Najnowszy sondaż. Polacy ocenili Polski Ład. "Zaczęli liczyć"
Jest najnowszy sondaż dotyczący programu Polski Ład. Z badania wynika, że Polacy są ostrożni w ocenie nowych rozwiązań PiS. - Już w dniu prezentacji Polskiego Ładu ludzie zaczęli liczyć - kto straci, a kto zyska - mówi prof. Ewa Marciniak z UW.
Pojawił się najnowszy sondaż dotyczący programu Polski Ład - pakietu ustaw i reform Zjednoczonej Prawicy mających na celu naprawę i rozwój państwa po epidemii koronawirusa.
Najnowszy sondaż. Polski Ład pod lupą Polaków
Badanie przeprowadziła grupa IBRiS na zlecenie "Rzeczpospolitej" na próbie 1100 respondentów. W sondażu pytano o znajomość programu Polski Ład, a także o jego ocenę.
Jak wynika z badania IBRiS-u, blisko 20 proc. ankietowanych zaznaczyło, że temat jest im obcy lub obojętny. 4,1 proc. badanych nie słyszało o Polskim Ładzie, 6,4 proc. respondentów nie interesuje się programem Zjednoczonej Prawicy, zaś 8,3 proc. ankietowanych "nie ma zdania" w tej sprawie.
Polski Ład. Rzecznik rządu potwierdza: Zawarliśmy w programie postulat Pawła Kukiza
Jakiej oceny Polskiego Ładu dokonali pozostali ankietowani? Jak widać z danych zaprezentowanych w najnowszym sondażu IBRiS, aż 37,9 proc. badanych udzieliło neutralnej odpowiedzi - "niektóre pomysły są dobre, inne złe". Równie duża grupa ankietowanych (28,1 proc.) w najnowszym sondażu dotyczącym Polskiego Ładu podkreśla, że o programie słyszała, lecz nie zna szczegółów.
Najnowszy sondaż. Polski Ład bez huraoptymizmu? "Polacy zaczęli liczyć"
Inaczej mają się proporcje, jeżeli chodzi o jasne deklaracje za lub przeciw założeniom Polskiego Ładu. Jak wynika z najnowszego sondażu, program Zjednoczonej Prawicy pozytywnie ocenia 14,2 proc. respondentów, zaś jednoznacznie negatywnej oceny Polskiego Ładu dokonało zaledwie 1 proc. badanych.
- Już w dniu prezentacji Polskiego Ładu ludzie zaczęli liczyć - kto straci, a kto zyska - mówi prof. Ewa Marciniak, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. Jak dodaje, już na samym początku pojawiły się krytyczne wobec Polskiego Ładu komentarze, które w znacznym stopniu mogły wpłynąć na brak huraoptymizmu w kwestii zaprezentowanego pakietu reform i ustaw.
- Społeczeństwo, w tym także wyborcy PiS, czeka na pierwsze ustawy, które pokażą, jak ma być naprawdę - podkreśla prof. Marciniak i jednocześnie stawia pytanie o to, czy Zjednoczona Prawica właściwie odczytuje własnych wyborców. - Czy to wciąż jeszcze są wyborcy socjalni? Nie ma poparcia nawet połowy własnych wyborców. Może nie dostrzeżono zmiany elektoratu socjalnego w aspiracyjny, chcący się dostać do mitycznej klasy średniej - analizuje politolog.
Źródło: "Rzeczpospolita"