dziecko

Z powodu huraganowego wiatru i gęstej mgły mężczyzna z ośmioletnim chłopcem utknęli na Pośredniej Turni w Tatrach. Wychłodzeni nie mogli zejść, nawet z pomocą ratownika. Konieczne było rozstawienie ogrzewanego namiotu.

Zofia i Jan to najczęściej nadawane imiona w Poznaniu w 2024 roku - wynika z danych Urzędu Miasta Poznania. Ale pojawiły się też takie imiona jak Manana czy Uma oraz Tigran czy Escobar.

8-letni chłopiec z Krosina (woj. zachodniopomorskie) doznał poważnych poparzeń. W ciężkim stanie trafił do szpitala. Policja zatrzymała 33-letniego Mateusza K., partnera matki dziecka.

Strażnicy miejscy w Warszawie natrafili na otwarty samochód z włączonym silnikiem. W środku bawił się siedmioletni chłopiec. Powiedział, że zostawił go ojciec, który poszedł do pracy.

Dziewczynka, która tonęła na basenie w Mielcu, czuje się już lepiej. 12-letnia Milenka została wybudzona ze śpiączki farmakologicznej i nie stwierdzono u niej uszkodzeń płuc. Czeka ją jeszcze seria badań, ale prognozy są optymistyczne.

W Rgielsku pod Wągrowcem doszło do tragicznego wypadku, w wyniku którego zmarła 15-miesięczna Zuzia. Rodzice żegnają córeczkę poruszającymi słowami.

W Wieleniu 14-latek został ranny w wyniku wybuchu petardy. Policjanci pomogli w szybkim transporcie chłopca do szpitala.

W pożarze mieszkania w Rzeszowie zginęła 91-letnia kobieta. W mieszkaniu był także trzyletnia dziewczynka. Została ewakuowana.

Urzędnicy Stanu Cywilnego w Katowicach podsumowali rok pod kątem nadawania imion. Najpopularniejsze imiona to Jan i Maja, ale niektóre propozycje, jak Ziomek i Parodia, zostały odrzucone.

Objawy nowotworów u dzieci często przypominają inne choroby, co utrudnia diagnozę - podkreśla prof. Anna Raciborska z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Co powinno nas zaniepokoić?

Policja zatrzymała matkę 13-miesięcznego chłopca, który z obrażeniami trafił do szpitala w Nowogardzie. Podejrzewa się przemoc w domu.

Roczne dziecko trafiło do szpitala w Nowogardzie z powodu pobicia. Według nieoficjalnych informacji RMF24 w domu występował problem alkoholowy.

3,5-letnia Helenka z Okunina była karmiona jedynie mlekiem matki i winogronami. Dziadek dziecka broni rodziców, twierdząc, że działali z miłości.

Sąsiedzi rodziców 3,5-letniej Helenki, która w stanie skrajnego niedożywienia trafiła do szpitala, są w szoku. Wspominają, że nigdy nie widzieli dziewczynki bawiącej się, ani nawet chodzącej. Pamiętają, że dziecko było wożone w wózku. - Ten ojciec, jak ktoś tylko przystanął, to od razu odwracał wózek - mówią.

Stan zdrowia głodzonej przez rodziców 3,5-letniej dziewczynki z Zielonej Góry ulega poprawie. Dochodzi do siebie pod opieką lekarzy z zielonogórskiego szpitala. Jak wynika z ostatnich informacji - zaczęła jeść.

Prokuratura Rejonowa w Świebodzinie przekazała w czwartek, że rodzice 3,5-letniej Helenki, która trafiła do szpitala ważąc 8 kilogramów, zostali tymczasowo aresztowani. Jak podano, istniała obawa, że będą mataczyć i utrudniać śledztwo.

3,5-letnia Helenka z Okunina trafiła do szpitala w stanie skrajnego niedożywienia. To jednak nie jest jedyny problem - dziecko ma też inne zaburzenia.

Rodzice dziewczynki, która trafiła wygłodzona do szpitala, usłyszeli zarzuty. Prokuratura zapowiedziała, że wkrótce zwróci się do sądu z wnioskiem o tymczasowe ich aresztowanie. - Jeżeli zostanie zakończony proces leczniczy i dziewczynka będzie mogła wyjść ze szpitala, będzie skierowana do pogotowia opiekuńczego - wyjaśniła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Ewa Antonowicz.

Rodzice 3,5-letniej Helenki, która trafiła do szpitala ważąc 8 kilogramów, usłyszeli zarzuty. Złożyli obszerne wyjaśnienia, nie przyznali się do winy. Prokuratura chce dla nich aresztu - dowiedziała się Wirtualna Polska.

Matka 3,5-letniej dziewczynki, która trafiła w ciężkim stanie do szpitala w Zielonej Górze, została doprowadzona do Prokuratury Rejonowej w Świebodzinie. Po jej przesłuchaniu śledczy zajmą się ojcem dziecka.