PolskaWładze Elbląga poleciły zamknąć wystawę ślubnych zdjęć pary kobiet

Władze Elbląga poleciły zamknąć wystawę ślubnych zdjęć pary kobiet

Na polecenie władz Elbląga miejska galeria sztuki zamknęła wystawę zdjęć artystek będących ze sobą w homoseksualnym związku. Magistrat uznał, że fotografie przedstawiające sesje ślubne obu kobiet kolidują z prezentowaną w tym samym budynku ekspozycją dla dzieci.

Władze Elbląga poleciły zamknąć wystawę ślubnych zdjęć pary kobiet
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Szełemej

Wystawa fotograficzna "Podróż" autorstwa Martyny Tokarskiej i Liliany Piskorskiej miała być prezentowana do końca maja w elbląskim Centrum Sztuki Galeria EL. Została jednak zdjęta przed czasem na polecenie magistratu. Władze miejskie Elbląga - w oświadczeniu - uznały za "niefortunne" prezentowanie w tym samym czasie w jednym budynku "tak dyskusyjnej wystawy obyczajowej" i przeznaczonej dla dzieci ekspozycji pt. Interaktywny Plac Zabaw.

Wystawa dokumentowała dwutygodniową podróż pary artystek deklarujących, że żyją ze sobą w związku. Prezentowała wspólne zdjęcia obu kobiet, utrzymane w stylistyce romantycznych sesji ślubnych. Autorki odwiedziły osiem polskich miast. Fotografowały się na ulicach w białych sukniach ślubnych, czasem z napotkanymi przechodniami lub autentycznymi nowożeńcami. Według organizatorów, takie sesje miały być okazją do rejestrowania reakcji ludzi oraz rozmów o tolerancji i "widoczności osób nieheteroseksualnych w Polsce".

Według rzeczniczki Galerii EL Beaty Branickiej wystawę zdjęto przed czasem na żądanie władz miasta, którym podlega ta instytucja. Takie polecenie przekazał w rozmowie z dyrektorem galerii Jarosławem Denisiukiem wiceprezydent Marek Pruszak (PiS). Jak dodała, wcześniej do organizatora nie wpłynęły żadne skargi i głosy sprzeciwu wobec ekspozycji.

Rzeczniczka prezydenta Elbląga Monika Borzdyńska powiedziała, że powodem decyzji były skargi rodziców i wychowawców dzieci, które zwiedzały zorganizowaną w tej samej galerii multimedialną ekspozycję Interaktywny Plac Zabaw. - Rodzice uznali, że niewłaściwe jest prezentowanie w jednym czasie wystaw dla tak różnych odbiorców - wyjaśniła. Jak dodała, prezydent interweniował, bo podziela ich zdanie.

W jej odczuciu oburzenie rodziców wzbudziło zwłaszcza zdjęcie dwóch całujących się kobiet w sukniach ślubnych. - Prywatnie, jako matka również nie chciałabym, żeby moje trzyletnie córki, idąc na wystawę dla dzieci, natrafiały na tego typu zdjęcia - przyznała.

Borzdyńska podkreśliła, że zastrzeżenia władz miasta nie dotyczą treści wystawy obu artystek tylko terminu, w jakim była ona prezentowana. Zapewniła, że chociaż galeria jest instytucją miejską, to władze samorządowe nie decydują, jakie wystawy są tam prezentowane. Podobnie dyrektor i kuratorzy wystaw nigdy nie konsultowali z władzami miasta ich treści.

"Pragniemy zapewnić, że władze Elbląga, nawet jeśli nie zgadzają się z treściami prezentowanymi przez niektórych artystów, nie są przeciwko wolności ich wypowiedzi" - napisano w oświadczeniu wydanym przez elbląski urząd miasta.

Zdaniem rzeczniczki Galerii EL zdjęcia były prezentowane w innej części budynku niż wystawa dla dzieci, wisiały w krużganku za kratą. - Dzieci nie miały z nimi kontaktu, jeżeli rodzice tego nie chcieli - zapewniła Branicka.

Autorki zdemontowanej wystawy wydały list otwarty, w którym zwróciły się do władz miasta i dyrekcji galerii o publiczne wyjaśnienie powodów decyzji. Jak napisały, ta sytuacja ich zdaniem "pokazuje, że w naszym kraju sztuka nadal podlega cenzurze".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)