Byli agenci Mosadu są zamieszani w seksaferę w Hollywood. Rola Izraelczyków wywołuje niesmak

Amerykański potentat filmowy, Harvey Weinstein, zatrudniał byłych agentów Mosadu. Chciał zbierać informacje i zastraszać kobiety oskarżające go o nadużycia seksualne. Nie pierwszy raz ludzie związani z izraelskimi służbami przeszli na "ciemną stronę mocy".

Izraelscy ochroniarze przy pracy
Źródło zdjęć: © Getty Images

Powiązania Harveya Weinsteina z byłymi agentami służb specjalnych ujawnił amerykański tygodnik "The New Yorker". Ze śledztwa dziennikarskiego wynika, że filmowiec, oskarżany o gwałt i molestowanie seksualne setek kobiet na przestrzeni kilku dekad, korzystał z usług firmy Kroll, największej na świecie agencji wywiadu korporacyjnego. Miał też umowę z Black Cube, firmą prowadzoną i zatrudniają byłych pracowników izraelskich służb specjalnych i wywiadu.

Filmowiec chciał skompromitować i zastraszyć swoje ofiary, aby w ten sposób bronić się przed zarzutami z ich strony. W tym celu pracujący dla niego gromadzili informacje, ale także wielokrotnie spotykali się z kobietami, które mogły oskarżyć go o nadużycia. Jedną z nich była aktorka Rose McGowan. Dwoje prywatnych detektywów z Black Cube, posługujących się fałszywi tożsamościami, kilkakrotnie umawiało się z aktorką. Pomimo tego McGovan oskarżyła Weinsteina o gwałt.

Aktorka Rose McGovan oskarżyła Harveya Weinsteina o gwałt. Uruchomiła lawinę. Zobacz, którzy jeszcze gwiazdorzy dopuścili się nadużyć seksualnych w Hollywood

Jedna z agentek, która rozmawiała z McGowan, pod jeszcze innym nazwiskiem spotkała się z dziennikarzem, aby sprawdzić, które z ofiar Weinsteina rozmawiają z prasą. Filmowiec zatrudniał także dziennikarzy, aby, pod pozorem prowadzenia wywiadów, zbierali informacje, które następnie pomogłyby mu bronić się przed zarzutami.

Śledztwo amerykańskiego magazynu ukazuje skalę powiązań Weinsteina z byłymi agentami służb specjalnych i rzuca światło na sposoby działania. Na przykład McGowan rozpoznała na zdjęciu byłą oficer izraelskiej armii zatrudnioną przez Black Cube, która spotykała się z aktorką pod fałszywym nazwiskiem "Diana Filip".

Marka "Mosad" w służbie marketingu

Seksafera w Hollywood to nie pierwszy przypadek, gdy Izraelczycy wykorzystują umiejętności, ale także sławę, którą otoczony jest Mosad i izraelskie służby, do zarabiania pieniędzy. Śmiało można zakładać, że zazwyczaj działają zgodnie z prawem, a ich operacje nie wychodzą na światło dzienne, bo są mało spektakularne. Sensacji nie wzbudzi przecież gromadzenie informacji biznesowych przez przeszkolonych w tym celu ludzi, jeżeli robią to zgodnie z prawem i w oparciu o legalne kontrakty.

Sława, którą izraelskie służby zdobyły w ciągu dziesięcioleci krwawych zmagań z wrogami Państwa żydowskiego, jest świetną, choć nie zawsze uczeciwą, metodą marketingową. Amerykańska celebrytka Kim Karadashian dołączyła byłego, izraelskiego specjalsa do swojej ochrony po tym, jak została napadnięta i obrabowana w luksusowym apartamencie w Paryżu.

Kim Kardashian z ochroniarzami
© Getty Images

Czasem dobre imię izraelskiego wywiadu jest w sposób oczywisty nadużywane. Od lat w internecie funkcjonuje portal internetowy, który powołuje się na "źródła związane z Mosadem". Nikt tego oczywiście nie może sprawdzić, jednak powołanie się na ten portal w rozmowie z ludźmi, którzy poważnie zajmują się terroryzmem i bezpieczeństwem w najlepszym wypadku wywoła pobłażliwy uśmiech, ale może zostać uznane za kompromitującą wpadkę.

Głośno było też o roli izraelskich specjalsów w kolumbijskich wojnach narkotykowych. Wspomniano o tym nawet w popularnym serialu "Narcos". Izraelczycy uzbroili, wyszkolili, a podobno nawet uczestniczyli w dowodzeniu oddziałami sił specjalnych Konga, które zwalczały słynącą z okrucieństwa rebeliancką grupę N23. Ta współpraca ułatwiła Izraelczykom uzyskanie dostępu do zasobów diamentów. Przykłady można mnożyć, choć wiele z nich zapewne nigdy nie ujrzy światła dziennego.

W przypadku Weinsteina umowy zawierane przez Black Cube czy Kroll zapewne są zgodne z prawem, choć budzą poważne wątpliwości etyczne. Oczywiście w oparciu o doniesienia prasowe trudno ocenić, czy działający na ich postawie agenci nie przekroczyli dozwolonych granic.

Pojawiająca się w kontekście seksafery nazwa Mosadu jest jednak plamą na dobrym imieniu jednej z najsłynniejszych organizacji wywiadowczych na świecie. Jak to jest możliwe, że spadkobiercy łowców zbrodniarzy nazistowskich, teraz wykorzystują metody i sławę zbudowaną przez swoich poprzedników, by chronić człowieka, którzy przez dziesięciolecia seksualnie wykorzystywał kobiety? Aż nie chce się wierzyć, że wszystko jest na sprzedaż, łącznie z dobrym, choć niekiedy złowrogim, imieniem Mosadu.

Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 21.10.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 21.10.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Po cieplejszych dniach przyjdzie zmiana. Będzie też silny wiatr
Po cieplejszych dniach przyjdzie zmiana. Będzie też silny wiatr
Karambol na Śląsku. Wielu poszkodowanych
Karambol na Śląsku. Wielu poszkodowanych
Amerykański arcymistrz szachowy nie żyje. Miał 29 lat
Amerykański arcymistrz szachowy nie żyje. Miał 29 lat
80-latka ofiarą napaści seksualnej? 51-letni syn w rękach policji
80-latka ofiarą napaści seksualnej? 51-letni syn w rękach policji
"Twoja matka mu go kupiła". Rzecznik Pentagonu zdenerwowany pytaniem
"Twoja matka mu go kupiła". Rzecznik Pentagonu zdenerwowany pytaniem
Niepokojące odkrycie na Islandii. Pojawiły się komary
Niepokojące odkrycie na Islandii. Pojawiły się komary
Nie będzie dyscyplinarki dla sędziego SN Grzegorza Żmija
Nie będzie dyscyplinarki dla sędziego SN Grzegorza Żmija
12-punktowy plan zakończenia wojny. Bloomberg ujawnia
12-punktowy plan zakończenia wojny. Bloomberg ujawnia
"Klucz do pokoju". Zełenski wskazał na słaby punkt Rosji
"Klucz do pokoju". Zełenski wskazał na słaby punkt Rosji
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Roszady we wrocławskiej PO. Wiceprezydent miasta wyrzucona
Roszady we wrocławskiej PO. Wiceprezydent miasta wyrzucona