Transformacja energetyczna przyciska rynek do ściany. Kluczowe surowce pilnie potrzebne

Dobra wiadomość: kluczowe w transformacji energetycznej surowce błyskawicznie tanieją. Zła wiadomość: zaplanowane na najbliższe lata projekty są zdecydowanie zbyt skromne, by zaspokoić gigantycznie rosnące zapotrzebowanie - pisze dla Wirtualnej Polski Szymon Bujalski, "Dziennikarz dla Klimatu".

Panele słoneczne i turbiny wiatrowe
Panele słoneczne i turbiny wiatrowe
Źródło zdjęć: © Getty Images | Lilian Henglein & David Steets

2024 r. zapisze się w historii prawdopodobnie jako ten, którego wyczekiwano od dawna. Emisje CO2 z sektora energetycznego, który najbardziej wpływa na zmianę klimatu, wreszcie spadną w sposób zaplanowany. Zaplanowany, a więc nie na skutek kryzysu, jak w pierwszym roku pandemii, tylko w rezultacie przyspieszającej transformacji.

MAE: spadek emisji, spadek cen

Z tegorocznych raportów Międzynarodowej Agencji Energetycznej wynika, że będzie to spadek o przynajmniej 2 proc. Całość przewidywanego rosnącego popytu na energię elektryczną w najbliższych latach będą zaś mogły zapewniać czyste źródła energii, a projekty z sektora paliw kopalnych nie są już potrzebne.

Co więcej, w 2024 r. przewidywane wydatki na czyste technologie mają wynieść rekordowe dwa biliony dolarów, podczas gdy te w sektorze paliw kopalnych osiągną jeden bilion dolarów. Jeszcze sześć lat temu proporcje te wynosiły jeden do jednego, a do symbolicznej zmiany "lidera" doszło zaledwie przed rokiem. W tym roku różnica na korzyść czystych źródeł energii powiększy się jeszcze bardziej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Kluczowe minerały w transformacji energetycznej"

Żeby tworzyć panele słoneczne, wiatraki, baterie do samochodów elektrycznych, pompy ciepła, magazyny energii, nowoczesne sieci energetyczne itp., potrzeba jednak nie tylko zasobów finansowych. Potrzeba też zasobów czysto fizycznych, czyli konkretnych surowców takich jak lit, miedź, nikiel, kobalt, grafit czy pierwiastki ziem rzadkich.

Międzynarodowa Agencja Energetyczna przedstawia tego typu surowce jako "kluczowe minerały w transformacji energetycznej". W raporcie na ten temat MAE wyjaśnia, że po dwóch latach "dramatycznych wzrostów", w poprzednim roku ceny tych minerałów gwałtownie spadły. Dotyczy to zwłaszcza materiałów używanych do produkcji akumulatorów - cena litu spadła o 75 proc., a ceny kobaltu, niklu i grafitu o 30-45 proc. Dzięki temu ceny akumulatorów spadły średnio o 14 proc.

Surowce pilnie potrzebne

Obecnie podaż wciąż jest w stanie zaspokoić rosnący błyskawicznie popyt. Według agencji dzisiejszy "dobrze zaopatrzony rynek" może jednak nie być dobrą wskazówką na przyszłość.

Zapotrzebowanie w najbliższych latach będzie znacząco rosnąć. "Przewiduje się, że łączna wielkość dzisiejszego rynku kluczowych minerałów w transformacji energetycznej wzrośnie do 2040 r. ponad dwukrotnie, do 770 mld dolarów" - ocenia MAE.

Realizacja tego scenariusza oznaczałaby podążanie za najważniejszymi celami klimatycznymi nakreślonymi przez naukowców. Przeprowadzona przez ekspertów analiza wykazuje jednak, że ogłoszone obecnie projekty wystarczą do zaspokojenia zaledwie 70 proc. zapotrzebowania na miedź i 50 proc. zapotrzebowania na lit, które są do tego niezbędne.

"Rynki innych minerałów wyglądają na bardziej zrównoważone, jeśli projekty zostaną zrealizowane zgodnie z planem" - ocenia MAE.

- Bezpieczny i zrównoważony dostęp do kluczowych minerałów jest niezbędny do płynnego i niedrogiego przejścia na czystą energię. Apetyt świata na technologie takie jak panele słoneczne, samochody elektryczne i akumulatory szybko rośnie, ale nie możemy go zaspokoić bez niezawodnych i rosnących dostaw kluczowych minerałów - komentuje Fatih Birol, dyrektor wykonawczy Międzynarodowej Agencji Energetycznej.

Jak ograniczyć ryzyka?

Agencja podkreśla przy tym, że znaczenie mają nie tylko prawa popytu i podaży. Ogłoszone projekty nie zmieniają "wysokiej koncentracji geograficznej dostaw", czyli - pisząc wprost - dominacji Chin zarówno w sektorze rafineryjnym, jak i przetwórczym. Oznacza to, że niezwykle ważne jest także ryzyko geopolityczne i ryzyko związane z przerwanymi łańcuchami dostaw.

"W szczególności w przypadku grafitu dzisiejszy harmonogram projektów wskazuje, że dostępna podaż, poza dominującym graczem (Chiny), spełnia jedynie 10 proc. zapotrzebowania na 2030 rok" - zauważa agencja.

I podkreśla, że niezwykle istotne w ograniczeniu potencjalnych załamań na rynku dostaw jest wzmocnienie recyklingu oraz poszukiwanie innowacji i nowych zasobów surowców. Realizacja najważniejszego celu klimatycznego wymaga wydania przynajmniej 800 mld dolarów na wydobywanie minerałów. Jeśli jednak zabraknie postępu w zakresie recyklingu, inwestycje w wydobywanie będą o musiały wzrosnąć o jedną trzecią.

MAE proponuje też "zachęcanie do zmiany zachowań" samych konsumentów. Przykład? Jeżeli ludzie zamiast "elektryków" w wersji SUV wybiorą mniejsze samochody elektryczne, zapotrzebowanie na cenne surowce będzie znacznie mniejsze.

Szymon Bujalski, "Dziennikarz dla Klimatu"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (110)