Znaleziono kolejne rzeczy mogące pochodzić z zaginionego statku "El Faro"
Amerykańska straż przybrzeżna natrafiła na Atlantyku na kolejne przedmioty, które mogły należeć do zaginionego statku "El Faro". W skład 33-osobowej załogi kontenerowca, który zaginął w rejonie potężnego huraganu, wchodzi pięciu Polaków. Pozostali to obywatele USA.
W komunikacie przesłanym Polskiemu Radiu biuro prasowe oddziału straży przybrzeżnej USA w Miami poinformowało, że podczas poszukiwań "El Faro" natrafiono na kamizelki i koła ratunkowe oraz unoszące się na wodzie pojemniki. Na miejsce skierowano helikopter MH-60 Jayhawk, który po ich wyłowieniu ma potwierdzić, że przedmioty te należały do zaginionego statku. Na powierzchni oceanu piloci dostrzegli też plamę ropy. Wczoraj w tym samym rejonie znaleziono unoszące się na wodzie koło ratunkowe z "El Faro".
El Faro wypłynął w miniony wtorek z Florydy w kierunku Puerto Rico. W czwartek załoga meldowała, że kontenerowiec stracił napęd, nabiera wody i jest odchylony od pionu o 15 stopni. Później wszelka łączność ze statkiem ustała. W poszukiwaniach El Faro biorą udział samoloty straży przybrzeżnej, Marynarki wojennej i sił powietrznych USA. Ponieważ pogoda w rejonie poszukiwań się poprawiła, na miejsce płyną też trzy kutry ratownicze.
Armator zaginionego kontenerowca firma TOTE Services również skierowała w rejon poszukiwań dwie jednostki - należący do niej statek El Yunque oraz wynajęty holownik.
