóżka.
NaSygnale.pl: Uderzył policjanta szpadlem w głowę!
