Trwa ładowanie...
d350kbr
O co chodzi Jarosławowi Gowinowi? "Działanie pod wpływem ego"

O co chodzi Jarosławowi Gowinowi? "Działanie pod wpływem ego"

Gościem programu "Newsroom" Wirtualnej Polski była prof. Renata Mieńkowska-Norkiene z Uniwersytetu Warszawskiego. Politolog oceniła działanie polityczne Jarosława Gowina, twierdząc, że jest ono "pod wpływem ego". - Polityka to jest też swego rodzaju walka rozmaitych ego - powiedziała rozmówczyni Patrycjusza Wyżgi. - Jarosław Gowin został przez Jarosława Kaczyńskiego wielokrotnie już, a w ostatnim czasie szczególnie dotkliwie, upokorzony - przekazała profesor i dodała, że Jarosław Gowin odgrywa się na liderze PiS. - Jarosław Gowin zdecydował poprzeć innego niż Zjednoczona Prawica kandydata na RPO - powiedziała prof. Mieńkowska-Norkiene. Jak zaznaczyła, lider Porozumienia z kilku innych powodów jeszcze ma żal do Jarosława Kaczyńskiego.

O co chodzi Gowinowi i o co chodziRozwiń

Transkrypcja:

O co chodzi Gowinowi i o co chodzi Porozumieniu? Jakaś wolta związana z poparciem innego jednak kandydata na Rzecznika Praw Obywatelskich? Przecież to jest kandydat, profesor Marcin Wiącek, kandydat opozycji jakby nie patrzeć. Odgrywa się po prostu na Kaczyńskim, który storpedował, właśnie zmienił zdanie i nie dotrzymał słowa? No to jest rzeczywiście takie trochę działanie pod wpływem ego Jarosława Gowina. Bo pamiętajmy i to pragnę wszystkim państwu tutaj przypomnieć, że polityka to jest też swego rodzaju walka ego rozmaitych i rozmaitej wielkości. Jarosław Gowin został przez Jarosława Kaczyńskiego wielokrotnie już, a w ostatnim czasie szczególnie dotkliwie, upokorzony, w związku z czym na pewno jest to jakiś rodzaj odegrania się. I to jest pierwszy aspekt całej tej sytuacji. Tej sytuacji, w której Jarosław Gowin po prostu zdecydował poprzeć innego niż Zjednoczonej Prawicy kandydata na Rzecznika Praw Obywatelskich. Bo przypomnijmy, ja tylko króciutko wtrącę, jak to było. Bo Porozumienie powiedziało krótko: profesor Marek Konopczyński jest naszym kandydatem, to jest nasza kolej, byśmy takiego kandydata zgłosili. Powiedzieli to publicznie, sugerując, że to jest kandydatura uzgodniona z Kaczyńskim. Podobno Kaczyński miał tego samego dnia wieczorem zadzwonić do Gowina, mówi: zmieniam zdanie, jednak nie, nie popieramy. I następnego dnia Gowin pewnie zmienił zdanie. Tak i to było prawdopodobnie też takie przelanie czary goryczy, chociaż Jarosław Gowin nie tylko z tego powodu na pewno ma żal do Jarosława Kaczyńskiego, a nawet być może myśli o tym, że może dokonać jakiejś istotnej wolty na polskiej scenie politycznej. Niewątpliwie istotną kwestią było to, że przy ogłoszeniu Polskiego Ładu przedsiębiorcy, którym Jarosław Gowin obiecał, że nie będą im podniesione podatki ani obciążenia, jednak przez Jarosława Kaczyńskiego i całą Zjednoczoną Prawicę właśnie przez Polski Ład zostali obciążeni jednak dodatkowymi kosztami prowadzenia rozmaitych bonusów. Ale pani profesor, spodziewa się pani, że po tym jak zostało takie larum podniesione, właśnie głównie przez przedsiębiorców i nie tylko, na te założenia Polskiego Ładu, większe obciążenia, Gowin może zmienić zdanie? Mógłby na przykład, wyobraża sobie pani taki scenariusz, żeby nie zagłosował za Polskim Ładem? Nie, takiego scenariusza sobie nie wyobrażam, choćby dlatego że akurat kandydatura na Rzecznika Praw Obywatelskich i wybór to nie jest coś, co wchodzi w skład umowy koalicyjnej. A pamiętajmy, że jednak koalicjantów, czyli Porozumienie, czyli partię Ziobry i Prawo i Sprawiedliwość obowiązuje pewna umowa koalicyjna. Wtedy oznaczałoby to w oczywisty sposób złamanie tej umowy przez Jarosława Gowina. To jest zupełnie inna kwestia. Natomiast ja bym chciała, panie redaktorze, przy tej okazji może zwrócić uwagę na coś bardzo istotnego z perspektywy wszystkich Polaków. To znaczy rozmawiamy tutaj o kolejnych kandydaturach na konstytucyjny, bardzo istotny urząd Rzeczypospolitej, czyli Rzecznika Praw Obywatelskich. To jest bezpośredni obrońca prawa każdego człowieka przed nadużyciami władzy, przed rozmaitego rodzaju nadużyciami, nie wiem, sądów, prokuratorów - czyli tych wszystkich, którzy mogą nas skrzywdzić chcący czy niechcący. Właśnie po to Rzecznik Praw Obywatelskich jest. I teraz my tu mamy przerzucanie się nazwiskami - co Gowin, co Jarosław Kaczyński. To są takie gierki, tutaj Zjednoczona Prawica. Mieliśmy świetną kandydatkę Zuzannę Rudzińskaą-Bluszcz, która zajmowała się po prostu bardzo konkretnie obroną obywateli przed rozmaitymi problemami związanymi z funkcjonowaniem systemu, systemu władzy. I to była kandydatka, którą upokorzono, którą wielokrotnie odrzucono - właściwie nie wiedzieć dlaczego, bo jest świetna. Teraz mamy przerzucanie się nazwiskami. Ja tylko chciałabym zwrócić państwa uwagę na to, że ta polska polityka w tym sensie jest polityką niewładną, taką bez rzeczywistego zrozumienia, czym jest Konstytucyjny urząd Rzecznika Praw Obywatelskich. To nie są gierki, które powinny, nie wiem, dawać lepszą albo gorszą orientacje na przykład Jarosława Kaczyńskiego, czy wybory powinny być wiosną najbliższego roku, czy wybory jednak powinny być w 2023. Ja bym bardzo chciał, pani profesor, żeby pani zorganizowała tego rodzaju wykład na przykład w Uniwersytecie Warszawskim i zaprosiła tych polityków, żeby posłuchali po prostu pani podejścia i pani wykładu na ten temat, żeby zrozumieli, jak jest w istocie. Tak, ale to jest też ważne, żeby obywatele to wiedzieli. Bo ci politycy oni nawet wiedzą, jak jest, tylko tak czy inaczej będą wykorzystywać te kwestie do swoich własnych interesów. Między innymi Jarosław Gowin czy Jarosław Kaczyński Obywatele powinni to wiedzieć, że powinni rozliczyć potem przy wyborach polityków, którzy wykorzystywali tak ważny urząd konstytucyjny do ugrywania jakiś takich podskórnych gierek. Bo Kukiz na pewno też zalicza się właśnie do tych grających, to jest niewątpliwe. Absolutnie, mamy teraz informację, że udało się dogadać Kukizowi z Kaczyńskim. Zresztą Paweł Kukiz wielokrotnie to już zapowiadał, także w Wirtualnej Polsce.
d350kbr
d350kbr
Więcej tematów