Trwa ładowanie...
d2ao4s3
Temat

sonda uliczna

Afera paliwowa z Ciążyńskim. Polacy bez ogródek. "Wstyd na cały świat"
22-08-2024 09:38

Afera paliwowa z Ciążyńskim. Polacy bez ogródek. "Wstyd na cały świat"

- Wstyd na cały świat, nigdzie tego nie ma tylko w naszej Polsce. - Można powiedzieć smutny standard, kombinują tak jak mogą. Takie kombinowanie powinno być surowo karane. Powinien być ban od polityki - przyznali nasi rozmówcy, gdy zapytaliśmy ich o tzw. aferę paliwową z wiceministrem sprawiedliwości. Bartłomiej Ciążyński był na rodzinnych wakacjach w Słowenii, ale jak ujawnili dziennikarze WP, część jego wyjazdu sfinansowali podatnicy. Ciążyński wyruszył bowiem w podróż służbową limuzyną i dwukrotnie zatankował pojazd, płacąc służbową kartą. Auto i karta należały do państwowej instytucji badawczej, w której wiceminister właśnie skończył pracę. Afera zakończyła się dymisją wiceministra, który przeprosił i zrezygnował z pracy w rządzie. Reporter WP Marek Gorczak zapytał Polaków na Podlasiu, co sądzą o tej sprawie. Mieszkańcy Białegostoku nie gryźli się w język. - Pognać ich, ten rząd. My ich wybraliśmy, a co oni robią. - To co się dzieje jest nie do pomyślenia. Kuchciński też samolotem latał na nasz koszt. Okradają nas. - Myślę, że jest to nieuczciwie. Wniosek płynie z tego jeden - niektóre osoby próbują wykorzystać swoją pozycję. - Wydaje mi się, że postąpił bardzo nieładnie - usłyszeliśmy od przechodniów. Zobacz cały materiał z Białegostoku i poznaj opinie Polaków w tej sprawie.

Polacy reagują na nowy pomysł UE o naprawie sprzętu. "Ciekawe, jak to będzie wyglądało"
02-08-2024 14:18

Polacy reagują na nowy pomysł UE o naprawie sprzętu. "Ciekawe, jak to będzie wyglądało"

- Byłoby bardzo dobrze, bo zamiast kupować nowy sprzęt, to można by było sobie go naprawić - przyznała jedna z naszych rozmówczyń, gdy zapytaliśmy ją o nowy pomysł UE. We wtorek (30 lipca), Unia Europejska wprowadziła nową dyrektywę znaną jako "prawo do naprawy". Ta inicjatywa Brukseli ma na celu ułatwienie naprawy wadliwych sprzętów domowych, a także promowanie naprawy urządzeń zamiast ich wymiany. Państwa członkowskie mają teraz dwa lata na wdrożenie tych przepisów do swojego prawa krajowego. Reporter WP Marek Gorczak zapytał, co sądzą o tym pomyśle mieszkańcy Białegostoku. - Bardzo dobrze, bo będzie trochę taniej. Zamiast kupować nowy sprzęt, a nie mam takiego portfela, by co chwilę coś nowego kupować - usłyszeliśmy. Inni też mówili, niemal jednym głosem: - Świetny pomysł, dlaczego nie. - Ciekawe, jak to będzie wyglądało w małych miastach, ale jak najbardziej dobry pomysł. - Trzeba odzyskiwać to, co się jeszcze da, pewnie. Choć pojawiły się również głosy krytykujące pomysł UE. - Prąd niech obniżą, niech zajmą się tym, co trzeba, a nie tym, co nie trzeba. - Kiedyś chyba już to było, kiedyś te sprzęty też były lepsze - usłyszeliśmy na Podlasiu. Obejrzyj cały materiał z Białegostoku, by poznać głos mieszkańców w tej sprawie.

Zapytaliśmy o 100 dni rządów Tuska. Polacy wydali wyrok
22-03-2024 10:18

Zapytaliśmy o 100 dni rządów Tuska. Polacy wydali wyrok

- Nic nie robią, co obiecywali. Według mnie jest bardzo słabo. Zobaczymy, co będzie dalej, ale osobiście nie jestem zadowolony. - To straszne, nie chcę o tym mówić. - Bardzo źle jest, naprawdę, nie wiadomo właśnie, co będzie dalej. Chodzi o rolników i nas Polaków. - Jeszcze gorzej niż poprzednio - mówili krytycznie przed kamerą WP mieszkańcy miejscowości Halinów na Mazowszu o pierwszych 100 dniach rządów koalicji Donalda Tuska. Reporter WP Jakub Bujnik odwiedził trzy miejscowości Mazowszu, by zapytać Polaków o realizację obietnic na pierwsze 100 dni działania nowego rządu. Premier wypełnił jedynie 12 ze swoich 100 konkretów, co nie uszło uwadze wyborców. - Nie liczę na żadną obietnicę. Zawiódł już poprzednio - przyznała emerytka z Halinowa, gdzie w trakcie wyborów parlamentarnych PiS i KO osiągnęły remis pod względem wyników. Tymczasem w Mińsku Mazowieckim bezsprzecznie najlepszy wynik osiągnęli przedstawiciele KO. Mieszkańcy tego regionu mają już bardziej przychylne opinie ws. działań rządu Tuska. - Bardzo dobrze, jest okej. - Wszystko idzie ku dobremu. Zaszła zmiana i myślę, że lepsza, że dzieje się lepiej. - Może spodziewałbym się więcej, ale dużo już osiągnęli - stwierdziła część mieszkańców. Nasi rozmówcy deklarowali tu poparcie dla działań rządu, wskazując, że "sprzątanie po PiS" trwa, dlatego realizacja obietnic wymaga czasu. Co ciekawe, i w Mińsku Mazowieckim pojawiły się i krytyczne głosy. Z kolei w gminie Kołbiel zdecydowaną większością wygrało Prawo i Sprawiedliwość. – To jest żałosne po prostu, to, co się przez te trzy miesiące stało. – Mnie się nie podoba ten rząd. – Zobaczymy, co będzie dalej – usłyszeliśmy od mieszkańców z lokalnego "bastionu PiS". Obejrzyj #bazarpolityczny WP i poznaj opinie Polaków o 100 konkretach Donalda Tuska.

Pomysł nowego zakazu w Warszawie. Mieszkańcy mocno podzieleni
01-03-2024 12:28

Pomysł nowego zakazu w Warszawie. Mieszkańcy mocno podzieleni

- Popieram, wydaje mi się, że alkohol jest zbyt dostępny dla ludzi. Osoby, które mają problem z alkoholem, są osamotnione w tej walce. Jeśli ktoś chce alkoholu, to będzie musiał się wcześniej zaopatrzyć - przyznaje jeden z przechodniów, którego pytamy o planowaną nocną prohibicję w Warszawie. Prezydent stolicy zapowiedział, że rozważa jej wprowadzenie. Co prawda polityk zaznaczył, że nie jest zwolennikiem takiego rozwiązania, ale takie głosy pojawiły się po spotkaniach z warszawiakami, którzy mają dość libacji pod swoimi oknami. Reporterka WP Adrianna Lamparska-Dąbrowska zapytała mieszkańców stolicy, co sądzą o takim rozwiązaniu. Zdania są mocno podzielone. - Kto nie zna historii, ten ją powtarza. Prohibicję próbowano wprowadzić już wielokrotnie i nie wychodziło. Myślę, że to taka walka z wiatrakami - odpowiadają mieszkańcy stolicy. - Myślę, że dużo starszych osób byłoby zadowolonych z takiej decyzji. Mniej byłoby nocnych awantur i interwencji policji - słyszymy. - Mety będą miały wzięcie, to jest bez sensu. Trzeba jak najmniej ograniczeń i zakazów. Trzeba uświadamiać policję, nie zakazywać - odpowiada kolejny mężczyzna. - Awanturują się pod blokiem, bo są pijani. Jakby zamknęli sklepy, byłoby inaczej - mówi następny przechodzień. - Jak normalne sklepy będą zamknięte, to zrobią się meliny jak kiedyś - mówią nasi rozmówcy. Obejrzyj sondę WP, by poznać wszystkie opinie naszych rozmówców w tej sprawie.

Śmierć po galarecie. "Nie kupuje się niesprawdzonego"
21-02-2024 14:52

Śmierć po galarecie. "Nie kupuje się niesprawdzonego"

- Jest tutaj mniej chemii, pomimo, że wszędzie jest chemia. Myślę, że tutaj jedzenie jest zdrowsze, wiadomo nie kupuje się niesprawdzonego. Jak jest niesprawdzone to nie kupujemy - mówiła nam mieszkanka Warszawy, robiąca na co dzień zakupy na jednym z lokalnych targowisk. Dramat z 17 lutego odbił się szerokim echem w całym kraju. Po zjedzeniu galarety wieprzowej zakupionej na targu w Nowej Dębie (woj. podkarpackie) zmarł 54-letni mężczyzna, a dwie inne kobiety w wieku 67 i 72 lat doznały ostrego zatrucia pokarmowego. Reporter WP Marek Gorczak wybrał się na jedno z targowisk w Warszawie, by zapytać klientów, dlaczego wolą takie miejsca od klasycznych sklepów. - Często korzystam, bo jest taniej. - Niektórzy mają prosto od rolnika, co jest po prostu zdrowsze. - Przychodzę tutaj po świeże warzywa i mięso. - Tutaj zapatruje się po mięso. Kupuję tutaj wędliny - deklarowali nasi rozmówcy. Wśród osób robiących zakupy na targach istnieje przekonanie, że tego typu miejsca skrywają zdecydowanie lepsze produkty niż te, które oferują sieci handlowe. Klienci deklarowali przed kamerą WP, że cenią sobie produkty bezpośrednio od rolników czy rzeźników i jak zaznaczają, kupują zazwyczaj towar od sprawdzonych im dostawców. Małżeństwo sprzedające produkty na targu w Nowym Dębie usłyszało już zarzuty. Po przesłuchaniu, Wiesław S. i Regina S. zostali zwolnieni do domu. Mają dozór policji (obowiązek stawiania się w najbliższej jednostce policji 4 razy w tygodniu) i zakaz produkcji wyrobów mięsnych z jednoczesnym zakazem ich sprzedaży. Prokuratura czeka na wyniki sekcji zwłok 54-latka, wyśle też mięso do laboratorium weterynaryjnego w Puławach.

d2ao4s3
Polacy zapytani na ulicy o Tuska. A dostało się prezydentowi
09-02-2024 14:47

Polacy zapytani na ulicy o Tuska. A dostało się prezydentowi

Donald Tusk ogłosił podczas kampanii wyborczej realizację 100 konkretnych obietnic przez pierwsze 100 dni sprawowania władzy. Decyzje miały odmienić życie Polaków, ale na ten moment rząd Tuska spełnił zaledwie 12 z nich. Wirtualna Polska wyceniła obietnice samej Koalicji Obywatelskiej na 120 mld zł. Reporter WP Marek Gorczak wybrał się na ulice Białegostoku, by poznać opinię mieszkańców w tej sprawie. - W 100 dni to może się nie wyrobi. Nie zawsze tak idzie, jak się chce. Gdyby nie bluźnił nasz prezydent i nie obejmował przestępców, to byłoby dobrze - mówi przed kamerą nasz rozmówca, zapytany o tzw. 100 konkretów Tuska. - Pomału wszystko się zrobi, trzeba poczekać, potem rozpędu wszystko dostanie - twierdzi spotkana emerytka. - Oczywiście, że tak, to będzie wszystko zrealizowane, poczekajmy - mówi kolejny mężczyzna. - Uda się wszystko zrealizować, to wszystko się załatwi - dodał kolejny przechodzień. Oprócz przychylnych wypowiedzi pojawiły się też głosy przeciwników nowej koalicji. - Na pewno nie, Donald Tusk to jest cwaniaczek i kanciarz, nie dotrzymuje słowa po prostu - uważa emeryt. - Na pewno nie, nie jest dobrym premierem moim zdaniem i nic nie robią. To, co obiecywał, się nie spełnia, zajmuje się komisjami, a to nic nie daje - mówi kolejny rozmówca. Sprawdź naszą sondę z Białegostoku, by poznać więcej opinii Polaków na temat "100 konkretów" Tuska.

Przyszłość prezesa PiS. Kaczyński na polityczną emeryturę? Polacy wydali wyrok
01-02-2024 14:51

Przyszłość prezesa PiS. Kaczyński na polityczną emeryturę? Polacy wydali wyrok

Czy Jarosław Kaczyński powinien wybrać się już na polityczną emeryturę? Reporter WP Zapytał o to mieszkańców Białegostoku. - Powinien, nie panuje nad sobą, nie panuje nad rządem, który był. Powinien zostawić rządzenie młodym - rzuciła jedna z emerytek. - Niech idzie, ma już swoje lata. Jego wypowiedzi są dziwne - dodał inny mężczyzna. - Teraz młodsi powinni rządzić. Ten pan mi się źle kojarzy, robi zły PR swojej partii - stwierdziła kolejna białostoczanka. Po zmianie władzy prezesowi Prawa i Sprawiedliwości zarzucono wiele kontrowersyjnych wypowiedzi. Jakiś czas temu Kaczyński nazwał w Sejmie Tuska "niemieckim agentem", ostatnio zaś twierdził, że dla niego "Sejm nie istnieje". - Co on wyrabia z tym krajem. Podzielił kraj na pół, opluwa wszystkich, nikt się nie liczy, tylko on – skomentował kolejny mieszkaniec Podlasia. - Nie podoba mi się tak, jak postępuje pan Kaczyński. Robi to bardzo brzydko, każdy powinien mieć swoje zdanie, ale po prostu wypowiadać się w kulturalny sposób, a nie jak on to robi - przyznała przed kamerą WP inna kobieta. Nasi rozmówcy mówią niemal jednym głosem o koniecznej zmianie i odpoczynku. Tylko nieliczni przepytani mieszkańcy Białegostoku zdecydowanie bronili prezesa. Kto powinien zastąpić Kaczyńskiego i objąć stery w PiS? Obejrzyj sondę WP.

Zapytaliśmy o zmiany w TVP. Skrajne opinie Polaków
23-01-2024 14:56

Zapytaliśmy o zmiany w TVP. Skrajne opinie Polaków

- Nie jest obiektywnie. To jest zakłamanie. Ja oglądam tylko TV Republika - rzucił senior z Białegostoku, gdy zapytaliśmy go, jak ocenia zmiany w programach TVP. "19:30" zastąpiło na antenie Telewizji Polskiej "Wiadomości". Zmiany w mediach publicznych nie wszystkim jednak przypadły do gustu, a oglądalność TVP drastycznie spadła. Reporter WP Marek Gorczak wybrał się na ulice Białegostoku, by poznać opinie Polaków o odmienionych programach informacyjnych Telewizji Polskiej. - Nie idzie mi oglądanie tego. Nie podoba mi się formuła, jest sztywno. Teraz w ogóle mi się nie podoba - stwierdziła jedna z kobiet. - Oglądam i tak powinno być. Dobrze, że skończyli z tą szczujnią - przyznał kolejny przechodzień. - Jestem za zmianą, jak najbardziej. Teraz telewizja wydaje się najbardziej wiarygodna, pokazuje obraz z dwóch stron - zachwalała mieszkanka miasta. - Oglądałem, ale słyszałem, że to działa na nerwy, a ja nie chcę się stresować, na co mi to potrzebne - oznajmił kolejny emeryt. - Oglądałam TVP. Teraz już nie oglądam - dodała inna białostoczanka.

Uczelnia Rydzyka wymagała zaświadczenia od proboszcza. W Białymstoku grzmią
23-01-2024 14:35

Uczelnia Rydzyka wymagała zaświadczenia od proboszcza. W Białymstoku grzmią

- To jest skandal. Skoro to wszystko jest za publiczne pieniądze, to żadne zaświadczenie nie powinno być wymagane - w ten sposób mieszkanka Białegostoku zareagowała na doniesienia o uczelni ojca Tadeusza Rydzyka. Warunkiem przyjęcia na studia miało być tam uzyskanie zaświadczenia od proboszcza. W związku z tym w styczniu Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej podjęło decyzję o zwróceniu dofinansowania przez Akademię Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu na utworzenie kierunku studiów "informatyka medialna". Szefowa resortu, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, zwróciła uwagę na niezwykle kuriozalne naruszenie - posiadanie wspomnianego zaświadczenia. Temat wywołał wśród Polaków duże oburzenie. Reporter WP Marek Gorczak wybrał się z kamerą na ulice Białegostoku, by poznać głos przechodniów w tej sprawie. - Wszyscy powinni mieć dostęp do szkolnictwa, a nie tylko wybrani. Nie wszyscy wierzą, dlaczego ktoś ma być dyskryminowany - skomentowała mieszkanka miasta. - Głupota, tak nie powinno być - rzucił kolejny przechodzień. - Nie powinno się prywatnych uczelni z publicznych pieniędzy opłacać. Ten, kto to zrobił, powinien siedzieć - przyznała stanowczo emerytka. - Jeśli to uczelnia ojca Rydzyka, to pewnie dobrze, że student powinien dostać zaświadczenie od proboszcza. Myślę, że osoby niewierzące nie będą tam chciały iść - podsumowała studentka. - To jest dyskryminacja osób niemających kontaktu z proboszczem - rzuciła kolejna białostoczanka. - To jakiś nonsens - dodał kolejny przechodzień. Mieszkańcy Podlasia w większości opowiadają się za tym, by pieniądze nie trafiły do uczelni ojca Rydzyka. Co zrobić ze zwróconymi przez placówkę środkami? Obejrzyj sondę Wirtualnej Polski.

Polityczny chaos ws. Kamińskiego i Wąsika. Polacy wskazują winnych
16-01-2024 11:39

Polityczny chaos ws. Kamińskiego i Wąsika. Polacy wskazują winnych

- Moim zdaniem wszystko zaczęło się od Andrzeja Dudy. Od ułaskawienia w 2015 roku - przyznał mężczyzna, zapytany o to, kto jest odpowiedzialny za obecny chaos polityczny w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Polacy wydali "werdykt" i wskazali winnych w sondażu WP. Najwięcej, bo 34,4 proc. ankietowanych, odpowiedziało w badaniu, że winę ponoszą Jarosław Kaczyński i PiS. 25,8 proc. wskazało Donalda Tuska i obecny rząd, a 20,3 proc. - Andrzeja Dudę. Swoje zdanie mają w tym temacie mieszkańcy Białegostoku, których reporter WP Marek Goraczak zapytał o odpowiedzialnych za obecny kryzys konstytucyjny. Wśród rozmówców WP dominują trzy nazwiska: Kaczyński, Duda i Tusk. - Nie można robić azylu z Pałacu Prezydenckiego - przyznała jedna z mieszkanek stolicy Podlasia. - Duda i Kaczyński winni, bo oni boją się o swoje stołki. Niestety, kasa się zmniejszy, a oni boją się o swoje korupcje. Nowy rząd robi dobrze - dodała emerytka. - Jestem mocno zdegustowany postawą nowego rządu i całej tej brygady, która nazywa swoje działania praworządnością - rzucił inny przechodzień, atakując Tuska. - Poprzednia władza, przez osiem lat zniszczyli wszystko - stwierdził kolejny mieszkaniec Białegostoku, nawiązując do PiS. - Kaczyński nie siedzi w sądzie. Jeżeli sądy nie potrafią tego ułaskawienia wytłumaczyć, to co Kaczyński ma do tego - przyznał inny emeryt, broniąc prezesa Prawa i Sprawiedliwości.

d2ao4s3
Koniec rządów PiS. Polacy mocno podzieleni ws. rządu Tuska
11-12-2023 10:58

Koniec rządów PiS. Polacy mocno podzieleni ws. rządu Tuska

- Nie wierzę w tego całego Tuska. Zawracanie głowy. Broń Boże, aby rządził. Jest nieodpowiedzialnym człowiekiem - stwierdził emeryt, gdy zapytaliśmy go o odczucia ws. przejęcia fotela premiera przez Donalda Tuska. Poniedziałek to był sądny dzień dla rządu PiS i koniec ośmiu lat Zjednoczonej Prawicy u władzy. Reporter WP Marek Gorczak wybrał się na ulice Białegostoku z kamerą, by poznać opinie Polaków w tej sprawie. Zdania były podzielone. Część seniorów otwarcie przyznaje, że potencjalna zmiana władzy nie jest im na rękę, a wygrana koalicji jest "wyborem młodych". - To chciała młodzież, wybrali go, to niech tak mają. Emeryci i renciści go nie wybierali - powiedziała o Tusku jedna z emerytek z Białegostoku. - Powiem prawdę, nie cieszę się. W ogóle się nie cieszę - dodała inna mieszkanka. - On wszystko posprzedaje, już chce, aby Obajtka nie było - rzucił kolejny przechodzień. Tymczasem mieszkańcy Podlasia, którzy czekają na zmianę władzy, wyrażają radość i nadzieje wobec rządu Tuska. - Cieszę się, naprawdę. Może dlatego, że wreszcie będziemy mieli spokojny i taki zrównoważony rząd - oznajmił mieszkaniec Białegostoku. - Może ten rząd będzie ludzki, bo to wszystko szło w złym kierunku do tej pory. Tylko nauczyli się kraść - skomentowała inna białostoczanka, podsumowując dwie kadencje rządów PiS. Tusk obiecał spełnienie "100 konkretów" na pierwsze sto dni nowych rządów w Polsce. Polacy czekają m.in. na zmianę w podatkach, a także wstrzymane pieniądze przez UE z KPO. - Najważniejsze dla Polaków to zmienić podatki. Za żywność i światło - rzuciła starsza kobieta. - Żeby wszyscy ludzie mieli pracę i godne życie - oznajmił kolejny rozmówca. Obejrzyj sondę WP i zobacz, co jeszcze sądzą Polacy o Tusku i jego nowym rządzie.

Zapytaliśmy o zarobki Holeckiej. "Ja rocznie nie mam tyle"
04-12-2023 13:59

Zapytaliśmy o zarobki Holeckiej. "Ja rocznie nie mam tyle"

– Ja w ogóle nie oglądam Jedynki, dla mnie to jest dno i wodorosty. Bujają tam wszyscy w obłokach i kłamią jak najęci – oburzył się przed kamerą WP jeden z emerytów, gdy zapytaliśmy go o opinię ws. dziennikarki TVP Danuty Holeckiej. Reporter WP Marek Gorczak kolejny raz wybrał się na ulice Białegostoku, pytając o najbardziej znaną prowadzącą "Wiadomości TVP". Wielu mieszkańców Podlasiav wypowiada się o niej przychylnie. "Profesjonalna dziennikarka", "Bardzo dobra, wyśmienita wręcz" – to tylko część komplementów. Pojawiły się także krytyczne głosy, że to – ich zdaniem – nie jest dziennikarka. Większe emocje wśród przechodniów wzbudziła jednak kwestia wynagrodzenia Danuty Holeckiej. Przed wyborami media ujawniły, że prowadząca "Wiadomości" TVP otrzymuje wynagrodzenie na poziomie ok. 50 tys. zł miesięcznie. Ta informacja oburzyła jedną z białostoczanek, która porównała gwiazdorski kontrakt w TVP do zarobków salowej w szpitalu. – To jest bardzo dużo. Ja pracuję w szpitalu, jestem tam jako salowa i zarabiam 1,2 tys. zł. 50 tys. zł to jest dla mnie ogromna suma i ja się na to nie zgadzam – przyznała pracująca w szpitalu kobieta. – To bardzo dużo, za dużo w porównaniu do wynagrodzenia przeciętnego Polaka – przyznała inna seniorka. – To dużo. My rocznie z emerytury nawet tyle nie mamy – rzuciła kolejna rozmówczyni. – Też bym tak chciał – dodał zdenerwowany mężczyzna. – Te pieniądze to jej się w ogóle nie należą. Za to, co ona tam wyprawiała w tej telewizji? Dajcie spokój – skomentował inny przechodzień. Obejrzyj sondę WP i poznaj opinie Polaków.

COVID-19 i grypa w natarciu. Zapytaliśmy Polaków o obowiązek noszenia maseczek
30-11-2023 14:26

COVID-19 i grypa w natarciu. Zapytaliśmy Polaków o obowiązek noszenia maseczek

- Czy ktoś kaszlnie czy ktoś kichnie, ludzie niestety nie zasłaniają rękami twarzy, także na pewno przydałyby się - stwierdziła emerytka z Białegostoku, gdy zapytaliśmy ją ewentualny powrót do noszenia maseczek w sezonie grypowym. Po tym jak administracja Szpitala Specjalistycznego w Mielcu nakazała noszenie maseczek jednorazowych na terenie placówki, wróciły wspomnienia z czasów pandemii COVID-19. Reporter WP Marek Gorczak wybrał się na ulice Białegostoku, by zapytać Polaków, czy są za tym, aby w czasie sezonu grypowego i mutacji koronawirusa, wrócić do noszenia maseczek w miejscach publicznych. - Wydaję mi się, że w szpitalach, przychodniach, aptekach czy komunikacji publicznej powinny być - przyznał jeden z emerytów, zapytany o maseczki. - Obowiązkowe to może nie, ale jeśli jest ktoś przeziębiony, tak jak ja jestem, to dla bezpieczeństwa innych ja sobie maseczkę zakładam - przyznał kolejny białostoczanin. - Może na ulicy nie, ale w tych urzędach i innych to tak - rzuciła kolejna mieszkanka stolicy Podlasia. Pomimo przychylnych opinii w sprawie noszenia maseczek, jest też sporo ludzi, którzy mają zupełnie inne zdanie w tym temacie. - Maseczki nie są potrzebne, jestem na świeżym powietrzu - stwierdziła kobieta w średnim wieku. - Niepotrzebne. Trzeba się wystrzegać. Odwracać się od innej osoby, nie stać blisko - dodała inna z mieszkanek miasta. - Ochronę ma dystans, odpowiednie odżywianie się i higiena - skomentował dla WP kolejny przechodzień. Co ciekawe, pojawiły się również pojedyncze głosy, że tego typu metody nie mają nic wspólnego z ochroną ludzkiego zdrowia. - Maseczki na dłuższą metę to jest zwykła maskarada. Maskarada dla bogatych ludzi i koncernów. To jest robione pod zarobek koncernów - oznajmił głośno emeryt. - Nowe wybory to nowa choroba - skomentował krótko inny mieszkaniec miasta.

Chorosińska ministrem kultury. "Lepiej jak w filmach grała". Polacy komentują
29-11-2023 14:17

Chorosińska ministrem kultury. "Lepiej jak w filmach grała". Polacy komentują

- Z "M jak Miłość" do polityki, to każdy z ulicy mógłby pójść - przyznała emerytka z Białegostoku, komentując wybór nowej minister kultury i dziedzictwa narodowego. Posłanka PiS i aktorka Dominika Chorosińska trafiła do nowego rządu Mateusza Morawieckiego. Na swoim stanowisku zasiądzie prawdopodobnie jedynie na 14 dni, ponieważ PiS nie ma większości w Sejmie, więc rząd Morawieckiego nie ma szansy na uzyskanie wotum zaufania. Reporter WP Marek Gorczak wybrał się na ulice Białegostoku, by zapytać, co Polacy myślą o nowej twarzy rządu Zjednoczonej Prawicy. Opinie białostoczan są podzielone. - Lepiej jak grała w filmach, w złą drogę skręciła - stwierdziła mieszkanka miasta. - Nie ma co się czepiać, trzeba dać jej szansę - rzuciła inna z emerytek. - Czy warto było wybierać na 14 dni? Ja bym się nie zdecydował, by być ministrem - przyznał zapytany przez nas mężczyzna. - Mam nadzieję, że ona będzie ministrem tylko dwa tygodnie i generalnie się cieszę, że krótko - dodała inna kobieta w średnim wieku. Część mieszkańców tzw. "bastionu PiS" uznała, że nie można skreślać Chorosińskiej już na starcie. "Trzeba dać jej szansę", "A co to przeszkadza", "Każdy ma szansę się sprawdzić", "Nie każdy był od razu politykiem" – to tylko część komentarzy białostoczan, którzy trzymają kciuki za nową minister kultury. O Chorosińskiej zrobiło się głośno m.in. ze względu na kompromitujący ją wywiad sprzed kilku lat, który znów stał się hitem sieci. Aktorka i posłanka PiS nie potrafiła odpowiedzieć m.in. na pytania o to, ilu posłów zasiada w Sejmie, ani ile trzeba mieć lat, by móc ubiegać się o urząd prezydenta.

Przeróbki nagrań z Sejmu. Mieszkańcy Rzeszowa dali się nabrać na deepfake
22-11-2023 12:26

Przeróbki nagrań z Sejmu. Mieszkańcy Rzeszowa dali się nabrać na deepfake

- Dlaczego Ziobro mówi po niemiecku? Jesteśmy w Polsce. Skoro on tak mówi, to się musi popisywać. Takie trochę nie na miejscu - mówiła jedna z mieszkanek Rzeszowa, gdy pokazaliśmy jej przerobione nagranie przez AI z wypowiedzią Zbigniewa Ziobry z Sejmu po niemiecku. Po pierwszym dniu posiedzenia Sejmu X kadencji w sieci zaczęły krążyć nagrania przerobione przez sztuczną inteligencję, która podłożyła zupełnie inne wypowiedzi danych posłów ich własnym głosem, zastępując prawdziwie wypowiedziane słowa. Dziennikarz WP Jakub Bujnik wybrał się na ulice Rzeszowa, by sprawdzić, czy ludzie rozpoznają tzw. deepfake po obejrzeniu przerobionych nagrań z polskimi politykami. - Pierwszy raz słyszę, że mówi po niemiecku - przyznała inna kobieta ws. wystąpienia po niemiecku Ziobry. - Nie miałem pojęcia, że takie wystąpienie pana ministra miało miejsce - dodał mężczyzna w tej kwestii. Wygląda na to, że na pierwszy rzut oka każdy z nas może dać się nabrać i przez moment uwierzyć w to, co widzimy na ekranie. Część mieszkańców Rzeszowa także w sprawie wypowiedzi Elżbiety Witek czy Szymona Hołowni z początku nie miała o niczym pojęcia. - Mi się Hołownia podobał na pierwszym posiedzeniu, ale ta dzisiejsza wypowiedź już mi nie odpowiada - stwierdziła emerytka. - Nic nie osiągniemy, nie wierzę w żadne idee - dodała inna z emerytek, gdy usłyszała, że Hołownia będzie robił z Sejmu "patostreamy", by zebrać "100 tys. złotych, które załatają dziurę budżetową". To tylko pokazuje, jakie zagrożenia niesie za sobą rozwój sztucznej inteligencji i przerabianie nagrań. Gdy przekonaliśmy swoich rozmówców, że mają do czynienia z przeróbkami, u niektórych widać było zdziwienie.

d2ao4s3
Polska w UE. Emeryci w strachu. "Tusk wykonuje rozkazy Niemiec", "Kraj chcą odebrać"
20-11-2023 13:52

Polska w UE. Emeryci w strachu. "Tusk wykonuje rozkazy Niemiec", "Kraj chcą odebrać"

W trakcie ostatniego wystąpienia prezes PiS mówił o możliwych zmianach w unijnych traktatach. Jarosław Kaczyński zasugerował nawet, że Polska będzie zarządzana z zewnątrz, podtrzymując swoją retorykę straszenia Niemcami i Tuskiem. Część emerytów wyraziła swój niepokój związany z działaniami UE. - Jak był Związek Radziecki, to było źle, jak powstała Unia Europejska, to dobrze. Mój Boże, przecież to to samo. Jak nie Moskwa rządziła, to teraz Bruksela - skomentowała emerytka. - Wejdziemy do strefy euro, narzucą nam jakieś zasady, my będziemy w Polsce mieszkać, a rządzić będą nami Niemcy - stwierdził inny mężczyzna. - Polska powinna być dla Polaków - oznajmiła krótko kolejna białostoczanka. – Tusk działa na korzyść Niemiec i cały czas wykonuje ich rozkazy – rzuciła inna emerytka. - On korzenie ma niemieckie, a co by nie mówić, ciągnie wilka do lasu – usłyszeliśmy od następnej białostoczanki. Wśród naszych rozmówców znaleźli się również zwolennicy pozostania w Unii Europejskiej. - Przecież my jesteśmy wolni. Dzięki Unii mamy rozwinięte miasta, ulice. Młodzi mogą wyjeżdżać, nie muszą z paszportami jeździć – podkreśliła seniorka z Podlasia. - Tusk chce, żeby Polska po prostu miała swoje miejsce w Unii Europejskiej – dodała inna zwolenniczka polityki proeuropejskiej. Obejrzyj sondę WP i poznaj opinie o Polsce w Unii Europejskiej.

Ziobro jako minister. Bastion PiS mocno podzielony. "Okropny był", "Bardzo uczciwy"
16-11-2023 12:31

Ziobro jako minister. Bastion PiS mocno podzielony. "Okropny był", "Bardzo uczciwy"

- Moja żona pracuje w sądownictwie i zawsze narzekała na niego - przyznał jeden z mieszkańców Białegostoku pytany o ustępującego ministra sprawiedliwości w rządzie PiS. Hitem sieci stało się wystąpienie Zbigniewa Ziobry na pierwszym posiedzeniu Sejmu X kadencji. Reporter WP Marek Gorczak wybrał się na ulice Białegostoku, by zapytać wyborców o Zbigniewa Ziobrę. "Okropny", "Bardzo dobry i uczciwy", "Kłamca", "Władczy Pan" – to tylko część z opinii o liderze Suwerennej Polski. - Był złym ministrem – przyznała białostoczanka. – Dlaczego? – zapytał reporter WP. - Oj, proszę pana, wykład musiałabym panu robić. Wszystko, co robił, było złe – dodała nasza rozmówczyni. - Jest okropny, uważam, że wszystko, co robił, było przeciwko Polsce i praworządności - stwierdziła kolejna emerytka. - Jakie on ma wykształcenie, jak on się odezwać nie umie. Ludzi z takim wykształceniem jak on jest setki tysięcy w Polsce - dodała inna kobieta. Gdy pytamy jednak o skojarzenia z ministrem Ziobro, zdania mieszkańców Białegostoku są podzielone. Podlasie zyskało miano bastionu PiS, dlatego nie brakuje tu przychylnych komentarzy pod adresem polityka. - Był bardzo dobrym ministrem, dla Polski pomagał, wiele dobrych rzeczy zrobił. My giniemy, my Polski na mapie już nie mamy - dodała inna emerytka. - To Tusk zły człowiek. Ziobro karał tych przestępców - oznajmił jeden z mężczyzn. - Bardzo dobrym był ministrem, a tych wszystkich z opozycji do Berlina - dodał kolejny przechodzień. Według informacji RMF24, nowym ministrem sprawiedliwości ma zostać Adam Bodnar, były Rzecznik Praw Obywatelski, który w ostatnich wyborach zdobył mandat senatora z ramienia Koalicji Obywatelskiej.

Kolejne pieniądze z rządu dla o. Rydzyka. Polacy oburzeni. "Biznesmen", "Kawał diabła"
13-11-2023 11:12

Kolejne pieniądze z rządu dla o. Rydzyka. Polacy oburzeni. "Biznesmen", "Kawał diabła"

- Dla mnie to kawał diabła – podsumowała krótko i w mocnych słowach ojca Tadeusza Rydzyka jedna z seniorek z Białegostoku. 450 tys. zł – tyle otrzymała od rządu fundacja Lux Veritatis związana z ojcem Tadeuszem Rydzykiem. Pieniądze z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przekazano w ramach programu "Po pierwsze Rodzina!" na cykl poradników dla młodych małżeństw. Czy to dobrze wydane publiczne pieniądze? Reporter WP Marek Gorczak zapytał o to mieszkańców Białegostoku. "Cwany chłop", "Biznesmen", "On chce pomóc młodym ludziom? Uważam, że nie" – to tylko część z krytycznych opinii, które usłyszeliśmy. Zapytani przez nas Polacy byli oburzeni kolejnym finansowaniem działalności słynnego redemptorysty z Torunia. - Uważam, że o. Rydzyk za dużo pieniędzy dostaje od rządu. Takie nauki przedmałżeńskie można w kościele przeprowadzić, a te pieniądze mogłyby pójść na coś innego - dodała kobieta w średnim wieku. - Jak ksiądz może nauczać, kiedy on żony nie ma. Mam nadzieję, że on odda te pieniądze - rzucił mężczyzna. - Widziałem to jego imperium. Jestem zdumiony, że coś takiego w kraju może być, to coś nienormalnego - przyznał w rozmowie z WP inny emeryt. - Lepiej nie mówić – skomentowała krótko kolejna białostoczanka, reagując głośnym śmiechem na pytanie o ojca Rydzyka. Tylko dwóch naszych rozmówców przyznało, że taki projekt jest potrzebny małżeństwom. Jak dowiedziała się WP, fundacja Lux Veritatis zaplanowała 10 audycji skierowanych do młodych ludzi, którzy planują małżeństwo i rodzicielstwo, a także do osób niezdecydowanych, które oczekują fachowej wiedzy w tym temacie.

"Otumanili ludzi". Sukcesy i porażki PiS. Polacy podzieleni: Młodzież zgłupiała
31-10-2023 13:02

"Otumanili ludzi". Sukcesy i porażki PiS. Polacy podzieleni: Młodzież zgłupiała

Szykuje się zmiana władzy po 8 latach, ponieważ PiS nie ma już większości w Sejmie. Co okazało się największym sukcesem partii Jarosława Kaczyńskiego, a co największą porażką? Reporter Wirtualnej Polski Marek Gorczak ruszył na ulice, aby spytać o to Polaków. "Kłamstwa, kłamstwa i kłamstwa", "Największy sukces to ich upadek", "Otumanili ludzi", "Co im się nie udało? Wszystko" - to tylko część z krytycznych odpowiedzi mieszkańców Białegostoku. - Skłócają naród przede wszystkim. To mi się nie podoba - podkreśliła jedna z seniorek. - Największy sukces PiS? Żadnego nie ma – odpowiedziała kolejna z kobiet, reagując na pytanie śmiechem. Nie wszyscy mieszkańcy stolicy Podlasia zgadzają się jednak z tą diagnozą. - PiS wszystko robi, co trzeba - stwierdziła kolejna rozmówczyni. - Teraz jest dobrobyt. Wiem, że emeryci są zadowoleni i rodziny wielodzietne. Widać poprawę, kiedyś tego nie było - skomentowała inna białostoczanka. Na wyższe emerytury jako na sukces PiS wskazała kolejna rozmówczyni. - Największa porażka? Sfałszowane wybory. Inaczej PiS by wygrał na 100 procent - dodała zwolenniczka partii Jarosława Kaczyńskiego. Co doprowadziło do przegranej? Nawet wyborcy PiS widzą, co poszło nie tak. - Pazerność, obsadzanie stanowisk, wyprowadzanie pieniędzy - usłyszeliśmy w stolicy Podlasia. Niektórzy jednak przyczyn porażki upatrują w nowym pokoleniu. - Bardzo dużo PiS zrobił. Byłam zaskoczona młodzieżą, która chyba zgłupiała. Mamy młodzież niedoświadczoną, głupią i zagłosowała nie tam, gdzie trzeba - stwierdziła oburzona kobieta. Obejrzyj sondę uliczną i dowiedz się, co Polacy sądzą o sukcesach i porażkach rządów PiS.

Hołownia na marszałka Sejmu. Mieszkańcy jego miasta podzieleni. "Komik, a nie polityk"
10-11-2023 11:35

Hołownia na marszałka Sejmu. Mieszkańcy jego miasta podzieleni. "Komik, a nie polityk"

- Najbardziej go kojarzę, jak występował z Marcinem Prokopem w show, a w polityce myślę, że będzie w porządku - powiedziała jedna z mieszkanek Białegostoku o liderze partii 2050 Szymonie Hołowni, kandydacie nowej koalicji na marszałka Sejmu. Polityk urodził się w Białymstoku i to stąd kandydował do Sejmu. Reporter WP Marek Gorczak wybrał się z kamerą do centrum miasta, by zapytać, czy białostoczanie rozpoznają swojego przedstawiciela w Sejmie i co o nim sądzą. Jak się okazało, łatka byłego pracownika TVN nie wszystkim mieszkańcom Podlasia przypada do gustu. - To jest komik, a nie polityk - stwierdziła emerytka. - Jego poglądy często się zmieniają - dodał młody białostoczanin. Funkcja marszałka Sejmu może być dużym wyzwaniem dla niedoświadczonego parlamentarnie Hołowni, co zauważyli nasi rozmówcy. Doceniają jednak jego zaangażowanie. - Zwraca uwagę na problemy i potrzeby Polski. Jest bardzo dobrym politykiem, jest bardzo merytoryczny - przyznał mężczyzna w średnim wieku. - Jest zdecydowanie lepszy niż PiS - podsumowała krótko kolejna emerytka z Podlasia. O tym, czy Hołownia zostanie marszałkiem nowego Sejmu, dowiemy się w poniedziałek 13 listopada.

d2ao4s3
Polacy o Halloween. "Pogańskie święto", "Nic diabelskiego", "Wróżbiarstwo i okultyzm"
31-10-2023 18:55

Polacy o Halloween. "Pogańskie święto", "Nic diabelskiego", "Wróżbiarstwo i okultyzm"

- Pogańskie święto wskrzeszania zmarłych. Odbiega od norm chrześcijańskich i jakichkolwiek innych – przyznał młody mężczyzna, pytany o Halloween. – Wskrzeszanie zmarłych i kontakt z nimi jest jakimś wróżbiarstwem i okultyzmem. Polacy nie zdają sobie sprawy, jak to jest niebezpieczne święto – dodał. Reporter WP Marek Gorczak zapytał mieszkańców Białegostoku, co sądzą o Halloween. Opinie naszych rozmówców są podzielone. - Można to traktować po prostu jako zabawę, możliwość spotkania się ze znajomymi. Dokładanie to tego jakiejś zbędnej filozofii jest bez sensu – skomentowała młoda mieszkanka Białegostoku. - To dobre święto, bo wesołe i śmieszne – dodała inna. - 27 lat mieszkałam naprzeciwko cmentarza i ani anioła, ani diabła nie spotkałam. Tyko ludzi złych i dobrych – przyznała z kolei jedna z seniorek. - Niedobre święto, ja tego nie lubię. Jestem katoliczką – odpowiedziała krótko następna mieszkanka Białegostoku. - To niedobre święto, bardzo niedobre, bo niechrześcijańskie – wtórowała inna kobieta. - Nie ma w tym nic diabelskiego. Nie sądzę, żeby mnie coś opętało, tylko dlatego, że użyję zębów wampira albo sztucznej krwi. W ogóle nie wiązałabym tego święta z Kościołem – stwierdziła następna młoda rozmówczyni. Kolejni mieszkańcy Podlasia odpowiedzieli, że nie biorą w tym udziału, ale to "fajna zabawa i niech młodzi się bawią". Usłyszeliśmy również, że to "nie jest święto religijne, a wymysł ludzki dla zabawy". Czy warto więc obchodzić w Polsce popularną na Zachodzie formę świętowania? – Fajne to jest, dzieci sobie chodzą, zaczepiają i cukiereczki dostają – usłyszeliśmy na ulicy. - To przyszło z Ameryki. No to po co mi to. Nie mamy swoich świąt? Mamy – skomentowała inna seniorka. - Każdy powinien móc czcić to, co chce. Jedni Halloween, drudzy Wszystkich Świętych. Można to i to, jak ja - podsumowała krótko młoda białostoczanka. Obejrzyj sondę i poznaj opinie Polaków o Halloween.

"Osoba poniżej zera", "mąż stanu". Tusk na premiera? Polacy podzieleni
26-10-2023 14:08

"Osoba poniżej zera", "mąż stanu". Tusk na premiera? Polacy podzieleni

Kilka dni temu opozycja przestawiła propozycję swojego kandydata na premiera. Liderzy Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy mówią jednym głosem: Donald Tusk. Jakie zdanie mają na ten temat Polacy? Reporter Wirtualnej Polski Marek Gorczak zapytał o to mieszkańców Białegostoku. - Wspaniały wybór. Stary parlamentarzysta z otwartą głową – usłyszeliśmy na Podlasiu. Kolejni zwolennicy lidera KO wskazywali, że "jest mężem stanu" i "ma doświadczenie". – Teraz rządziła nami mafia – podsumował kolejny mieszkaniec Białegostoku. Nie wszyscy jednak pozytywnie reagują na myśl o Donaldzie Tusku w fotelu premiera. - Dla mnie ta osoba jest poniżej zera – stwierdziła jedna z kobiet. Kolejni rozmówcy WP przyznali, że Tusk jest "już opatrzony", a za czasów jego rządów "była ruina". - Mieliśmy dobrego premiera i nie trzeba szukać lepszego – skomentował kolejny mężczyzna, wspominając Morawieckiego. - Wróci stare – podsumował inny. Zobacz sondę uliczną i poznał głos Polaków.

Powrót handlu w niedziele. "Niech sami sprzedają"
23-10-2023 11:04

Powrót handlu w niedziele. "Niech sami sprzedają"

Czy powrót handlu w niedziele to dobry pomysł? - Nie, dlatego że ludzie, którzy pracują, też sobie mogą odpocząć w niedzielę, tak jak i opozycja - skomentowała mieszkanka Białegostoku. - Opozycja niech sama staje i sprzedaje. Zobaczy, jak to dobrze jest. W niedzielę to wszyscy w domu, z dziećmi, obiad, telewizja - wyliczała inna seniorka. Jednym z pierwszych działań podjętych przez nowy rząd opozycji może być zniesienie wprowadzonego przez PiS zakazu handlu w niedzielę. W zamian zatrudnieni mieliby dostawać wyższe pensje. Reporter WP wybrał się z kamerą na Podlasie, by poznać opinie ludzi na ten temat. Polacy są podzieleni ws. tego pomysłu, ale wspierający tu od lat Prawo i Sprawiedliwość mieszkańcy wydają się mówić niemal jednym głosem. - Uważam, że sklepy wtedy powinny być zamknięte, bo niedziele są dla rodziny - przyznała inna kobieta. - W interesie Polaków jest to, by ludzie i rodziny mogły być ze sobą w niedziele. "Solidarność" o to walczyła - dodał mężczyzna. Większość zapytanych przez nas mieszkańców Białegostoku uważa, że niedziele powinny zostać niehandlowe. - Idiotyczny pomysł. Każdy chce trochę wypocząć - dodał kolejny senior. W słynnym "bastionie PiS" pojawiły się jednak głosy, że przy odpowiednim wynagrodzeniu pracowników handel w niedzielę miałby sens. - Ludzie są wolni, powinni móc robić zakupy także w niedzielę. Oczywiście pod warunkiem, że ci, co pracują, dostają 200 proc. stawki godzinowej, niech pracodawcy się sprężają - dodał zapytany na ulicy emeryt. - Kto chce, niech pracuje, oczywiście za większe pieniądze - skomentował inny mężczyzna. - Cokolwiek nowy rząd by nie zrobił, to ludzie i tak będą niezadowoleni - podsumowała mieszkanka Podlasia.

"Bastion PiS" po wyborach. Tak komentują wyniki
18-10-2023 12:50

"Bastion PiS" po wyborach. Tak komentują wyniki

- Gorzej będzie, tylko PiS najlepszy, a ta Platforma, to co ona warta? Nic niewarta - przyznała jedna z emerytek mieszkająca na Podlasiu, komentując wyniki wyborów parlamentarnych. Reporter Wirtualnej Polski wybrał się z kamerą na Podlasie do wsi Klukowo. Cała tutejsza gmina w ponad 72 proc. opowiedziała się za Prawem i Sprawiedliwością. PiS wygrało wybory parlamentarne, ale to zjednoczona opozycja ma szansę przejąć władzę w kraju. Co o takim wyniku sądzą mieszkańcy "bastionu PiS"? - Jest źle, bo PiS powinien rządzić. Tusk to jest głupi, on pół Polski by sprzedał - usłyszeliśmy na ulicy. - Nie będę smutna. PiS nam daje te 13-stki i 14-stki, ale ile sam forsy wyciąga - przyznała kolejna zapytana emerytka. - Nie będziemy mieli tego, co mieliśmy. Może będzie mur na granicy zlikwidowany - oburzył się inny mieszkaniec gminy Klukowo. Od co najmniej dekady region Podlasia uważany jest za tzw. bastion PiS. Potwierdzają to też oficjalne wyniki tegorocznych wyborów, gdzie Prawo i Sprawiedliwość osiągnęło tu wynik na poziomie 42,39 proc., co jest dwa razy lepszym osiągnięciem od Koalicji Obywatelskiej (20,84 proc.). Z tego względu mieszkańcy Podlasia w większości mówią jednym głosem o Zjednoczonej Prawicy, choć wśród rozmówców pojedynczo pojawiają się także głosy sprzeciwu wobec PiS.

Wybory a udział w referendum. Mieszkańcy Białegostoku mocno podzieleni
13-10-2023 09:36

Wybory a udział w referendum. Mieszkańcy Białegostoku mocno podzieleni

- Uważam, że jest to obowiązek każdego Polaka – powiedziała Wirtualnej Polsce mieszkanka Białegostoku zapytana o chęć udziału w referendum 15 października. Już w najbliższą niedzielę wyborcy oprócz oddania głosu na swoich kandydatów do Sejmu i Senatu, będą mieli możliwość głosowania w referendum. Budzi jednak ono wiele kontrowersji wśród opinii publicznej, odkąd znane są pytania. Opozycja nawołuje do bojkotu referendum, a rząd PiS namawia do udziału. Reporter WP wybrał się z kamerą na ulice Białegostoku, by poznać głos mieszkańców z tzw. "bastionu PiS". Opinie wśród Podlasian są skrajnie podzielone. - Nie wezmę udziału w referendum. Uważam, że jest ono dla ludzi niemyślących - podsumowała zapytana przez nas kobieta. - Myślę, że wszystko w naszej polityce jest jedną wielką zagrywką, trzeba głosować zgodnie ze swoim sumieniem - dodała z kolei młoda studentka. – To nie jest zagrywka polityczna. To przyszłość Polaków, moich dzieci i wnuków – skomentowała kolejna mieszkanka Białegostoku. - Referendum? Nie. Bez sensu są te pytania – usłyszeliśmy od seniora z Podlasia. Białostoczanie są jednak zgodni w jednej kwestii: warto iść na wybory. Rozmówcy WP przyznali, że w niedzielę oddadzą głos w wyborach. Jak usłyszeliśmy, "od tego zależy przyszłość kraju". - Niech idą na wybory, to będą mogli narzekać. Jak nie zagłosują, to niech nie narzekają – podsumował jeden z przechodniów. W 2019 r. frekwencja w trakcie wyborów parlamentarnych wynosiła rekordowe 61,74 proc. Niewykluczone, że w niedzielę ten próg zostanie przekroczony, a wszystko po tym jak emocjonująca jest ta kampania od samego jej początku.

d2ao4s3
d2ao4s3
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj