Wśród ofiar katastrofy dwoje śpiewaków opery w Duesseldorfie
Dwoje śpiewaków opery w Duesseldorfie - Oleg Bryjak i Maria Radner - jest wśród ofiar katastrofy samolotu niemieckich linii Germanwings na południu Francji. Na pokładzie samolotu byli głównie Niemcy i Hiszpanie, a także obywatele Wielkiej Brytanii, Australii i Japonii. Maszyną leciała także grupa 16 uczniów i dwie nauczycielki z gimnazjum w niemieckim miasteczku Haltern am See.
25.03.2015 | aktual.: 25.03.2015 07:55
54-letni Bryjak i 33-letnia Radner występowali na deskach barcelońskiego Gran Teatre del Liceu w operze Richarda Wagnera "Zygfryd". Radner leciała do Duesseldorfu razem ze swym mężem i dzieckiem.
Oleg Bryjak, bas-baryton, pochodził z Kazachstanu, ale od wielu lat mieszkał w Duesseldordie. Występował z dużymi sukcesami na scenach operowych Paryża, Zurychu, Wiednia, Londynu, Los Angeles, San Francisco, Tokio.
- Jesteśmy w szoku. Straciliśmy wielkiego człowieka i artystę - powiedział Christoph Meyer, dyrektor opery w Duesseldorfie.
Maria Radner, która urodziła się w Duesseldorfie, śpiewała rzadko spotykanym w Europie kontraltem, zyskała rozgłos trzy lata temu w operze Wagnera "Zmierz bogów", na scenie nowojorskiej Metropolitan Opera. Później śpiewała także na deskach mediolańskiej La Scali i Royal Opera House w Londynie.
Wśród ofiar m.in. Brytyjczycy, Australijczycy, Japończycy
Na pokładzie samolotu oprócz Niemców i Hiszpanów, byli także obywatele Wielkiej Brytanii, Australii i Japonii.
- Jest bardzo prawdopodobne, że na pokładzie tego samolotu było kilku Brytyjczyków. Nie chcę jednak spekulować, ilu - powiedział minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Philip Hammond.
Szefowa australijskiej dyplomacji Julie Bishop poinformowała, że niemieckim samolotem podróżowało dwoje Australijczyków - kobieta i jej dorosły syn.
Władze w Tokio podały, że wśród pasażerów było dwóch obywateli Japonii.
Minister spraw zagranicznych Meksyku Jose Antonio Meade Kuribrena powiedział, że na pokładzie airbusa był jeden Meksykanin. Według izraelskich mediów samolotem tym leciał także izraelski biznesmen, który ostatnio mieszkał w Barcelonie.
Nie było Polaków
Wiceminister spraw zagranicznych Polski Rafał Trzaskowski oświadczył we wtorek wieczorem, że służby konsularne polskiego MSZ nie potwierdziły, by na pokładzie samolotu znajdowali się obywatele RP.
Airbusem A320, który rozbił się na południu Francji, leciało z Barcelony do Duesseldorfu 144 pasażerów i sześciu członków załogi. Na miejscu katastrofy nie znaleziono nikogo żywego.
Według strony niemieckiej na pokładzie samolotu było najprawdopodobniej 67 Niemców. Władze Hiszpanii podały, że na wstępnych listach pasażerów figurowało 45 hiszpańskich nazwisk.