- W Polsce, mam wrażenie, budujemy skansen energetyczny, a pociąg zielonej energetyki nam odjeżdża - powiedział aktywista miejski i ekolog Patryk Białas w rozmowie z dziennikarką Wirtualnej Polski Agnieszką Kopacz-Domańską. Jego słowa potwierdziła Justyna Piszczatowska, red. naczelna Green-news.pl, która dodała, że mamy "dekady opóźnień", jeśli chodzi o wprowadzanie rozwiązań z tego zakresu. Goście debaty wspólnie stwierdzili, że nasz kraj nie wykorzystuje w pełni swoich możliwości w dziedzinie transformacji energetycznej. Jak podkreśliła Piszczatowska, podczas gdy Europa przyśpiesza na zielonej ścieżce, "szkoda by było, gdyby Polska nie wykorzystała środków, które na nas czekają. To jest 76 miliardów euro do wykorzystania. W Polsce cały czas dyskutujemy jeszcze o tym, czy w ogóle ta transformacja jest konieczna". Z kolei Białas podkreślił kluczową rolę samorządów lokalnych w dziedzinie realizacji projektów z dziedziny transformacji energetycznej. Nie zabrakło też analizy sytuacji na Śląsku, który jest największym beneficjentem funduszu sprawiedliwej transformacji. Białas podkreślił, że szczególnie należy wziąć tu pod uwagę ludzi, przygotowując jakąś alternatywę dla tych osób, które stracą pracę na skutek zielonych działań. "Ludzie boją się, w jaki sposób transformacja wpłynie na ich sytuację finansową, na perspektywy rodzin. Utrata pracy, np. w kopalni, powinna wiązać się jednocześnie z jakąś ofertą, z jakimś pomysłem na przyszłość. W środkach dostępne są pieniądze np. na przekwalifikowanie się byłych górników, by mogli zostać instalatorami fotowoltaiki" - kontynuuje temat Piszczatowska. Wśród korzyści, jakie niesie ze sobą transformacja energetyczna, redaktor naczelna wymienia m.in. niższą cenę zielonej energii oraz nowe, przyszłościowe miejsca pracy, zwłaszcza w sytuacji, w której górnictwo znajduje się w fazie schyłkowej. Z kolei Białas mówi o korzyściach dla Śląska: to "przede wszystkim poprawa jakości życia”. Jednocześnie jednak zauważa, jak bardzo kosztowna będzie transformacja tego regionu. "Pieniądze europejskie nie wystarczą na to, żeby gospodarka woj. śląskiego z wysoko emisyjnej stała się gospodarką neutralną dla klimatu. Będzie to kosztować między 200 a 250 miliardów euro w najbliższych 10 latach, a z funduszu sprawiedliwej transformacji jest trochę ponad dwa miliardy euro plus ponad dwa miliardy z polityki spójności" - oszacował Białas.