wybuch(strona 14/94)

Trwa akcja ratunkowa w kopalni Zofiówka, gdzie w sobotę doszło do wstrząsu. W niedzielę Jastrzębska Spółka Węglowa poinformowała o śmierci czterech z odnalezionych górników.

W sobotę wieczorem ratownicy dotarli do czterech z 10 poszukiwanych górników. Życia jednego z nich nie udało się uratować.

W kopalni Borynia-Zofiówka doszło nad ranem do "wstrząsu wysokoenergetycznego połączonego z intensywnym wypływem metanu" - poinformowała w sobotę Jastrzębska Spółka Węglowa. W rejonie wypadku było 62 pracowników, 52 z nich wyszło o własnych siłach. Nie ma kontaktu z dziesięcioma pracownikami. Trwa akcja ratownicza. Po godz. 18 przekazano, że udało się dotrzeć do czterech górników, jednak nie udało się ich podjąć. Z uwagi na kończący się tlen musi po nich wrócić kolejna grupa ratowników. Na razie nie wiadomo, w jakim stanie są uwięzieni pod ziemią.

Górnicy są zdruzgotani decyzją o wstrzymaniu akcji ratowniczej siedmiu zaginionych po wybuchu w kopalni Pniówek. Ich bliscy i znajomi drżą na myśl o tym, co dzieje się pod ziemią. - Czekamy na cud, taki wspaniały człowiek - mówi Wirtualnej Polsce znajoma jednego z poszukiwanych ratowników. - Nie mam słów. Nie umiem o tym mówić - dodaje pan Adam, który pracuje w Zofiówce.

Rosyjskie ministerstwo obrony przekazało najnowsze informacje o krążowniku rakietowym Moskwa. W środę, po trafieniu ukraińskimi rakietami, na pokładzie wybuchł pożar, co doprowadziło do detonacji amunicji.

We wtorek wieczorem ukraińskie media poinformowały o eksplozji składu broni w okolicach Biełgorodu, kilkanaście kilometrów od granicy z Ukrainą. Informację tę potwierdziły rosyjskie agencje prasowe. Pojawiły się informacje, że eksplozja to dzieło ukraińskiej armii.

Kolejny potężny wybuch słyszany był w stolicy Ukrainy w czwartek, niedługo przed południem. Z Kijowa widać było też ogromne kłęby dymu. Eksplozja prawdopodobnie miała miejsce w mieście Browary, znajdującym w w obwodzie kijowskim. Z kolei "The Kyiv Independent" doniósł chwilę później, że zbombardowano też przedmieścia stolicy.

W niedzielę rano w centrum okupowanego przez prorosyjskich separatystów Doniecka znów miało dojść do serii eksplozji - donosi agencja Reuters.

W Ługańsku doszło do potężnej eksplozji. Płonął rurociąg "Przyjaźń" zlokalizowany w pobliżu wsi Malaya Verunka w granicach Ługańska. 40 minut później doszło do kolejnej eksplozji w dzielnicy Kamennobrodsky. Jak podało Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych Ługańskiej Republiki Ludowej, pożar udało się ugasić. Nie ma informacji o osobach poszkodowanych.

- To eskalacja z elementami wojny hybrydowej Rosji przeciw Ukrainie - tak doniesienia o wybuchu samochodu szefa milicji w Doniecku, a wcześniej informacje o ewakuacji mieszkańców skomentował Stanisław Żaryn. Mieszkańcy republik Donieckiej i Ługańskiej masowo opuszczają swoje domy, po tym, jak separatystyczni przywódcy wezwali ich do natychmiastowej ewakuacji.

W wyniku wybuchu, do którego doszło w fabryce Nitroerg w Krupskim Młynie, życie straciły dwie osoby. Oficjalne informacje w tej sprawie podały we wtorek służby kryzysowe.

W fabryce materiałów wybuchowych w Krupskim Młynie doszło do potężnej eksplozji. Na miejsce skierowano trzy śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Trwają poszukiwania dwóch pracowników, którzy nie stawili się w miejscu zbiórki. Na miejscu pracuje kilkadziesiąt strażackich zastępów oraz ekipy poszukiwawcze.

Do dramatu doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek we francuskiej miejscowości Saint-Laurent-de-la-Salanque, położonej na terenie departamentu Pireneje Wschodnie. W wyniku pożaru budynku śmierć poniosło pięć osób.

W kilku miastach w zachodnim Iranie było słychać głośne wybuchy, ale ich pochodzenie nie jest znane - poinformował w niedzielę Reuters. Lokalny serwis podaje, że natężenie dźwięku było tak duże, że "drzwi i okna domów trzęsły się, a ludzie opuszczali swoje domy".

Skutki erupcji wulkanu Hunga Tonga, która miała miejsce na Pacyfiku, były odczuwalne w... Polsce. Jak informuje IMGW, fala uderzeniowa po wybuchu dotarła aż na Kasprowy Wierch!

Skutki erupcji podwodnego wulkanu Hunga Tonga na Pacyfiku dotarły do Japonii, Stanów Zjednoczonych, a nawet do... Polski. Jak podają amerykańskie media, wybuch uszkodził podwodny kabel, zapewniający wyspom archipelagu Tonga łączność z internetem. Centrum Ostrzegania przed Tsunami Pacyfiku (PTWC) poinformowało jednak w niedzielę, że zagrożenie przed falami tsunami, powstałymi w wyniku eksplozji, minęło.

W miejscowości Ravanusa na Sycylii doszło do wybuchu rurociągu metanowego. Eksplozja była tak silna, że w jej wyniku doszło do eksplozji i zawalenia się kilku okolicznych budynków. Wiadomo o zaginięciu 11 osób. Jedna osoba nie żyje.