Rozwój po nowemu. Wzrost chińskiej gospodarki najbardziej napędza czysta energia
Transformacja energetyczna wyprzedziła rynek nieruchomości i stała się najważniejszym elementem chińskiej gospodarki. Wzrost napędzają pojazdy elektryczne, baterie i fotowoltaika - pisze dla Wirtualnej Polski Szymon Bujalski, "Dziennikarz dla Klimatu".
W 2024 r. na terenie Chin działało prawie 1200 elektrowni węglowych – czterokrotnie więcej niż w zajmujących drugie miejsce na liście Indiach. Jakby tego było mało, w poprzednim roku Chiny odpowiadały za 93 proc. rozpoczętych budów nowych elektrowni węglowych na świecie.
Mimo to nie będzie przesadą stwierdzenie, że chińska energetyka przechodzi rewolucję. Przeprowadzana transformacja dzieje się zaś z rozmachem, jakiego nie widziała żadna rozwinięta gospodarka.
Rozwój PKB napędzają OZE
Jak wynika z nowej analizy, w 2024 r. udział czystej energii w chińskim produkcie krajowym brutto przekroczy rekordowe 10 proc. Wartość sprzedaży i inwestycji wyniesie zaś 1,9 biliona dolarów.
Ale na tym nie koniec. "Sektory czystej energii odpowiadały za jedną czwartą wzrostu PKB kraju w 2024 r., a ich wartość przewyższyła wartość sprzedaży nieruchomości" – odnotowuje Centrum Badań nad Energią i Czystym Powietrzem (CREA), które przeprowadziło analizę.
W największym stopniu za rozwój "zielonych" technologii odpowiadają pojazdy elektryczne, baterie i fotowoltaika. Sektory te rozwijały się trzy razy szybciej niż cała gospodarka. Bez z nich PKB Chin wzrosłoby o 3,6 proc., z nimi wzrosło o 5 proc.
Branże te nieprzypadkowo nazywane są więc "nową trójką" - to właśnie w nich widzi się następców węgla, ropy i gazu ziemnego.
Elektryki i fotowoltaika, czyli nowa normalność
CREA odnotowuje, że sprzedaż pojazdów elektrycznych wspierana była przez politykę lokalnych władz promującą wymianę pojazdów. Ale wysoka sprzedaż pokazuje również, że pojazdy elektryczne (w tym hybrydy typu plug-in) zyskały szeroką akceptację na rynku.
"Nowe modele pojazdów elektrycznych mają lepszy zasięg i znacznie krótszy czas ładowania – często poniżej godziny – co pomaga złagodzić obawy konsumentów. Oferują również inteligentne funkcje, takie jak "nawigacja na autopilocie" w trybie autonomicznej jazdy, które zapewniają lepsze wrażenia z jazdy" – wyjaśnia Centrum.
Z kolei nowe moce elektrowni słonecznych w ciągu ostatnich pięciu lat wzrosły aż dziesięciokrotnie. Tylko w poprzednim roku Chiny dodały około 277 gigawatów (GW) nowej mocy słonecznej, co stanowi wzrost rok do roku o imponujące 28 proc.
Świadomy wybór
Efekty? Chiny już 10 lat z rzędu są krajem odpowiadającym za największą sprzedaż i produkcję samochodów elektrycznych. W ostatnich miesiącach ich sprzedaż przekroczyła już 50 proc. udziału w rynku, a więc pułap, jakiego nie osiągnął niemal żaden rozwinięty kraj. Z kolei globalnie dwie trzeci nowych mocy w fotowoltaice i wietrze instalowana jest właśnie w Chinach.
Skąd taka skala?
Eksperci podkreślają, że w ostatnich latach gigantycznie spadły koszty budowy OZE, w tym fotowoltaiki, wiatraków, magazynów energii, pojazdów elektrycznych i baterii. Rozwój niektórych z tych branż – jak chociażby samochodów elektrycznych – wyraźnie przekracza wszelkie prognozy sprzed kilku lat.
W dużej mierze to efekt chińskiej polityki, która świadomie stawia na rozwój czystej energii. Na przykład jednym z ważniejszych powodów zmian w transporcie jest znaczna zależność od importu ropy naftowej. Chiny przechodzą więc na "elektryki", by zwiększyć swoje bezpieczeństwo energetyczne, a strumień pieniędzy skierowany poza granicę kraju przekierować na lokalne rynki.
"Chiny nie zwolnią przez Trumpa"
To, jak do transformacji energetycznej podchodzą Chiny, ma ogromne znaczenie nie tylko dla gospodarki tego kraju. To również kluczowa sprawa ze względu na zmianę klimatu. Chiny są bowiem największym emitentem gazów cieplarnianych.
Po wynikach wyborów prezydenckich w USA wiele osób zastanawiało się, jak przełoży się to na globalną politykę klimatyczną. I choć Donald Trump robi wszystko, by zaszkodzić działaniom na rzecz klimatu, a wzmocnić sektor paliwowy, raczej trudno oczekiwać, by w tym samym kierunku podążyły Chiny.
"Chiny już na ostatnim szczycie klimatycznym jasno dały do zrozumienia, że planują kontynuować to, co robią. A robią to nie z altruistycznych pobudek, tylko dlatego, że uważają, że ma to sens finansowy i zainwestowali ogromną kwotę w rozwój tych gałęzi przemysłu. Nie cofną się tylko dlatego, że Trump powiedział, że nie wierzy w zmianę klimatu" - komentuje rozmowie z "The Guardian" Simon Evans, analityk z portalu Carbon Brief.
W analizie CREA za sektory "czystej energii" uznano nie tylko OZE, lecz także energetykę jądrową, magazynowanie energii i kolej.
Dla Wirtualnej Polski Szymon Bujalski, "Dziennikarz dla Klimatu"