Świdnica. Śmiertelnie pobił mężczyznę na Rynku. Usłyszał prawomocny wyrok
15 kwietnia 2018 roku przed jedną z restauracji w Rynku w Świdnicy uderzony został 38-latek. Mężczyzna zmarł. Prokurator żądał 5 lat pozbawienia wolności dla sprawcy. Wyrok został ustalony dopiero po apelacji. Agresor spędzi w więzieniu 3 lata.
20.09.2020 | aktual.: 01.03.2022 13:58
Sytuacja od początku była mocno kontrowersyjna. 15 kwietnia 2018 roku ofiara i oprawca znajdowali się na świdnickim Rynku. Michał S. został uderzony pięścią w twarz i upadł na bruk. Do szpitala trafił dwa dni później, a zmarł po dwóch tygodniach. Na miejscu nie było policji, ponieważ nie została wezwana.
Świdnica. Śmiertelnie pobił mężczyznę na Rynku. Usłyszał prawomocny wyrok
Z nagrań monitoringu i relacji świadków wynika, że Michała S. uderzył Tomasz S. Poszkodowanemu pomocy udzielili ratownicy medyczni, jednak karetka nie zabrała go do szpitala. Trafił tam dopiero 17 kwietnia. Najpierw do Świdnicy, a później do Wałbrzycha. Badania wykazały, że miał złamaną podstawę czaszki, krwiaki oraz obrzęk mózgu - przypomina serwis swidnica24.pl.
Obrażenia doprowadziły do śmierci Michała S. dwa tygodnie po zdarzeniu. Oskarżony o pobicie nie przyznał się do winy. W czerwcu 2019 roku Prokuratura Rejonowa wniosła przeciwko Tomaszowi S. akt oskarżenia. Mężczyzna został oskarżony o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu realnie zagrażającego życiu. Prokuratura wnioskowała o 5 lat pozbawienia wolności i 20 tysięcy złotych zadośćuczynienia dla matki zmarłego.
Początkowo Tomasz S. został skazany jedynie na 1500 złotych grzywny oraz 500 złotych zadośćuczynienia dla matki. Była to decyzja Sądu Okręgowego w Świdnicy. Nie zgodziła się z nią prokuratura.
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uznał, że mężczyzna jest winien spowodowania uszczerbku na zdrowiu zagrażającego życiu i skazał Tomasza S. na 3 lata więzienia oraz 15 tysięcy złotych zadośćuczynienia dla matki. Wyrok jest prawomocny.
Nadal trwa wyjaśnianie, dlaczego karetka pogotowia nie zabrała poszkodowanego Michała S. do szpitala bezpośrednio po zdarzeniu. Mogło to zaważyć na zdrowiu i życiu ofiary. - Otrzymaliśmy już opinię biegłych z zakresu medycyny sądowej. Postępowanie powinno zakończyć się w tym roku - powiedział portalowi swidnica24.pl prokurator Marek Rusin.