Zapytaliśmy o zarobki Holeckiej. "Ja rocznie nie mam tyle"
– Ja w ogóle nie oglądam Jedynki, dla mnie to jest dno i wodorosty. Bujają tam wszyscy w obłokach i kłamią jak najęci – oburzył się przed kamerą WP jeden z emerytów, gdy zapytaliśmy go o opinię ws. dziennikarki TVP Danuty Holeckiej. Reporter WP Marek Gorczak kolejny raz wybrał się na ulice Białegostoku, pytając o najbardziej znaną prowadzącą "Wiadomości TVP". Wielu mieszkańców Podlasiav wypowiada się o niej przychylnie. "Profesjonalna dziennikarka", "Bardzo dobra, wyśmienita wręcz" – to tylko część komplementów. Pojawiły się także krytyczne głosy, że to – ich zdaniem – nie jest dziennikarka. Większe emocje wśród przechodniów wzbudziła jednak kwestia wynagrodzenia Danuty Holeckiej. Przed wyborami media ujawniły, że prowadząca "Wiadomości" TVP otrzymuje wynagrodzenie na poziomie ok. 50 tys. zł miesięcznie. Ta informacja oburzyła jedną z białostoczanek, która porównała gwiazdorski kontrakt w TVP do zarobków salowej w szpitalu. – To jest bardzo dużo. Ja pracuję w szpitalu, jestem tam jako salowa i zarabiam 1,2 tys. zł. 50 tys. zł to jest dla mnie ogromna suma i ja się na to nie zgadzam – przyznała pracująca w szpitalu kobieta. – To bardzo dużo, za dużo w porównaniu do wynagrodzenia przeciętnego Polaka – przyznała inna seniorka. – To dużo. My rocznie z emerytury nawet tyle nie mamy – rzuciła kolejna rozmówczyni. – Też bym tak chciał – dodał zdenerwowany mężczyzna. – Te pieniądze to jej się w ogóle nie należą. Za to, co ona tam wyprawiała w tej telewizji? Dajcie spokój – skomentował inny przechodzień. Obejrzyj sondę WP i poznaj opinie Polaków.