Ogromny wybuch w Ukrainie. W Polsce szyby zatrzęsły się w oknach
Ogromny huk przeraził mieszkańców Włodawy i okolic. W niektórych budynkach zatrzęsły się szyby w oknach. Obawiano się powtórki z wybuchu w Przewodowie. Okazało się jednak, że silna eksplozja miała miejsce poza granicami naszego kraju.
Jak donosi serwis Lublin112.pl, głośny huk eksplozji słychać było między innymi we Włodawie, Orchówku, Susznie oraz Rożance. Według relacji mieszkańców, wstrząs był tak silny, że w niektórych oknach zatrzęsły się szyby. Wszystko to miało miejsce w środę, krótko po godzinie 14.00.
Powtórka z Przewodowa?
Jedną z pierwszych myśli, jakie pojawiły się w głowach przerażonych mieszkańców, była niedawna sytuacja w Przewodowie, gdzie w wyniku upadku ukraińskiej rakiety przeciwlotniczej zginęły dwie osoby. Tym razem jednak wstrząs był skutkiem eksplozji mającej miejsce poza granicami naszego państwa. Niektórzy mieszkańcy szybko uświadomili sobie, że Włodawa graniczy z Białorusią, a tam przecież nie toczą się działania wojenne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Huk był niesamowity, dochodził znad Buga. Pierwsze o czym pomyślałem, to że doszło do powtórki z Przewodowa. Jednak u nas za rzeką jest Białoruś, a nie Ukraina, więc szybko wykluczyłem rakietę. Po drugie, nie było żadnej reakcji służb ratunkowych. Po prostu coś potężnego wybuchło, potem zapadła cisza - cytuje jednego z mieszkańców portal Lublin112.pl, który upewnił się, że tego dnia żadne służby ratunkowe nie otrzymały zgłoszenia związanego ze słyszaną eksplozją.
Skąd pochodził tajemniczy huk?
Jak się okazuje huk, wstrząs i drgające szyby to efekt wybuchu, który miał miejsce w Ukrainie. W pobliżu bowiem, na wysokości Orchówka, znajduje się trójstyk granic: polskiej, białoruskiej oraz ukraińskiej. Ukraińska Espreso TV poinformowała o pracach z użyciem materiałów wybuchowych, które miały mieć miejsce na północy obwodu wołyńskiego, w rejonie kolewskim. Według stacji okoliczni mieszkańcy zostali o nich poinformowani. Niestety komunikat nie dotarł na stronę polską. Prace z materiałami wybuchowymi na terenie przygranicznym mają trwać jeszcze pięć dni.