Czy z uwagi na napięcia, które ciągle panują w Zjednoczonej Prawicy, każdy nowy temat pojawiający się w koalicji rządzącej będzie wywoływał tarcia i spory? - Nie wiem, czy każdy, ale na pewno każdy poważniejszy - uważa gość programu "Newsroom" w WP prof. Antoni Dudek. - Ta koalicja weszła w fazę tzw. koalicji transakcyjnej, co w praktyce oznacza, że każda istotna sprawa jest przedmiotem szczegółowych negocjacji między stronami, zanim znajdzie się większość. Nie ma już tego automatu, który znaliśmy w poprzedniej kadencji, że nieważne czego dotyczyła ustawa, to ten ekspres legislacyjny pędził przez Sejm w tempie 24-godzinnym. Teraz wszystkie sprawy, które czy to ziobryści, czy gowinowcy uznają, że warto zamanifestować swoją odrębność, będą albo w ogóle nie będą trafiały do laski marszałkowskiej. Będą blokowane już na etapie uzgodnień w rządzie i mamy już takie przykłady albo będą właśnie utykały w Sejmie, bo nie będzie większości. Oczywiście to wszystko będzie też elementem testowania przez PiS alternatywnych rozwiązań, czyli a nuż uda się zebrać jakąś inną większość – powiedział profesor. Z kolei zapytany o możliwość zastąpienia Gowina Kukizem stwierdził, że w tym przypadku może istnieć pewien problem. - On by może i mógł go zastąpić, gdyby miał tyle szabel co Gowin. Jeżeli założymy, że Gowin ma 12-14 szabel, a Kukiz ma 5 - zwrócił uwagę prof. Dudek. Jego zdaniem, w tym przypadku nawet wsparcie Adama Bielana może okazać się niewystarczające. - Bielan nie jest posłem na Sejm RP i z tego, co wiem, to na razie ma tylko jednego posła Bortniczuka, więc ten poseł jest już na pewno po stronie PiS-u. Ale co z resztą? Tu jest problem z liczbą, więc tu muszą być jeszcze jacyś inni parlamentarzyści poza Kukizem, który zresztą będzie trudnym koalicjantem. Kukiz, jeśli rzeczywiście zwiąże się z PiS-em, to za cenę pewnych konkretnych rozwiązań, typu instytucja sędziów pokoju. No i jeśli to nie zostanie wprowadzone, to z hukiem za 3 czy 4 miesiące wystąpi z tego, tak jak zostawił PSL, i powie, że go oszukano. Tak działa koalicja transakcyjna, do której mogą się też przyłączyć inni, tak jak w jednym konkretnym głosowaniu przyłączyła się Lewica. Myślę, że taki jest pomysł polityczny prezesa Kaczyńskiego na dotrwanie do wyborów, tylko pytanie - terminowych, czy przedterminowych? - powiedział gość WP prof. Antoni Dudek.