ŚwiatUSA. Prawnik prezydenta Donalda Trumpa nagrał się na pocztę głosową dziennikarza

USA. Prawnik prezydenta Donalda Trumpa nagrał się na pocztę głosową dziennikarza

Wpadka w USA. Rudy Giuliani, prawnik 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych, dwukrotnie nagrał się na pocztę głosową jednego z dziennikarzy NBC. Na nagraniu słychać jak mecenas Trumpa mówi o "potrzebie dużych pieniędzy", a także o rodzinie Bidenów - przeciwnikach politycznych prezydenta USA.

USA. Prawnik prezydenta Donalda Trumpa nagrał się na pocztę głosową dziennikarza
Źródło zdjęć: © East News | AP/EAST NEWS
Piotr Białczyk

26.10.2019 07:16

"Muszę cię jutro wziąć do Bahrajnu, musisz zadzwonić" - mówi Giuliani w rozmowie z niezidentyfikowanym współpracownikiem - wynika z nagranej rozmowy z 16 października, opublikowanej przez stację NBC.

"Problem polega na tym, że potrzebujemy trochę pieniędzy" - dodaje później prawnik. "Potrzebujemy kilkuset tysięcy" - kontynuuje obrońca Trumpa. Swojego rozmówcy pyta się czy "Robert jest w pobliżu", jednak dostaje odpowiedź iż współpracownik przebywa w Turcji.

We wcześniejszym nagraniu Giuliani krytykuje byłego wiceprezydenta Joe Bidena oraz jego syna Huntera. Według byłego burmistrza Nowego Jorku, Demokrata miał próbować pomóc swojemu synowi, wywierając naciski na ukraiński rząd, aby zwolnił prokuratora generalnego w tym kraju. Hunter Biden w tamtym czasie zasiadał w zarządzie ukraińskiej spółki gazowej.

"On (Joe Biden - przyp. red.) próbował zrobić to samo w Chinach. A potem w Kazachstanie i Rosji" - mówi Giuliani w opublikowanym nagraniu. "Biden handluje od kiedy jest na świeczniku, od kiedy został senatorem. A potem kiedy nagle zostaje wiceprezydentem jego syn decyduje się na prace za granicą, powołując się na ojca. Większość ludzi go nie zatrudniło, bo Hunter ma podobno problemy z narkotykami" - dodał prawnik.

Tuż po wybuchu afery Rudy Giuliani nie chciał komentować sprawy. Zrobił to dopiero po kilkunastu godzinach. W rozmowie z CNN stwierdził, że "poczta głosowa bywa pomocna, a nagrania pokazują że nie robił nic nielegalnego".

- Te pieniądze były związane z moją firmą prawną, a dotyczyły zmiany personelu w jednym projekcie. To wiąże się z dodatkową opłatą od naszego klienta - przyznał Giuliani. - Ten projekt nie jest związany ani z prezydentem, ani ze sprawami ukraińskimi - dodał były burmistrz Nowego Jorku. Odmówił jednak sprecyzowania, o jaką kwestię chodziło w nagraniu ujawnionym przez NBC.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: NBC

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (54)