PolskaWicemarszałek woj. podkarpackiego Jan Burek zawieszony w prawach członka PiS

Wicemarszałek woj. podkarpackiego Jan Burek zawieszony w prawach członka PiS

Wicemarszałek woj. podkarpackiego Jan Burek został zawieszony w prawach członka PiS. Sprawa wiąże się z informacjami, że zięć Burka, wicedyrektor Filharmonii Podkarpackiej, jest współwłaścicielem firmy realizującej projekty finansowane m.in. z dotacji przyznawanych przez urząd marszałkowski.

W oświadczeniu szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, przesłanym przez biuro prasowe partii czytamy, że zawieszenie Burka nastąpiło w związku z informacjami dotyczącymi nieprawidłowości dysponowania środkami publicznymi. Ponadto w piśmie poinformowano, że sprawa została skierowana do wyjaśnienia przez rzecznika dyscypliny PiS.W ubiegły piątek wicedyrektor Filharmonii Podkarpackiej w Rzeszowie oraz zastępca dyrektora departamentu społeczeństwa informacyjnego w urzędzie marszałkowskim złożyli rezygnacje - po tym gdy media ujawniły, że pracowali w prywatnej firmie nad projektami unijnymi, na które dotacje przyznał urząd marszałkowski.

Rzecznik marszałka Tomasz Leyko poinformował, że marszałek Władysław Ortyl zwrócił się do wicemarszałka Burka, aby zrezygnował z nadzoru nad Departamentem Kultury i Ochrony Dziedzictwa Narodowego (ten departament nadzoruje pracę Filharmonii Podkarpackiej). - Wicemarszałek Jan Burek wyraził zgodę i podczas jutrzejszego posiedzenia zarządu oficjalnie przyjęte zostaną zmiany organizacyjne w zarządzie - poinformował Leyko.

Dodał, że nadzór nad Departamentem Kultury i Ochrony Dziedzictwa Narodowego przejmie członek zarządu Tadeusz Pióro. Ponadto w Urzędzie Marszałkowskim została wszczęta wewnętrzna kontrola.

Lokalny dziennik "Nowiny" w ubiegły piątek napisał, że wicedyrektor filharmonii, która podlega urzędowi marszałkowskiemu, jest współwłaścicielem firmy, która zajmowała się m.in. jej rozbudową. Inwestycja została dofinansowana z pieniędzy unijnych, a dotację przyznał urząd marszałkowski w Rzeszowie. Prywatnie wicedyrektor jest też zięciem wicemarszałka Burka.

Natomiast zastępca dyrektora departamentu społeczeństwa informacyjnego w urzędzie marszałkowskim pracował w tej firmie przy innym projekcie - rozbudowy klasztoru oo. Bernardynów w Leżajsku. Zajmował się obsługą finansową tej inwestycji.

Po ujawnieniu informacji przez media marszałek Ortyl powiedział na piątkowej konferencji prasowej, że przekazał iż chce, aby obaj wicedyrektorzy sami zrezygnowali, albo zostaną zwolnieni. Obaj złożyli rezygnację ze stanowisk i zostali zawieszeni w czynnościach, aby nie mieli dostępu do spraw prowadzonych w urzędzie. - Takie standardy podejmuję dla dobra sprawy, aby dogłębnie została wyjaśniona, czy nie było tu konfliktu interesów - oświadczył wówczas Ortyl.

Marszałek zapewnił wtedy, że została zabezpieczona wszelka dokumentacja związana z projektami, nad którymi obaj pracowali. Zapowiedział też, że po przeanalizowaniu tych dokumentów będzie wiadomo, czy złożony zostanie wniosek do organów ścigania.

Ortyl zapowiedział, że jeśli okaże się, że obaj nie złamali żadnych przepisów, to przywróci ich do pracy.

Jan Burek wstąpił do PiS po tym jak w maju 2013 roku doszło do zmiany zarządu województwa. Władze straciła koalicja PO-PSL-SLD. Burek był przewodniczącym klubu radnych PO w sejmiku. Podczas wyborów nowego marszałka województwa głosował za kandydaturą Ortyla (PiS). Podobnie jak Lucjan Kuźniar (wtedy PSL). Na tej samej sesji obaj zostali wyrzuceni z klubów, i obaj zostali wicemarszałkami województwa w nowym zarządzie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)