PolskaTrwają poszukiwania kangura na warszawskiej Sadybie

Trwają poszukiwania kangura na warszawskiej Sadybie

Kangur, który uciekł z minizoo w Dziekanowie Leśnym, znów był widziany na Sadybie. Mimo akcji stołecznej straży pożarnej, nie udało się złapać uciekiniera.

Trwają poszukiwania kangura na warszawskiej Sadybie
Źródło zdjęć: © PAP

02.01.2015 | aktual.: 02.01.2015 22:05

Kangur jest poszukiwany od kilku dni. Teraz pojawił się na Sadybie w przy miejscowym bazarku.

Jak wyjaśnił dyrektor warszawskiego ZOO Andrzej Kruszewicz, mimo, że kangury żyją w zupełnie innym klimacie, ten ma spore szanse, by przetrwać zimę w naszym kraju, bo jest zwierzęciem bardzo odpornym.

- O świcie w Australii może być nawet poniżej zera. To jest zwierzę, które w interiorze Australii, gdzie są tylko suche patyki, może się nimi odżywiać. Jeżeli są jakieś krzywy liściaste, czy jakaś sucha trawa, to jest dla niego przysmak. Gdyby było dużo śniegu i silny mróz, nie dałby sobie rady - mówił.

Andrzej Kruszewicz przestrzegał, aby pod żadnym pozorem nie próbować łapać kangura samemu, bo potrafi solidnie podrapać.

Apelujemy do mieszkańców, jeśli zobaczą kangura, warto wezwać Ekopatrol Straży Pożarnej (numer telefoniczny 986).

Zobacz także: Dwumetrowy pyton pełzał po Białymstoku

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (78)