Robert Biedroń jest jak Alfred Hitchcock. Potrafi budować napięcie. Już wydawało się, że podjął decyzję, że rezygnuje z kandydowania na prezydenta Słupska, by tworzyć nową formację, a tu znów zwrot akcji. Okazuje się, że wszystko jest jeszcze możliwe. "Kocham Słupsk, kocham Polskę" - zapewnia Biedroń.