Zamachy w Brukseli. MSZ: w atakach w metrze zginęła obywatelka Polski
• Belgijscy prokuratorzy zidentyfikowali kolejne ofiary zamachów w Brukseli
• Śledczy potwierdzili, że wśród nich jest kobieta z polskim obywatelstwem
• Ofiarą jest poszukiwana od ubiegłego wtorku 61-letnia Polka. Informację potwierdza polskie MSZ
29.03.2016 | aktual.: 30.03.2016 14:55
Wśród ofiar zamachów w Brukseli jest poszukiwana od ubiegłego wtorku 61-letnia Polka - poinformowało polskie MSZ, powołując się na belgijskie służby. Informację potwierdziła wcześniej rodzina za pośrednictwem facebookowego profilu stowarzyszenia polonijnego SOS Bruksela.
Informacja o tragicznym końcu poszukiwań 61-latki pojawiła się na tym samym profilu społecznościowym, na którym przekazywano informację o poszukiwaniach Polki. Kobieta najprawdopodobniej znajdowała się w pociągu metra, w którym doszło do zamachu.
Rodzina otrzymała oficjalne potwierdzenie tej informacji. "Zostaliśmy poproszeni o opublikowanie tego najsmutniejszego z komunikatów" - taką informację zamieściło na stronie Stowarzyszenie SOS Bruksela.
Polka jest jedną z ofiar śmiertelnych zamachu w brukselskim metrze, do którego doszło w ubiegłym tygodniu. Informację potwierdziło MSZ. Początkowo z uwagi na dobro rodzin nie ujawniono szczegółowych informacji o zmarłej ani o Polakach, którzy w zamachach odnieśli rany.
Belgijska prokuratura potwierdziła natomiast, że zidentyfikowała wszystkich i poinformowała rodziny ofiar, w tym także rodzinę z Polski. Brukselska prokurator Ine Van Wymersch w rozmowie z TVN24 powiedziała, że jedną z 32 ofiar śmiertelnych zamachów w stolicy Belgii jest obywatel Polski. Prokurator odmówiła podania danych osobowych ze względu na dobro rodziny.
Van Wymersch dodała, że rodzina ofiary została poinformowana o jej śmierci we wtorkowy wieczór.
Nowy bilans ofiar śmiertelnych zamachów w Brukseli: 32 osoby
Bilans ofiar śmiertelnych zeszłotygodniowych zamachów w Brukseli wynosi 32 osoby - poinformowała we wtorek minister zdrowia Belgii Maggie De Block na Twitterze, dodając, że taką liczbę ofiar ustalono po dokładnej weryfikacji. 340 osób zostało rannych.
Nie sprecyzowano, czy władze wliczają w ten najnowszy bilans trzech zamachowców samobójców, którzy przeprowadzili ataki bombowe na lotnisku i stacji metra.
Belgijskie media informują, że tydzień po zamachach zakończono identyfikację wszystkich ofiar śmiertelnych zamachów. Według danych prokuratury jest wśród nich 17 Belgów i 15 obcokrajowców (albo 18 jeśli weźmie się pod uwagę Belgów mających jeszcze jedno obywatelstwo).
90 rannych osób przebywa wciąż w 28 szpitalach belgijskich, a cztery osoby są hospitalizowane za granicą: we Francji i w USA. Łącznie 49 osób leczy się na oddziałach intensywnej terapii. Jedna trzecia pacjentów przebywa w specjalistycznych ośrodkach leczenia poparzeń.
Brukselskie lotnisko pozostanie zamknięte również w środę. Wcześniej władze nie wykluczały, że już od tego dnia zacznie ono stopniowo obsługiwać ruch pasażerski. Uzależniono to od stanu technicznego hali odlotów, która poważnie ucierpiała w zeszły wtorek w wyniku eksplozji bomb.
Wstępnie zapowiedziano, że po ponownym uruchomieniu lotnisko będzie obsługiwać zaledwie ok. 20 proc. przewidzianego w rozkładzie ruchu lotniczego, bo tylko na tyle pozwala niezniszczona infrastruktura odprawy pasażerów i bagaży. Do ustalenia pozostaje, które linie będą miały prawo jako pierwsze wrócić na lotnisko w Zaventem.
- Data ponownego, częściowego uruchomienia lotniska ma być ustalona w środę rano - powiedziała rzeczniczka portu lotniczego Anke Fransen.
We wtorek 22 marca na lotnisku w Zaventem doszło do eksplozji dwóch ładunków wybuchowych. Do wybuchu doszło także w kolejce podziemnej pomiędzy stacjami Schuman i Maelbeek w bezpośrednim sąsiedztwie Parlamentu Europejskiego, Komisji Europejskiej i Rady UE.
Do przeprowadzenia zamachów terrorystycznych przyznało się Państwo Islamskie.