Afera ws. Gibraltaru. Picardo zaatakował Tuska: zachowuje się jak rogacz, który odreagowuje na dzieciach
- Pan Tusk, który ma w zwyczaju stosowanie analogii (wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej - przyp. red.) do rozwodu i pozwu rozwodowego, zachowuje się jak zdradzany mąż, rogacz, który odgrywa się na dzieciach - powiedział szef rządu Gibraltaru Fabian Picardo. Ocenił, że szef Rady Europejskiej, oferując Hiszpanii możliwość weta ws. objęcia Gibraltaru po Brexicie umowami handlowymi na linii Bruksela-Londyn, pomaga Hiszpanii w jej działaniu "prześladowcy".
Burza ws. Gibraltaru wybuchła po słowach Donalda Tuska. Powiedział, że po Brexicie "żadna umowa między Wspólnotą a Wielką Brytanią nie może być stosowana na terytorium Gibraltaru bez porozumienia Zjednoczonego Królestwa z Królestwem Hiszpanii".
Szef rządu Gibraltaru Fabian Picardo nie wytrzymał i ostro skrytykował Tuska oraz Hiszpanię.
Picardo: nie będziemy kartą przetargową i nie będziemy ofiarą Brexitu
Zdaniem Picardo, Hiszpania usiłowała prześladować Gibraltar, a Unia Europejska na to pozwalała. Zapewnił, że Gibraltar nie pozwoli na to, by stał się kartą przetargową w negocjacjach ws. wyjścia Zjednoczonego Królestwa ze Wspólnoty.
- Nie będziemy kartą przetargową i nie będziemy ofiarą Brexitu, tak jak nie jesteśmy Brexitu sprawcami: zagłosowaliśmy za pozostaniem w Unii Europejskiej, więc odgrywanie się za to na nas jest zezwalaniem Hiszpanii na zachowywanie się jak prześladowca - mówił Picardo.
Jego zdaniem Bruksela powinna usunąć z wytycznych w sprawie Brexitu zapis o Gibraltarze, którego prawie 96 proc. mieszkańców w referendum z czerwca 2016 roku opowiedziało się za pozostaniem w Unii. - Usunięcie zapisów dotyczących Gibraltaru byłoby wyrazem dobrej wiary i dobrej woli - ocenił.
Wcześniej Picardo mówił o "przewidywalnych machinacjach Hiszpanii", która "stara się zmanipulować Radę Europejską, aby zrealizować swoje własne, małostkowe interesy polityczne", a propozycję UE nazwał "dyskryminującą".
Spór o przyszłości Gibraltaru. O co w tym chodzi?
Gibraltar został zajęty przez Wielką Brytanię w trakcie wojny o sukcesję hiszpańską w 1704 roku i został formalnie przekazany pod zarząd Londynu na mocy traktatu pokojowego z Utrechtu z 1713 roku, stając się oficjalnie brytyjską kolonią w 1830 roku. Jego mieszkańcy dwukrotnie odrzucili w referendach z 1967 i 2002 roku możliwość przejścia terytorium pod hiszpańską jurysdykcję.