Władze Holandii: części wyrzutni Buk na miejscu zestrzelenia boeinga
Władze holenderskie, które badają zestrzelenie w 2014 roku na wschodzie Ukrainy Boeinga 777 linii Malaysia Airlines, oświadczyły we wtorek, że pewne szczątki znalezione w pobliżu miejsca katastrofy prawdopodobnie należą do rosyjskiego systemu rakietowego Buk.
11.08.2015 15:11
We wspólnym oświadczeniu zespołu śledczego i urzędu ds. bezpieczeństwa (OVV) poinformowano, że śledczy znaleźli podczas ostatniej swojej misji w Donbasie i zabezpieczyli jako dowód w sprawie szczątki, które najprawdopodobniej są elementami systemu przeciwlotniczego Buk, produkowanego przez Rosję. Elementy te są obecnie w posiadaniu władz Holandii.
Jak napisano w komunikacie, zabezpieczone fragmenty mogą pomóc w wyjaśnieniu przyczyn katastrofy boeinga. Śledczy badają m.in. pochodzenie tych części, a także zwrócą się z prośbą do międzynarodowych ekspertów z zakresu broni i medycyny sądowej o pomoc w analizie materiały dowodowego. "W chwili obecnej nie można zdecydowanie stwierdzić, że istnieje związek między znalezionymi fragmentami, a katastrofą lotu MH17" - napisano w oświadczeniu.
Holenderscy śledczy prowadzą śledztwo kryminalne na temat katastrofy, natomiast OVV bada przyczyny tragedii lotu MH17. Jednak obie grupy wymieniają się materiałami i czasami współpracują - czytamy w komunikacie.
W katastrofie samolotu, który 17 lipca 2014 roku wykonywał lot MH17 z Amsterdamu do Kuala Lumpur, zginęło 298 osób, w tym 193 obywateli Holandii. Zachód i Ukraina uważają, że Boeing 777 linii Malaysia Airlines został najprawdopodobniej zestrzelony rakietą ziemia-powietrze odpaloną z terenów opanowanych przez prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy.
W zeszłym roku holenderscy śledczy we wstępnym raporcie napisali, że prawdopodobnie w samolot uderzyły "obiekty" poruszające się z dużą prędkością. Pokrywało się to z podejrzeniami, że samolot został trafiony odłamkami rakietowego pocisku ziemia-powietrze. Pocisk taki wybucha, kiedy znajdzie się w pobliżu celu.