Trump uderza w UE. Zapowiedział nałożenie ceł

Donald Trump zapowiedział w piątek, że USA nałożą cła na import towarów z Unii Europejskiej. Amerykański prezydent nie sprecyzował jak wysokie będą opłaty dotyczące UE. Wcześniej administracja Trumpa przekazała, że 25 proc. wyniosą taryfy na towary z Kanady i Meksyku, a 10 proc. na te z Chin.

Trump uderza w UE. Jest decyzja ws. ceł
Trump uderza w UE. Jest decyzja ws. ceł
Źródło zdjęć: © East News | Evan Vucci
Maciej Zubel

Trump zaznaczył podczas piątkowej konferencji prasowej w Gabinecie Owalnym, że nałożenie ceł może wywołać "krótkoterminowe zakłócenia". Dodał, że "nie martwi się reakcję rynków finansowych".

- Chcesz prawdziwej odpowiedzi czy odpowiedzi politycznej? - zapytał reporterkę, która podczas spotkania prezydenta z mediami zapytała o taryfy dla Unii Europejskiej. Odpowiedź była krótka - "absolutnie" (tak - red.).

Jest to realizacja kolejnej obietnicy wyborczej Trumpa. W kampanii wyborczej wielokrotnie mówił on, że należy zniwelować niekorzystny dla USA bilans wymiany handlowej z niektórymi krajami. Donald Trump dąży do wprowadzenia ceł w ramach swojej wizji gospodarczej, której celem jest osiągnięcie "złotej ery" opartej na samowystarczalności i asertywności w handlu międzynarodowym.

Inspirując się polityką prezydenta Williama McKinleya, Trump wierzy, że wysokie cła ochronią krajowe przemysły przed zagraniczną konkurencją i zwiększą dochody państwa. Jednak ekonomiści wyrażają obawy, że takie działania mogą prowadzić do wzrostu inflacji, wyższych kosztów pożyczek oraz negatywnie wpłynąć na gospodarkę USA. Więcej o skutkach jego decyzji można przeczytać tutaj.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Trzaskowski zaczął skręcać w prawo? "Ściga się nie tylko z PiS-em"

Polityka celna Trumpa to także element jego strategii wyborczej - były prezydent chce przekonać wyborców, że jego działania doprowadzą do odrodzenia amerykańskiego przemysłu, zwłaszcza w stanach, które od lat cierpią z powodu deindustrializacji.

Przypomnijmy - w sierpniu 2020 roku UE i USA osiągnęły porozumienie w sprawie wzajemnych obniżek ceł, co było pierwszym takim krokiem od ponad dwóch dekad. Obie strony zgodziły się na zniesienie lub obniżenie ceł na wybrane produkty, co miało na celu zwiększenie dostępu do rynków i wzmocnienie współpracy handlowej.

Jednak relacje handlowe nie były wolne od napięć. W 2018 roku administracja prezydenta Donalda Trumpa nałożyła cła na import stali i aluminium z UE, powołując się na względy bezpieczeństwa narodowego. W odpowiedzi UE wprowadziła cła odwetowe na wybrane produkty amerykańskie, takie jak masło orzechowe, burbon czy motocykle Harley-Davidson.

Trump spełnia groźby. Potężne cła na produkty z Meksyku i Kanady

Wcześniej Trump potwierdził zamiar nałożenia 25-procentowych ceł na produkty z Meksyku i Kanady. Nowe stawki mają wejść w życie 1 lutego.

- Cła na Kanadę zostaną wprowadzone jutro, a powodem tego jest fakt, że zarówno Kanada, jak i Meksyk pozwoliły na bezprecedensową inwazję nielegalnego fentanylu, który zabija obywateli amerykańskich, a także (inwazję - red.) nielegalnych imigrantów na nasz kraj - powiedziała w piątek rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt.

Dodała, że 10-procentowymi taryfami objęte zostaną także produkty z Chin, również za "umożliwienie napływu nielegalnych narkotyków do Ameryki". Trump postrzega cła jako narzędzie do ochrony krajowych interesów gospodarczych i promowania samowystarczalności, mimo że istnieją obawy dotyczące potencjalnych negatywnych skutków dla gospodarki USA.

Polityka celna Trumpa może skłonić inne kraje do wprowadzenia ceł odwetowych, co w przeszłości miało miejsce podczas wojny handlowej z Chinami.

Wówczas Pekin odpowiedział własnymi ograniczeniami, co uderzyło w amerykański eksport, zwłaszcza rolniczy. Istnieje ryzyko, że podobne kroki mogą podjąć teraz Meksyk, Kanada i Unia Europejska.

Przeczytaj też:

Źródło: Fox News/Reuters/PAP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
usaDonald Trumpcła

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (93)