Wybuch w gabinecie. Oto skala zniszczeń

Po dwóch dniach od wybuchu Komendant Główny Policji opuszcza szpital. Gen. Jarosław Szymczak w związku z eksplozją w swoim gabinecie musi stanąć przed prokuratorami. Zniszczone zostały trzy kondygnacje budynku KGP.

Siedziba Komendy Głównej Policji
Siedziba Komendy Głównej Policji
Źródło zdjęć: © PAP | Piotr Nowak
Sylwia Bagińska

RMF FM przekazało, że po dwóch dniach od eksplozji gen. Jarosław Szymczak dostał wypis ze szpitala. Z ustaleń rozgłośni wynika również, że Komendant Główny Policji ma stawić się przed prokuratorami.

Przypomnijmy, że szef policji trafił do szpitala po tym, jak doszło do wybuchu w jego gabinecie. Eksplozja miała miejsce w środę rano.

Rozgłośnia dowiedziała się również, że pomieszczenie Komendy Głównej Policji, które zostało uszkodzone w wyniku eksplozji, jest już przywrócone do użytkowania. Jednak zniszczone są trzy kondygnacje, a przez dziurę w gabinecie komendanta widać pomieszczenie ochrony budynku, które zlokalizowane jest na parterze.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Rosyjskie bombowce nad Morzem Japońskim. Wzrasta napięcie w Azji

Nieoficjalnie: komendant sam odpalił granatnik

Z ustaleń Onetu wynika, że granatnik miał przebić podłogę w pomieszczeniu socjalnym, które znajduje się obok gabinetu. W efekcie doszło do posypania się stropu w pokoju ochrony, który znajduje się obok.

Stołeczna "Wyborcza" dotarła wcześniej do informacji, z których wynika, że granatnik niespodziewanie wybuchł, "gdy bawili się nim znajdujący się w pomieszczeniu funkcjonariusze".

Granatnik na komendzie. To prezent z Ukrainy

"Eksplodował jeden z prezentów, które Komendant otrzymał podczas swojej roboczej wizyty w Ukrainie w dniach 11-12 grudnia br., gdzie spotkał się z kierownictwami ukraińskiej Policji i Służby ds. sytuacji nadzwyczajnych" - wskazano w komunikacie. W tej sprawie Prokuratura Regionalna w Warszawie wszczęła śledztwo.

Źródło: RMF FM, Onet, warszawa.wyborcza.pl, PAP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1021)