Tuż po tym, jak brytyjska premier Theresa May zapowiedziała, że złoży wniosek o nowe wybory w Wielkiej Brytanii, zadzwonił do niej Donald Tusk, szef Rady Europejskiej. Oficjalnie stwierdził na Twitterze, że to była "dobra rozmowa", ale kilka minut wcześniej na swoim prywatnym profilu, napisał: "To Hitchcock wyreżyserował Brexit: najpierw trzęsienie ziemi, a potem napięcie rośnie".