Trwa ładowanie...

Ciała pod gruzami. Ściągnęli reflektory i psy tropiące. Ratownicy o wybuchu na Śląsku

Ratownicy znaleźli w gruzowisku zniszczonego przez eksplozję domu w Ustroniu ciało drugiego z poszukiwanych mężczyzn. Wcześniej odkryto ciało drugiego mężczyzny. Strażacy wydobyli z gruzów też starszą kobietę, która trafiła do szpitala.

140 ratowników i psy tropiące. Nowe informacje o wybuchu na Śląsku140 ratowników i psy tropiące. Nowe informacje o wybuchu na ŚląskuŹródło: PSP
d4mcz1w
d4mcz1w

- Przed kilkunastoma minutami ratownicy dotarli do drugiej osoby. Niestety, również nie żyje - poinformował po godzinie 18. PAP burmistrz Korcz. Wcześniej, ratownicy dotarli do ciała pierwszej ofiary.

Ratownicy nadal przeszukują gruzowisko

Jak dodał, strażacy nie zakończyli jeszcze akcji. - Ona trwa nadal w dwóch kierunkach. Po pierwsze ratownicy zabezpieczają gruzowisko rozbierając jedną ze ścian nośnych, by nie stwarzała zagrożenia. Miejsce jest także jeszcze przeszukiwane, choć prawdopodobieństwo, że zostaną znalezione inne osoby jest znikome. Wszystko trzeba sprawdzić - podkreślił burmistrz.

Wskazał, że do części Ustronia, w pobliżu miejsca wybuchu, służby doprowadzają już gaz, który po eksplozji został odcięty. Zaznaczył zarazem, że do zniszczonego budynku gaz nie docierał. Mieszkańcy - dwie rodziny - używali butli. - Nitka gazociągu tam dochodziła, ale budynek nie był do niej podpięty - zaznaczył Korcz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Sprawdzamy, jak działa obrona przeciwlotnicza Polski. "Nie spełnia współczesnych oczekiwań"

Tragedia w niedzielne przedpołudnie

Eksplozja miała miejsce w niedzielę około godziny 10. Zniszczeniu uległ budynek jednorodzinny składający się z dwóch mieszkań. Część zabudowania jest zrównana z ziemią, zawalił się także dach. Stoi jedna ściana szczytowa.

d4mcz1w

Miejsce wybuchu rozświetliły po południu światła. Działa tam ciężki sprzęt i 40 zastępów staży pożarnej - łącznie 140 ratowników. W budynku miało mieszkać w sumie dziewięć osób - dwie w jednym mieszkaniu, siedem w drugim. Pozostali mieszkańcy w chwili wybuchu mieli znajdować się poza budynkiem.

- Psy ratownicze nie podjęły tropu. Sprzęt ciężki systematycznie, po kawałku, odgruzowuje miejsce. Potem wchodzą strażacy, którzy ręcznie przerzucają gruz. To niezwykle mozolna praca - wyjaśniał Pokrzywa po południu.

Źródło: PSP
PSP

Co najmniej jedna osoba ranna. Odwołana impreza

Korcz dodał, że ranna kobieta w momencie odnalezienia była przytomna, zdiagnozowano u niej uraz głowy. - Była w stanie podać własne imię i nazwisko - przekazał samorządowiec. - Z opinii świadków wynika, że dochodziło do kilku wybuchów, z budynku wyniesiono też kilka butli gazowych - wskazał w rozmowie z dziennikarzami.

d4mcz1w

Oprócz poszkodowanej w budynku mieszkali kobieta z dzieckiem i jeszcze jedna osoba - wszyscy w chwili wybuchu znajdowali się poza miejscem zamieszkania.

Burmistrz poinformował też, że odwołał zaplanowane na popołudnie wydarzenia towarzyszące uroczystemu zapaleniu drugiej świecy adwentowej na rynku, w tym rozświetlenie choinki.

"W obliczu tej tragedii nie wyobrażam sobie świętowania na rynku w radosnej atmosferze przy choince" - oznajmił burmistrz w mediach społecznościowych.

d4mcz1w

Strażak Pokrzywa dodał, że już podczas akcji gaśniczej doszło do mniejszego wybuchu. - Nie wiemy, co było jego przyczyną. Strażacy wynieśli już stamtąd siedem butli z gazem - oświadczył.

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ

Źródła: PAP, PSP

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d4mcz1w
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4mcz1w
Więcej tematów