Koronawirus w Polsce. Wrocław ze szpitalem polowym. Trzy lokalizacje wchodzą w grę
Wrocław ma być kolejnym miastem z dużym szpitalem polowym. Obecnie trwają ostatnie ustalenia w tej sprawie. W grę wchodzą trzy lokalizacje - Stadion Miejski, Hala Stulecia i Hala Orbita.
19.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:12
Niedziela przyniosła informację, że polski rząd rozpoczął prace mające na celu przekształcenie PGE Narodowego w szpital polowy. Dzięki luksusowym lożom obiekt w stolicy miałby pomieścić kilkaset chorych na COVID-19. W ten sposób udałoby się pomóc obciążonym placówkom medycznym, w których brakuje wolnych łóżek dla zakażonych koronawirusem.
Koronawirus w Polsce. Wrocław ze szpitalem polowym. Trzy lokalizacje wchodzą w grę
Wrocław lada moment może mieć swój szpital polowy. Jak ustalił WP Wrocław, władze Ministerstwa Zdrowia i wojewoda dolnośląski biorą pod uwagę trzy możliwości. Mowa o Hali Stulecia, Hali Orbita i Stadionie Miejskim. Pierwsze rozmowy w tej sprawie odbyły się w weekend, gdy stało się jasne, że sytuacja w regionie robi się nieciekawa i brakuje łóżek dla chorych na COVID-19.
W poniedziałkowe popołudnie rozpoczęła się wideokonferencja wojewody Jarosława Obremskiego z władzami Ministerstwa Zdrowia i NFZ. Najprawdopodobniej po jej zakończeniu zapadną pierwsze decyzje i wybór padnie na jedną z lokalizacji.
Jak ustalił WP Wrocław, wojewoda dolnośląski w ubiegły weekend sprawdzał możliwość przeobrażenia Hali Stulecia w szpital polowy. Na tę chwilę to lokalizacja najbardziej prawdopodobna. Obiekt jest zamknięty i znacznie większy chociażby od Hali Orbita. Na dodatek na co dzień nie gra tam żadna drużyna sportowa, zaś w Orbicie odbywają się m.in. mecze siatkarzy.
W przypadku Stadionu Miejskiego przeciwwskazań jest więcej - z obiektu korzystają na co dzień piłkarze Śląska Wrocław. Ponadto loże na miejskim obiekcie nie byłyby w stanie przyjąć aż tylu chorych, ile PGE Narodowy w Warszawie. Tam znajdzie się 500 łóżek. Dodatkowo na obiekcie uruchomione zostaną m.in. magazyny na leki.
Szpital polowy we Wrocławiu ma być odpowiedzią na brak miejsca w dolnośląskich placówkach medycznych. W ostatnich dniach wojewoda dolnośląski regularnie wysyłał do placówek pisma, w których prosił o stworzenie dodatkowych łóżek dla chorych na COVID-19 kosztem zwykłych oddziałów.
Efekt jest taki, że chociażby szpital powiatowy w Dzierżoniowie przestał przyjmować pacjentów, po tym jak przybyło tam chorych na koronawirusa, a zakażenia potwierdzono wśród personelu medycznego. Zapełniony jest już też budynek w Bolesławcu, a powstający tam szpital polowy z kontenerów może zacząć działalność dopiero w listopadzie. Nieciekawie jest też we Wrocławiu, gdzie na oddziale zakaźnym szpitala przy ul. Koszarowej skończyły się miejsca.