Zaskakujące słowa szefa MSWiA. Mówił o schronach
- Dla każdego Polaka było wręcz oczywiste, że zostaliśmy zaatakowani przez Rosję. Wysłaliśmy do Przewodowa najlepszych ekspertów. Musieliśmy mieć jak największą wiedzę na temat tego, co się stało. Nie można mówić, że rząd długo zwlekał z podaniem informacji - mówił w RMF FM szef MSWiA Mariusz Kamiński. Wspomniał też o schronach. - Ich liczba zostanie pomnożona - stwierdził.
Szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji był gościem Krzysztofa Ziemca w RMF FM. Minister wyjaśniał dlaczego rząd zwlekał z podaniem szczegółowych informacji o tragedii w Przewodowie.
Rząd niesłusznie zwlekał? Dlaczego rząd tak długo milczał na temat tego, co wydarzyło się we wsi Przewodów na wschodzie kraju? - pytał Kamińskiego Krzysztof Ziemiec.
- Każde słowo w takiej sytuacji jest ważne. To była mała wieś na kresach polski wschodniej. Musieliśmy uruchomić najlepszych ekspertów. Było ciemno, a badania musiały trwać. Zginęły tam dwie osoby. Dla każdego Polaka było wręcz oczywiste, że zostaliśmy zaatakowani przez Rosję - odpowiedział szef resortu spraw wewnętrznych.
- Musieliśmy wszystko przeanalizować bardzo dokładnie. Musieliśmy działać na faktach ustalonych przez naszych ekspertów i bazowaliśmy na ocenach naszych najlepszych ludzi. Konsultowaliśmy z NATO swoje decyzje i ustalenia, ale opieraliśmy się na naszych fachowcach - przyznał Mariusz Kamiński.
Minister był pytany o najnowsze ustalenia dotyczące wybuchu w Przewodowie. - Nasze ustalenia wskazują, że doszło do nieszczęśliwego wypadku - mówił Kamiński. Nie odpowiedział jednak na pytania o pochodzenie rakiety. Wspomniał za to o swoim spotkaniu z szefem CIA i skierowaniu dodatkowych służb w rejon ukraińskiej granicy.
- Z CIA mamy partnerskie relacje. Spotykamy się regularnie. Jedyne co jest tu nietypowe, to fakt, że po tym spotkaniu wydano komunikat. Przypominam, że prowadzimy na wschodzie kraju śledztwo o największym priorytecie. Pierwsze wnioski wskazują na to, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Nasze służby wciąż są postawione w stan gotowości. Na Lubelszczyznę zostało skierowanych 500 policjantów, by uspokoić mieszkańców i pokazać, że państwo czuwa - dodał szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji
Mapa polskich schronów
Wiceprezes PiS mówił też o polskich schronach, ich liczbie i o opracowywanej ustawie o ochronie ludności.
- To duża ustawa. Jest na końcowym etapie ustaleń międzyresortowych. Jeszcze w tym roku ma być procedowana w parlamencie, konkretne decyzje zapadną pewnie na początku przyszłego roku. MSWiA wciąż prowadzi inwentaryzację polskich schronów. W połowie grudnia będziemy ją kończyć. Jej celem jest znalezienie też nowych miejsc. Pracujemy nad aplikacją, która będzie pokazywała najbliższy schron. Liczba 62 tysięcy schronów, które mamy w tym momencie zostanie pomnożona - stwierdził Kamiński.