ŚwiatTomasz Nałęcz o wyniku KNP: młodzieńczy bunt tak wylewa. Janusz Korwin-Mikke podzieli los Palikota

Tomasz Nałęcz o wyniku KNP: młodzieńczy bunt tak wylewa. Janusz Korwin-Mikke podzieli los Palikota

Tomasz Nałęcz w Radiu ZET ocenił, że wynik Kongresu Nowej Prawicy jest "oznaką narastającego buntu młodego pokolenia". - Młodzieńczy bunt wylewa się w takich skrajnych formach w polityce. Trzy lata temu wyniósł na wyżyny Janusza Palikota, tym razem wyniósł Janusza Korwin-Mikkego. Moim zdaniem to nie jest uznanie dla konkretnego programu, a w następnych wyborach ten bunt będzie już szukał innego wyraziciela. Korwin-Mikke podzieli los Palikota - mówił doradca prezydenta w rozmowie z Moniką Olejnik.

Tomasz Nałęcz o wyniku KNP: młodzieńczy bunt tak wylewa. Janusz Korwin-Mikke podzieli los Palikota
Źródło zdjęć: © WP.PL | Konrad Żelazowski

28.05.2014 10:51

Nałęcz ocenił, że w Polsce procesy związane z buntem pokoleń "mamy i tak zamortyzowane", natomiast w polityce "zwyciężył model budowania kariery przez noszenie teczki". - Spotykam u pani młodych ludzi, którzy, gdyby chcieli być sztandarem buntu, tak jak Korwin-Mikke, byliby od niego skuteczniejsi. Wybrali ścieżkę noszącego teczkę i czekają, aż biologia umożliwi awans. To jest we wszystkich formacjach od lewa do prawa - stwierdził Nałęcz.

Nałęcz bardzo ostro o negacjonizmie Korwin-Mikkego

- W polskim prawie takie bzdury są karane. Polski, z milionami ofiar polskich obywateli w czasie II wojny światowej, nie stać na to, żeby ktoś takie idiotyzmy opowiadał. Państwo powinno zareagować stanowczo - powiedział Nałęcz, odnosząc się do wypowiedzi Janusza Korwin-Mikkego, który w TVN24 twierdził, że nie ma dowodów na to, że Hitler wiedział o Holocauście.

Nałęcz zastrzegł, że rozumie, że sąd nie zdecydował się na rozpatrywanie tej sprawy w trybie wyborczym. - Rozumiem, że sądy nie chcą wchodzić w takie kwestie tak dokładnie, bo będą potem pod pręgierzem oskarżenia, że swoimi zachowaniami, groźbą penalizacji zablokowały, bądź utrudniły jakieś działania sile politycznej, działającej w normalnym, demokratycznym kraju – mówił.

Zdaniem Nałęcza sprawa powinna trafić do sądu z oskarżenia publicznego. - Ja rozumiem, że ktoś może chcieć bulwersować opinię publiczną idiotyzmem, ale moim zdaniem państwo polskie na idiotyzmy w tej sprawie powinno reagować stanowczo. Polskim prezydentem jest historyk, polskim premierem jest historyk, polskim marszałkiem senatu jest historyk. Nie powinniśmy sobie pozwolić na to żeby, takie bzdury były traktowane wzruszaniem ramion – stwierdził.

Źródło: Radio ZET

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)