Nieoficjalnie: komendant sam odpalił granatnik
W pomieszczeniu sąsiadującym z gabinetem Komendanta Głównego Policji doszło do eksplozji. Prokuratura Regionalna w Warszawie wszczęła śledztwo w tej sprawie. Z nieoficjalnych informacji wynika, że to sam komendant główny policji gen. Jarosław Szymczyk miał odpalić granatnik w swoim gabinecie.
Z ustaleń Onetu wynika, że granatnik miał przebić podłogę w pomieszczeniu socjalnym, które znajduje się obok gabinetu. W efekcie doszło do posypania się stropu w pokoju ochrony, który znajduje się obok.
Onet nieoficjalnie dodał, że Szymczyk miał nie wiedzieć, że broń jest załadowana. To policjant miał odpalić granatnik w pomieszczeniu.
Z kolei warszawa.wyborcza.pl podała, że z ich wcześniejszych informacji wynika, że granatnik niespodziewanie wybuchł, "gdy bawili się nim znajdujący się w pomieszczeniu funkcjonariusze".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Nowa broń z USA. "Celem kontrofensywa strategiczna"
Eksplozja w komendzie głównej. Rusza śledztwo
Prokuratura Regionalna w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie eksplozji w budynku Komendy Głównej Policji - oficjalnie przekazał rzecznik tej prokuratury prok. Marcin Saduś.
W komunikacie prokurator dodał, że postępowanie prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowaniu gwałtownego wyzwolenia energii, które zagrażało życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach.
- Bezpośrednio po zdarzeniu prokuratorzy z tutejszej jednostki wykonali czynności procesowe. Status pokrzywdzonych mają aktualnie trzy osoby, w tym komendant główny policji - podał Saduś.
- Z uwagi na specyfikę, miejsce oraz charakter zdarzenia, nie jest możliwym na obecnym etapie udzielenie informacji o poczynionych ustaleniach - dodał rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie prok. Marcin Saduś.
Eksplozja na komendzie. MSWiA: to prezent
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przekazało, że powodem eksplozji był jeden z prezentów, który komendant dostał podczas roboczej wizyty w Ukrainie.
"Eksplodował jeden z prezentów, które Komendant otrzymał podczas swojej roboczej wizyty w Ukrainie w dniach 11-12 grudnia br., gdzie spotkał się z kierownictwami ukraińskiej Policji i Służby ds. sytuacji nadzwyczajnych" - wskazano w komunikacie.
Przypomnijmy, że do eksplozji doszło w środę rano w pomieszczeniu sąsiadującym z gabinetem Komendanta Głównego Policji. Śledczy poinformowali, że w wyniku wybuchu komendant dostał lekkich obrażeń. Policjant od środy przebywa w szpitalu. "Lekkich obrażeń niewymagających hospitalizacji doznał też pracownik cywilny Komendy Głównej Policji" - zaznaczyło MSWiA.
Źródło: Onet, PAP, wyborcza.warszawa.pl, MSWiA