Tusk prosił o cofnięcie "niemądrej decyzji PiS". Jest stanowisko wicepremiera
Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że jeśli nie uda się znieść dwukadencyjności wójtów, ludowcy będą dążyć do zmian konstytucyjnych ograniczających kadencje posłów.
Co musisz wiedzieć?
- Władysław Kosiniak-Kamysz, jak i premier Donald Tusk, chce zniesienia dwukadencyjności w samorządach.
- Jeśli propozycja PSL nie przejdzie, rozważane są zmiany dotyczące posłów.
- Projekt ustawy trafił do wysłuchania publicznego przez komisję sejmową.
Lider Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawił stanowisko swojej partii na temat ograniczeń kadencyjnych w samorządach. Podczas zjazdu ludowców w Wierzchosławicach zaznaczył, że obecne przepisy powinny być dostosowane do decyzji lokalnych wspólnot.
Jaką partią będzie KO? Zdecydowana odpowiedź premiera
- To wspólnoty lokalne mają decydować. Dużo częściej wymieniają wójtów i burmistrzów niż parlamentarzystów, więc to nie w tej dziedzinie powinny być ograniczenia. Bo demokracja to jest wybór, a nie limit - podkreślił szef PSL.
Czy dwukadencyjność zostanie zniesiona?
Kosiniak-Kamysz zadeklarował, że jeśli ustawa znosząca dwukadencyjność w samorządach nie zostanie przyjęta, PSL zgłosi propozycję wprowadzenia podobnych ograniczeń dla posłów. Podkreślił, że sytuacja, w której jedni mają ograniczenia, a drudzy "wolną amerykankę", jest niesprawiedliwa. Propozycja ludowców zakłada również zniesienie zakazu startowania w wyborach do rad powiatów i sejmików województw dla osób wybieranych na szefów gmin.
Premier Donald Tusk również apeluje o cofnięcie decyzji PiS w sprawie dwukadencyjności. Według niego wszyscy samorządowcy powinni być zależni wyłącznie od wyborców. - Gorąco namawiam wszystkich bez wyjątku, ze wszystkich partii. Odwołajcie tę niemądrą decyzję PiS-u i pozwólcie ludziom wybierać swoich gospodarzy - zaznaczył premier.
Jakie są reakcje polityczne?
Projekt nowelizacji został już skierowany do wysłuchania publicznego przez sejmową komisję nadzwyczajną ds. zmian w kodyfikacjach. Mimo zastrzeżeń ze strony PiS, inne partie, jak PO i Lewica, zadeklarowały dalszą współpracę nad projektem. Choć niektóre środowiska twierdzą, że zniesienie dwukadencyjności może prowadzić do "zabetonowania" władzy w samorządach, propozycja znajduje poparcie wśród wielu polityków.
Dwukadencyjność wprowadzono w 2018 roku, jednocześnie wydłużając jedną kadencję do pięciu lat. Zdaniem PSL, zmiany te powinny zostać przemyślane na nowo, by umożliwić większy wpływ wspólnot lokalnych na wybór ich liderów.