Pięć lat więzienia dla Stanisława Łyżwińskiego, dwa lata i trzy miesiące dla Andrzeja Leppera - takie wyroki usłyszeli bohaterowie tzw. seksafery w Samoobronie przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim. Wyrok jest nieprawomocny i skazani zapowiedzieli odwołania. - To jest skandaliczny wyrok. Proces był utajniony. Żadnego świadka, który potwierdziłby wersję pani Krawczyk nie było, nie ma i jestem przekonany, że nigdy nie będzie - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Andrzej Lepper. - Dla mnie wyrok to święto. Walczyłam nie tylko w imieniu swoim, ale wszystkich molestowanych kobiet - podkreśliła Krawczyk w TVN24. Stanisław Łyżwiński na dalszy przebieg sprawy będzie czekał w domu. Opuścił areszt w Piotrkowie Trybunalskim.