Trwa ładowanie...
28-05-2014 19:57

Zgwałcona Afganka podpaliła męża - nie stanął w jej obronie

Afganka Zahara zaznała w życiu sporo bólu. Znęcali się nad nią dwaj mężowie, a niedawno zgwałcił sąsiad. Gdy więc poprosiła obecnego męża, by wyprowadzili się jak najdalej od jej oprawcy, a ten odmówił, w kobiecie coś pękło. Jak opisuje dziennik "New York Times", Zahara podpaliła męża, który nie stanął w jej obronie. Choć grożą jej poważne zarzuty, zdążyła już zebrać... gratulacje od innych Afganek, mających dość bycia prześladowanymi.

Zgwałcona Afganka podpaliła męża - nie stanął w jej obronieŹródło: AFP, fot: Wakil Kohsar
d1zqzyq
d1zqzyq

- Pomyślałam, że ktoś umrze: albo to będzie on, albo ja - powiedziała Zahara, cytowana przez amerykański dziennik. Kobieta w niedzielę oblała naftą i podpaliła swojego męża - mężczyzna przeżył, ale trafił do szpitala z rozległymi poparzeniami. Jej sprawa natomiast stała się głośna w prowincji Baghlan, gdzie miała miejsce. W całym Afganistanie kobiety często są ofiarami przemocy domowej, rzadko jednak decydują się na jakiekolwiek działanie.

Podczas gdy w szpitalu mąż Zahary, Nadżibullah, mówił lokalnym reporterom, że uważa swoją żonę za chorą psychicznie, Afganka pokazywała policji własne rany. Jak opisuje nowojorski dziennik, kobieta ma na ramionach i klatce piersiowej blizny pooparzeniowe - pamiątkę po tym, jak Nadżibullah podpalił ją, by poroniła.

Zahara przez lata znosiła złe traktowanie swojego, o 30 lat starszego, męża. A nie był to pierwszy oprawca w jej życiu. Wcześniej była żoną innego mężczyzny - alkoholika, który rozwiódł się z nią, gdy była w drugiej ciąży. To właśnie nienarodzone dziecko stało się powodem ataku Nadżibullaha - kolejnego małżonka, którego wybrał dla Zahary jej ojciec. Afganka nie poroniła po podpaleniu, ale jej dziecko umarło kilka miesięcy po porodzie.

d1zqzyq

Los nie oszczędził jej kolejnych cierpień. Według amerykańskiej gazety, w piątek Zahara została zgwałcona we własnym domu przez sąsiada. Mąż kobiety był w pokoju obok. Z jedną nogą częściowo sparaliżowaną po udarze, nie interweniował. Nie zamierzał też spełnić prośby Zahary o przeprowadzce, by nie musiała żyć w strachu. Dla Afganki była to kropla, która przelała czarę.

Obecnie Zahara znajduje się w schronisku dla kobiet, podczas gdy jej sprawą zajmują się policjantki z Baghlan - to również nowość dla Afganistanu, gdzie niechętnie widzi się kobiety na wielu stanowiskach. Tymczasem szefowa departamentu ds. kobiet w prowincji powiedziała "NYT", że otrzymała telefony z gratulacjami od kobiet, zdaniem których Nadżibullaha spotkało zasłużone cierpienie.

Źródło: "New York Times".

d1zqzyq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1zqzyq
Więcej tematów