wybory prezydeckie(strona 4/6)

Kandydat w wyborach prezydenckich Szymon Hołownia zawiesił w poniedziałek swoją kompanię wyborczą. Powodem jest zagrożenie koronawirusem. Oświadczenie w tej sprawie opublikował na swoim oficjalnym profilu facebookowym. Nie oznacza to jednak, że rezygnuje on z udziału w wyborach prezydenckich.

- Ze względu na dobro obywateli rezygnuję z dużych spotkań w trakcie kampanii prezydenckiej. To moja osobista decyzja - przekazał po spotkaniu w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego prezydent Andrzej Duda.

Bezpieczeństwo, ochrona środowiska, solidarność i samorządność - te obszary zapewnia "bezwzględnie pilnować" Szymon Hołownia. - Jesteśmy różni, musimy nauczyć się z tym żyć - zapewniał w czwartek niezależny kandydat na prezydenta.

- Moment, w którym prawica zarzuci plan reformowania państwa na rzecz "ciepłej wody w kranie", będzie również moim ostatnim na tym pokładzie - deklaruje w rozmowie z WP polityk Solidarnej Polski, europoseł PiS i były wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.

- Startuję, bo chcę zmienić to, na co patrzyłem do tej pory jako obserwator. Chcę zmienić to polityczne bagno. Nie jest to celebrycki kaprys - mówi Szymon Hołownia, jeden z kandydatów w zbliżających się wyborach prezydenckich. Były dziennikarz mówił też o swojej wizji na odmianę polskiej polityki.

- Małgorzata Kidawa-Błońska, starając się o głosy środowisk radykalnie lewicowych, chce wszcząć kolejną wojnę - mówi Adam Bielan, rzecznik sztabu Andrzeja Dudy, komentując słowa kandatki PO Małgorzaty Kidawy-Błońskiej o potrzebie powrotu lekcji religii do salek parafialnych.

Trwa kampania przed wyborami prezydenckimi 2020. Państwowa Komisja Wyborcza na listę kandydatów wpisała już 10 nazwisk. Jedną z nich jest Małgorzata Kidawa-Błońska, której poparcia udzielił właśnie były premier Donald Tusk.

Andrzej Górczyński, polityk Zjednoczonej Prawicy zaprzecza, że na spotkaniu z prezydentem wcielił się w rolę ojca wdzięcznego za 500 Plus. - Ktoś pomylił mnie z tym panem, który ma pięcioro dzieci. Ja mam tylko dwoje - oświadczył.

Władysław Kosiniak-Kamysz został oficjalnym kandydatem w nadchodzących wyborach prezydenckich. Prezes PSL złożył do Państwowej Komisji Wyborczej 250 tys. podpisów. Polityk jest pierwszym kandydatem w walce o fotel prezydenta, któremu udało się złożyć wymaganą liczbę podpisów.

- No proszę państwa rosną - mówił w Turku prezydent Andrzej Duda, pytany o wzrost cen w Polsce. Solidaryzował się z mieszkańcami, podkreślając, że też płaci rachunki. Również za córkę.

- Rozmawiałem z Robertem Biedroniem i mam rozmaite uwagi. Jednak nie przekreślam jego szansy na otrzymanie mojego głosu - wyznał enigmatycznie Włodzimierz Cimoszewicz. Były premier z ramienia SLD ocenił także szanse Andrzeja Dudy na wygranie wyborów.

Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, współpracownicy Andrzeja Dudy ukryli w internecie wpisy z czasów jego kampanii prezydenckiej z 2015 roku. Najprawdopodobniej po to, aby podczas obecnej kampanii prezydent nie był atakowany swoimi własnymi cytatami.

Miała do wyboru trzy daty. Elżbieta Witek ogłosiła, że wybory prezydenckie odbędą się 10 maja. Ujawniła, że początkowo myślała o innych terminie. Zmieniła decyzję pod wpływem prośby ambasady polskiej w Rzymie.

Małgorzata Kidawa-Błońska zorganizowała czat na żywo z internautami. Kandydatka PO na wybory prezydenckie 2020 zaczęła odpowiadać na pytania tuż po spotkaniu z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem.

Jacek Sasin zabrał głos ws. deklaracji Andrzeja Dudy. Prezydent stwierdził, że poważnie zastanowiłby się nad podpisaniem ustawy o związkach partnerskich. Minister aktywów państwowych wykluczył, by w tej kadencji Sejmu pojawi się taki projekt.

Robert Biedroń pod ostrzałem pytań. Dziennikarka pytała o jego wiarygodność. Wytoczyła kilka poważnych argumentów. Kandydat na prezydenta próbował tłumaczyć.

Andrzej Duda chciał, by Beata Szydło została szefową jego sztabu na wybory prezydenckie 2020. Dziś sprawa ma stać pod znakiem zapytania. Wszystko z powodu decyzji Tymoteusza Szydło o porzuceniu kapłaństwa.

Wybory prezydenckie zbliżają się wielkimi krokami i kampania się rozpędza. Na ogromne wsparcie może liczyć jeden z kandydatów - Robert Biedroń. Jego partner Krzysztof Śmiszek mówi wprost: "Mój mąż zmierzy się z Dudą w drugiej turze".

Hanna Gill-Piątek to osoba, którą Robert Biedroń chce mieć na czele sztabu w wyborach prezydenckich 2020 - donosi nieoficjalnie PAP. Kampania kandydata Lewicy ma wystartować w 19 stycznia w Słupsku. Tego samego dnia mają powstać zręby Nowej Lewicy.

Polityk partii Wiosna Krzysztof Śmiszek rozpętał prawdziwą burzę. Stworzył hasztag #Śmiszek 2020 i zapowiedział, że będzie pochłonięty obowiązkami przynajmniej do maja. Będzie kandydował w wyborach prezydenckich? Postanowił sam rozwiać wątpliwości.