Śmierć zatrzymanego. Śledczy w komendzie na Pomorzu
Nie żyje 64-latek zatrzymany w sobotę przez policję z Kartuz na Pomorzu. Mężczyzna zmarł w budynku komendy. Sprawę wyjaśnia prokuratura. Śledczy zlecili sekcję zwłok.
Mężczyzna, który zmarł sobotę w komendzie policji w Kartuzach, wcześniej został zatrzymany po awanturze domowej. - Mężczyzna był pijany - przekazała Polskiej Agencji Prasowej prokurator Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Śmierć zatrzymanego w komendzie w Kartuzach
Jak relacjonuje Radio Gdańsk, gdy po pewnym czasie oficer dyżurny poszedł do pomieszczenia dla nietrzeźwych zatrzymanych, znalazł w nim nieprzytomnego mężczyznę.
Podjęto reanimację, która niestety zakończyła się niepowodzeniem: wezwany lekarz pogotowia stwierdził zgon zatrzymanego - wyjaśnia stacja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na miejscu pracowali policyjny technik, lekarz sądowy i dyżurny prokurator z Kartuz. Oficer prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku mł. asp. Anna Banaszewska-Jaszczyk podkreśliła, że ze wstępnych ustaleń wynika, że do zgonu mężczyzny nie przyczyniły się osoby trzecie.
Śledczy sprawdzą przebieg wydarzeń
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku dodała, że sekcja zwłok mężczyzny zostanie przeprowadzona w Zakładzie Medycyny Sądowej najprawdopodobniej we wtorek.
Wewnętrzne postępowanie ws. sobotniej śmierci zatrzymanego 64-latka prowadzi również policja.
Czytaj też:
Źródła: PAP, Radio Gdańsk